Oscary 2020: Reżyser nominowanego filmu bez wstępu do USA
Feras Fayyad, reżyser nominowanego do Oscara "The Cave", nie mógł wjechać na terytorium USA, by promować swój film. Jego wniosek o przedłużenie wizy odrzuciła Ambasada Stanów Zjednoczonych w Kopenhadze.
18.01.2020 | aktual.: 18.01.2020 11:44
Fayyad pochodzi z Syrii, gdzie od wielu lat dokumentuje tragedię wojny. Jego "The Cave" skupia się na kierującej szpitalem w rozdartej wojną Syrii dr Amani Ballour. Film walczy o Oscara w kategorii najlepszy dokument pełnometrażowy. Reżyser miał być obecny w Los Angeles, gdzie trwają panele TCA, czyli spotkania dziennikarzy z twórcami nadchodzących produkcji telewizyjnych, w których uczestniczy także Wirtualna Polska.
Syryjczyk nie pojawił się jednak na scenie, kiedy prezentowano mediom jego dokonanie. Zanim spotkanie rozpoczęło się, producentka Sigrid Dyekjær odczytała oświadczenie, z którego dowiedzieliśmy się, że Ambasada Stanów Zjednoczonych w Kopenhadze po raz kolejny odrzuciła wniosek Fayyada o przedłużenie wizy. Wcześniej taką decyzję urzędnicy podjęli w grudniu, co uniemożliwiło twórcy odebranie wielu nagród, wliczając IDA Awards czy Cinema Eye Awards.
Reżyser miał poczekać w Danii na kolejne wyznaczone przez ambasadę spotkanie. Jednak kiedy dowiedział się, że w Syrii na dom jego ciotki spadła bomba, a front przesunął się w pobliże rodzinnych stron, bez zastanowienia ruszył do Turcji, by być jak najbliżej dziewiątki młodszego rodzeństwa. To tam zastała go informacja, że amerykańska ambasada wyznaczyła mu termin kolejnego spotkania. Kiedy nabrał pewności, że jego bliskim nic nie grozi, wrócił do Danii. Jednak kiedy dwa dni temu media doniosły, że walki na terenie Syrii przybrały na sile, zatrzymano go w Kopenhadze.
Dyekjær wyruszyła na lotnisko, jak tylko dostała telefon od reżysera. Na miejscu okazało się, że straż graniczna użyła w stosunku do niego siły. - Był wyczerpany i zrozpaczony. Czuł się ofiarą dyskryminacji. Wreszcie policja zwolniła go i wypuściła pod moją opieką - relacjonowała ze sceny producentka, która dodała, że nie było mowy, by twórca w takim stanie poleciał do USA. Zamiast tego został w Danii ze swoją pięcioletnią córką, która nie widziała go od sześciu tygodni.
Dyekjær zapowiedziała, że natychmiast po powrocie do domu rozpoczną starania, by Ambasada Stanów Zjednoczonych w Kopenhadze wydała dokumentaliście wizę. W przeciwnym razie nie będzie mógł uczestniczyć ani w kampanii promocyjnej filmu "The Cave", ani w ceremonii wręczenia Oscarów.
Wyprodukowany przez National Geographic "The Cave" to kolejny dokument Fayyada nominowany do Oscara (wcześniej ubiegał się o niego nagradzany "Ostatni z Aleppo"). Nowy obraz koncentruje się na postaci młodej doktorki Amani Ballour, która ze względu na wybuch wojny w Syrii musiała przerwać studia medyczne. Nie odebrało jej to jednak chęci niesienia pomocy ludziom potrzebującym opieki zdrowotnej. Bohaterka zebrała grupę innych lekarzy i założyła własny szpital. Ze względu na ciągły ostrzał i zagrożenie na powierzchni znajduje się on pod ziemią.
Fayyad, dla którego to kolejny osobisty film, zadedykował go swoim siedmiu siostrom, córce i bezimiennym bohaterkom, które doświadczyły więzienia i tortur tylko dlatego, że są kobietami.
"The Cave" zadebiutuje w National Geographic 28 lutego. Na kinowym ekranie będzie można go zobaczyć na 17. edycji festiwalu Millenium Docs Against Gravity w maju.
Transmisja oscarowej gali tylko w Canal+ w poniedziałek 10 lutego o godz. 0:30.