O mały włos nie zagrał w kultowym filmie. Reżyser przyznaje, że nie chciał Hugh Granta
Reżyser Richard Curtis, znany z takich hitów jak "Cztery wesela i pogrzeb" czy "To właśnie miłość", przyznał, że tworzenie filmów bez Hugh Granta jest dla niego prawdziwą przyjemnością. Mimo że duet odniósł wspólnie ogromne sukcesy, Curtis początkowo nie chciał pracować z aktorem.
Curtis, 68-letni reżyser i scenarzysta, wyznał w rozmowie z "Daily Mail", że kiedy pracował nad filmem "Cztery wesela i pogrzeb", nie był przekonany do obsadzenia Granta w głównej roli. "Powiedziałem: 'Hugh Grant? Po moim trupie'. Myślałem, że jest zbyt elegancki i przystojny do moich filmów" – przyznał.
Mimo jego obiekcji, Grant okazał się najlepszym kandydatem. "Kiedy przesłuchiwaliśmy aktorów, Hugh był znacznie lepszy od pozostałych, a ja nadal się sprzeciwiałem. Dopiero podczas pierwszego pokazu filmu zrozumiałem, że się myliłem. Okazało się, że był najważniejszym elementem filmu" – wspomina Curtis.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agnieszka Dygant o sukcesie "Listów do M". Czy weźmie udział w kolejnej części?
Teraz reżyser cieszy się z możliwości pracy z innymi aktorami. "To taka radość móc zrobić film bez niego. Choć przyznam, że byłby dobrym złoczyńcą" – dodał z uśmiechem. Curtis skończył prace nad swoim najnowszym projektem – animacją dla rodziny "Te Święta", która pojawi się na Netflixie. W filmie swoich głosów użyczyli między innymi Brian Cox, Bill Nighy i Jodie Whittaker. "Uwielbiam fakt, że to bardziej zróżnicowany film. Lubię pracować z różnymi aktorami" – podkreślił.
Nagroda dla Curtisa z rąk Granta
Hugh Grant, 64-letni aktor, na początku listopada wręczył Curtisowi nagrodę Governors Award. Podczas ceremonii żartował: "Można by pomyśleć, że skoro większość jego filmów dotyczy miłości, jego styl reżyserski jest delikatny i miękki. To całkowicie błędne założenie".
Grant przypomniał też początki ich współpracy: "Jedyną osobą, która mnie nie chciała i w rzeczywistości odczuwała tak natychmiastową i gwałtowną niechęć do mnie, że zrobiła wszystko, co w jej mocy, by uniemożliwić mi otrzymanie roli, był scenarzysta. To ten drań, którego mamy zaszczyt dziś uhonorować".
Duet Curtis-Grant współpracował przy siedmiu kinowych przebojach, w tym takich klasykach jak "Notting Hill" czy "Dziennik Bridget Jones". Ich filmy zarobiły setki milionów dolarów na całym świecie, a "Cztery wesela i pogrzeb" zdobyły dwie nominacje do Oscara. Produkcję można wypożyczyć na Prime Video lub Canal+.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o nowości Prime Video, czyli "Gąsce", sprawdzamy, jak prezentuje się "Diuna: Proroctwo" i zachwalamy "Matki Pingwinów". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: