Olga Kurylenko, uważana za jedną z najpiękniejszych i najseksowniejszych kobiet na świecie, ukraińska modelka i hollywoodzka gwiazda, która nie uległa urokowi agenta 007, obchodzi właśnie 34. urodziny.
Olga Kurylenko, uważana za jedną z najpiękniejszych i najseksowniejszych kobiet na świecie, ukraińska modelka i hollywoodzka gwiazda, która nie uległa urokowi agenta 007, obchodzi właśnie 34. urodziny.
Niewiele brakowało, a nikt nigdy by o niej nie usłyszał. Mała Olga dorastała w ubogiej i rozbitej rodzinie, bez jakichkolwiek perspektyw.
Jednak, gdy miała zaledwie 13 lat, zdarzyło się coś, co aktorka określała później jako prawdziwy cud...
Życiowa szansa
Jej wakacje w Moskwie właśnie dobiegały końca, jeszcze tego dnia wraz z mamą miała wracać do rodzinnego Berdiańska.
Gdy wsiadły do metra, podeszła do nich pracownica agencji modelek, zachwycona urodą nastoletniej Olgi. Trzy lata później Kurylenko była już w Paryżu z podpisanym kontraktem w kieszeni.
Jej zdjęcia pojawiały się na okładkach magazynów (między innymi Vogue i Elle), a modelka, biegle posługująca się językiem francuskim, angielskim i hiszpańskim, zaczęła robić światową karierę.
Nie chciała być tylko modelką
Ale modeling nie był ani szczytem jej marzeń, ani możliwości. Już jako kilkulatka marzyła o występowaniu na scenie, chętnie brała udział w szkolnych przedstawieniach, wierząc, że kiedyś uda się jej zaistnieć na wielkich ekranach.
I faktycznie, udało się – jej pierwszym filmem było francuskie „L'Annulaire” z 2005 roku. Potem, powoli zaczęła zdobywać coraz większą sławę i popularność, a prawdziwym przełomem w jej karierze okazał się angaż w kolejnej części przygód Jamesa Bonda, „007 Quantum of Solace”.
''Jestem normalna''
Często mówi się, że Olga Kurylenko karierę zrobiła wyłącznie dzięki swojej urodzie – i rozbieranym sesjom.
Twierdzono, że woda sodowa zupełnie uderzyła jej do głowy, przypominając wyznanie aktorki sprzed pięciu lat, kiedy broniła się, że piękni ludzie niesłusznie są uważani za głupich.
- Przecież to nie moja wina, że jestem taka piękna – mówiła.
Fani aktorki mogą jednak odetchnąć z ulgą. Kurylenko dojrzała i teraz, po latach, ma chyba inne podejście i do siebie, i do swojej sławy.
- Jestem tylko człowiekiem, jestem taka sama jak inni ludzie. Jestem normalna – zapewniała.
Brak szczęścia w miłości...
Choć piękna Kurylenko nie narzeka na zainteresowanie ze strony mężczyzn, nie może pochwalić się wielkim powodzeniem w życiu uczuciowym.
W 2000 roku poślubiła francuskiego fotografa Cedrika van Mola, ale już cztery lata później prasa poinformowała o ich rozwodzie.
Jeszcze krócej, bo zaledwie rok, potrwało małżeństwo z amerykańskim przedsiębiorcą Damianem Gabrielle, zawarte w 2006 roku…
''Rozwód nie jest niepowodzeniem...''
- Nie patrzę na rozwód jak na niepowodzenie– mówiła Kurylenko, pytana o swoje nieudane związki.
- Patrzę na to jak na koniec pewnej historii. Wszystko ma w życiu swój początek i koniec. Rodzimy się i umieramy. Pomiędzy tymi dwoma etapami powinniśmy starać się żyć najlepiej jak tylko potrafimy. Tak samo jest w przypadku małżeństwa. Nawet ludzie, którzy mają sto lat są ze sobą, wiedzą, że nie będzie to trwało wiecznie. Moje małżeństwa nie były czymś złym i niepotrzebnym, wręcz przeciwnie, dzięki nim mam doświadczenie. Wiem, że różnię się od ludzi, a oni różnią się ode mnie. Moi byli mężowie byli bardzo interesującymi facetami, ale nie dogadaliśmy się- zwierzyła się w jednym z wywiadów.
Singielka do końca życia?
Nie dziwiło więc, kiedy jeszcze niedawno aktorka zapewniała, że chce się poświęcić karierze, a zakładanie rodziny nie jest – i nigdy nie będzie – na jej liście priorytetów.
- Chyba do końca życia pozostanę singielką, nie chcę poświęcać swojej kariery dla męża i dzieci... - twierdziła Olga Kurylenko w jednym z wywiadów. - Na razie nie jestem na to gotowa i tak szczerze mówiąc, chyba nigdy nie będę.
20 lat różnicy!
Najwyraźniej złych wspomnień po dwóch nieudanych małżeństwach pomógł się jej pozbyć obecny partner, starszy od niej o niemal 20 lat Danny Huston, bo Kurylenko niespodziewanie zmieniła zdanie.
- Chciałabym mieć dzieci – oznajmiła niedawno. - Do tej pory nie chciałam zakładać rodziny. Ale teraz zrozumiałam, że nadszedł na to odpowiedni czas.
Zapracowana gwiazda
Tylko czy zapracowana aktorka znajdzie chwilę na macierzyństwo? Bo jak na razie ani na moment nie opuszcza planów filmowych.
Na przyszły rok zaplanowano aż pięć premier z jej udziałem: film science-fiction „Empires of the Deep”, młodzieżowy „Vampire Academy”, thrillery „November Man” i „Momentum”, dramat „The Water Diviner”.
Wśród fanów krążą również plotki, że Kurylenko wzięła udział w przesłuchaniu do roli Wonder Woman w „Batman vs. Superman” (2015). (sm/gk/mn)