Horror *"Oculus", który od piątku można oglądać w kinach okazał się najpopularniejszą premierą weekendu. Blask demonicznego lustra przyciągnął do kina więcej widzów niż Sean Penn w "Gunman: Odkupienie". "Oculus" zdetronizował także najnowszą konkurencję spod znaku kina grozy – przez pierwsze dni obejrzało go więcej widzów niż horror "Coś za mną chodzi".*
Dzięki rewelacyjnemu scenariuszowi „Oculus” „świeci blaskiem odbitym od ” (Wiesław Chełminiak, „Do rzeczy”), a widz na własnej skórze czuje emocje towarzyszące filmowym bohaterom. „Ludzie, którzy widzieli pokazy przedpremierowe, deklarują, że niektóre sceny z filmu faktycznie wracają w ich snach i podświadomości” – zauważa Karolina Sarniewicz na łamach dziennika „Polska The Times”. „Oculusa” wyróżnia to, że wymaga od widza myślenia, rozwiązania intrygującej zagadki. To nie tryskająca krew czy odcinane siekierą kończyny, ale fabularne zapętlenia pogłębiają przerażenie widza. „Jeśli ktoś lubi się w kinie bać, to film dla niego. Jest sprawnie zrobiony, dość oryginalny, zaskakujący i potrafi naprawdę wystraszyć. A ekran nie spływa hektolitrami czerwonej farby” – pisze Beata Zatońska (Tvp.info). „Przeszłość miesza się z teraźniejszością, w meandrach czasu gubią się bohaterowie. Napięcie podbijają zręczny montaż i sposób filmowania. Długie jazdy kamerą zderzone są np. z szybkimi, następującymi po sobie ujęciami,
które są jak cięcia nożem” – dodaje.
„Oculus” opowiada historię rodzeństwa, które spotyka się po latach od strasznej śmierci rodziców. Dziewczyna jest przekonana, że za traumatyczne wydarzenia w ich życiu odpowiada wiekowe lustro, które wisiało kiedyś w gabinecie ojca. Namawia brata, żeby to sprawdzić. Kiedy zamykają się w domu ze złowrogim lustrem, „koszmar nie ustępuje ani na chwilę” („Bloody Disgusting”). Opanowane przez złego ducha lustro igra z ich umysłami wciągając widzów w przerażającą historię. „Mrożąca krew w żyłach atmosfera” („The Guardian”) sprawia, że gdy dwójka bohaterów poddaje się manipulacjom demonicznego oculusa, także widzowie stają się jego ofiarami…