“Niemiłość” [RECENZJA]: usłyszcie mój krzyk. Rewelacyjny film Andrieja Zwiagincewa

Andriej Zwiagincew nie nakręcił jeszcze złego filmu, a ma na koncie pięć pełnych metraży. Ale “Niemiłość” to crème de la crème jego twórczości. Widać wyraźnie, że rosyjski reżyser doskonale panuje nad swoim warsztatem. Wie, co chce powiedzieć, i wie jak to zrobić. Stworzył przejmujący obraz tytułowej niemiłości - metafory naszych czasów. Nic dziwnego, że bilety na przedpremierowe pokazy wyprzedają się na pniu. Czyżbyśmy wszyscy czuli, że współczesny świat ma problem z miłością? Premiera 2 lutego.

"Niemiłość" jest nominowana do Oscara
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Łukasz Knap

Osią fabuły jest poszukiwanie zaginionego syna przez rozwodzące się rosyjskie małżeństwo. Borys i Żenia nie mogą na siebie patrzeć, zdradzają się i oszukują. Obwiniają się o wszystko, ale od początku rozumiemy, że w ich wzajemnych oskarżeniach nie ma argumentów, jest czysta nienawiść. Owocem ich nienawiści jest syn, który pewnego dnia znika. Wcześniej widzimy go w kącie i widzimy jego niemy krzyk podczas kolejnej kłótni rodziców. Nie znam w historii kina bardziej dojmującego symbolu niemocy: wołania o pomoc, którego nie słychać.

Obok “Niemiłości” nie można przejść obojętnie. Ma siłę filmowej symfonii, która uderza widza od pierwszej sceny, wciąga w swój świat, chociaż to świat odpychający, bo zaludniony przez ludzi, którzy opierają swoje relacje na zimnej kalkulacji. Nie mamy przy tym wrażenia, że jest to wizja wyssana z palca, czujemy, że reżyser dotyka pulsu rzeczywistości. Przez ekran przewijają się sceny z wojny na Ukrainie. Reżyser zdaje się mówić, że nie umiemy żyć bez wojny i co może nawet ważniejsze - nie umiemy żyć bez kłamstwa.

Film jest produkcją rosyjsko-francuską. Mimo że Zwiagincew jest dziś jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszych reżyserów rosyjskich, jego ostatni “Lewiatan” (nominowany do Oscara) przez cenzurę miał bardzo ograniczoną dystrybucję w Rosji. Powodem był fakt, że zawierał wiele scen, jawnie obnażających patologie rosyjskich rządów. Nic dziwnego, że tym razem produkcyjnie wsparł się funduszami z Europy Zachodniej - inaczej mógłby mieć problemy z cenzurą. “Niemiłość” również punktuje grzechy Rosji, może nie tak dosadnie jak “Lewiatan”, ale jednak.

Warto podkreślić, że “Niemiłość” ma fenomenalne zdjęcia. Reżyser od lat współpracuje z operatorem Michaiłem Kriczmanem, który tym razem przeszedł samego siebie. Rosja w tym filmie traci duszę, dusi się - kamera często wznosi się ponad wzrok bohaterów, robi piruety, skacze od kadrów szerokich do bardzo ciasnych.

“Niemiłość” bez dwóch zdań jest filmem wybitnym. Na pewno będziemy o nim jeszcze pisać. Czekajcie na niego, bo warto.

Ocena 9/10
Łukasz Knap

Zobacz polski zwiastun filmu "Niemiłość"

Obraz
© Materiały prasowe

Wybrane dla Ciebie

Trudny czas w życiu aktorki. Opublikowała wideo ze szpitala
Trudny czas w życiu aktorki. Opublikowała wideo ze szpitala
Film z Benem Affleckiem bije rekordy. 80 mln widzów w miesiąc
Film z Benem Affleckiem bije rekordy. 80 mln widzów w miesiąc
Polak w amerykańskim serialu. Poznajesz? "Polski Paul Mescal"
Polak w amerykańskim serialu. Poznajesz? "Polski Paul Mescal"
Anna Kendrick zakończyła przemocowy związek. Teraz ma nowego partnera
Anna Kendrick zakończyła przemocowy związek. Teraz ma nowego partnera
"Smerfy: Wielki film" na przedpremierowych pokazach. Gdzie obejrzeć nowość?
"Smerfy: Wielki film" na przedpremierowych pokazach. Gdzie obejrzeć nowość?
Jeszcze jeden powód, by kochać Keanu Reevesa. Wydaje tysiące dolarów, by chronić swoich fanów
Jeszcze jeden powód, by kochać Keanu Reevesa. Wydaje tysiące dolarów, by chronić swoich fanów
Kinowy hit zarobił 400 mln dol. Za sukces dostała żałosną nagrodę
Kinowy hit zarobił 400 mln dol. Za sukces dostała żałosną nagrodę
Kryminał w przedwojennym mieście. Polska obsada robi wrażenie
Kryminał w przedwojennym mieście. Polska obsada robi wrażenie
Aktor sprzedał jej rodzinny dom. "Nienawidzę go"
Aktor sprzedał jej rodzinny dom. "Nienawidzę go"
Metamorfoza gwiazdora. Zrzucił wiele kilogramów. Co za tym stoi?
Metamorfoza gwiazdora. Zrzucił wiele kilogramów. Co za tym stoi?
Sydney Sweeney mówi o trzecim sezonie "Euforii". "Byłam zszokowana"
Sydney Sweeney mówi o trzecim sezonie "Euforii". "Byłam zszokowana"
Serial wraca do łask. Internauci przestrzegali się przed nim
Serial wraca do łask. Internauci przestrzegali się przed nim