Olivia Wilde przyłapana przez paparazzich. Już nie rozpacza po rozstaniu z Harrym Stylesem?
Hollywoodzka aktorka i reżyserka niedawno rozstała się z młodszym o 10 lat bożyszczem nastolatek. Olivia Wilde nic nie robi sobie z uwagi fotoreporterów i z uśmiechem na ustach trzyma się swojej codziennej rutyny.
Olivia Wilde jeszcze dwa lata temu uchodziła za stateczną narzeczoną i matkę, która z powodzeniem łączyła życie rodzinne z zawodowym, rozwijając się nie tylko jako aktorka, ale i reżyserka. Jednak na planie swojego nowego filmu "Nie martw się kochanie" wdała się w romans z zatrudnionym przez nią gwiazdorem Harrym Stylesem. Ekipa nie ukrywała, że ta sytuacja skomplikowała sytuację produkcji, gdyż ta dwójka była bardziej skupiona na igraszkach, niż kręceniu scen.
Przypomnijmy, że były partner, aktor i komik Jason Sudeikis, publicznie upokorzył Wilde, zlecając wręczenie jej papierów sądowych na scenie podczas wystąpienia reżyserki. Para walczy ze sobą o prawa do opieki nad dwójką ich dzieci: ośmioletnim Otisem i pięcioletnią Daisy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie tylko Cichopek i Hakiel. Te rozstania gwiazd zszokowały Polaków
Jednak kilka tygodni po premierze filmu na festiwalu w Wenecji związek Olivii Wilde i Harry'ego Stylesa dobiegł końca. Powodem miały ponoć być różne style życia i brak czasu dla siebie.
- On jest ciągle w trasie, daje koncerty za granicą. Ona skupia się na swoich dzieciach i pracy w Los Angeles. Wciąż są bardzo bliskimi przyjaciółmi. (...) Teraz po prostu oddalają ich od siebie różne priorytety w życiu - twierdzil informator serwisu PageSix.
Zdaje się, że aktorka i reżyserka miesiąc po rozstaniu nie przeżywa już tej sytuacji. A przynajmniej dobrze się z tym kryje. Niedawno paparazzi przyłapali ją na ulicach Los Angeles, gdy uśmiechnięta od ucha do ucha opuszczała siłownię.
Trzeba przyznać, że 38-letnia Wilde ma naprawdę świetnie wyrzeźbione ciało. Być może wyrzut endorfin po ćwiczeniach wystarczył jej, by zapomnieć o troskach.