"Pan T.": walcząc z wiatrakami. Inteligentna satyra na system opresji

Czarno-biały film o warszawskim inteligencie wzorowanym na Leopoldzie Tyrmandzie. Brzmi jak kolejna, artystyczna produkcja tylko dla wybranych widzów. Jednak "Pan T." Marcina Krzyształowicza kryje w sobie znacznie większy potencjał.

"Pan T." trafi do kin 25 grudnia.
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Marta Ossowska

Film rozpoczyna się od planszy z napisem "ta historia nie została oparta na żadnej biografii". Jednak nawiązania do życia i twórczości Leopolda Tyrmanda są ewidentne. Pojawiają się aluzje do przyjaźni z Stefanem Kisielewskim, esejami pisanymi dla "Tygodnika Powszechnego" i zatargu z "Przekrojem". Wątki z filmu literalnie nawiązują do "Dzienników 1954".

O te kwestie pretensje ma spadkobierca spuścizny pisarza, jego syn Matthew Tyrmand. Żąda zapłaty 1 mln zł za prawa autorskie. Sprawa może trafić do sądu.

Zobacz też: Fragment filmu "Pan T."

Mimo to tytułowy pan T. nie jest rozliczany ze swojej biografii. Staje się narratorem opowieści o świecie opanowanym przez cenzurę, w którym wybitni twórcy czekają na nadejście lepszych czasów. Podobnie jak zbuntowani reżyserzy na tegorocznym festiwalu w Gdyni.

Akcja filmu rozgrywa się w dwóch wymiarach - Warszawy roku 1953 i fikcyjnego świata wykreowanego przez pisarza, w którym grupa terrorystów przygotowuje się do wysadzenia Pałacu Kultury i Nauki. Walka o to, który z nich będzie dominujący, jest archetypicznym starciem dobra ze złem.

"Pan T." w niezwykle wysublimowanej, lekkiej formie porusza istotne, wciąż aktualne tematy. Chociażby etyki zawodu dziennikarza. Główny bohater (Paweł Wilczak)
mieszka w Domu Literatów, a jego nowym sąsiadem zostaje początkujący redaktor (Sebastian Stankiewicz). Starszy kolega po fachu daje mu cenne wskazówki, uczy dostrzegania szerszego kontekstu i szukania tematów na ulicy.

Sam pan T. nie pisze. Uchodzi za wybitnego literata, który z własnego wyboru przestał tworzyć. Geniuszu twórcy dowodzi scena odczytu jego artykułu. Podszywając się za redaktora miesięcznika "Turysta", pisze o górskich wyprawach Lenina. Opisuje je w taki sposób, że zebranym na sali szczęki opadają z wrażenia.

Na co dzień prozaik utrzymuje się z korepetycji. Wikła się w romans ze swoją uczennicą (Maria Sobocińska). Dziewczyna jest w nim zakochana, lecz on kryje się ze swoimi prawdziwymi uczuciami. Sprawą interesuje się bezwzględny urzędnik Służby Bezpieczeństwa (Wojciech Mecwaldowski).

Film Marcina Krzyształowicza ("Obława", "Pani z przedszkola") opowiada o absurdach w społeczeństwie podzielonym na sorty. O braku wyczucia ironii. O niezgodzie na podążanie schematami. W końcu o potrzebie wolności myślenia i tworzenia, bez której świat staje się jednowymiarowy. Te elementy łączą go z "Mową ptaków" Xawerego Żuławskiego, który również wywoływał kontrowersje. Okazuje się, że oba te filmy początkowo nie miały się znaleźć w Konkursie głównym gdyńskiego festiwalu.

Wybitny w tytułowej roli jest Paweł Wilczak. Aktor po latach gry w serialach w wielkim stylu powraca na duży ekran. Jego kreacja łączy w sobie rozczarowanie i dumę inteligenta, który w głębi duszy pragnie zaznać szczęścia.

Siłą rzeczy Wilczak świetnie sprawdza się także w komediowych wstawkach. Zwłaszcza w scenach toaletowych spotkań z Bolesławem Bierutem (Jerzy Bończak), który zdradza mu, że jest fanem marihuany i zamiast akcji "1000 szkół na 1000-lecie Polski" wolałby zasłynąć utworzeniem pola konopi indyjskich wielkości połowy Mazowsza.

"Pan T." jest perfekcyjnie zrealizowaną produkcją. Zachwycają kostiumy, scenografia i muzyka. Czarno-białe pomysłowe zdjęcia oddają istotę złożonego, inteligentnego scenariusza. To spełniony artystycznie film, jak i obśmiewającą poprzedni ustrój polityczny satyra. Aż chciałoby się rzec: właśnie takiego kina w Polsce potrzebujemy.

Wybrane dla Ciebie
Nigdy nie poznawaj swoich idoli. Przekonał się o tym, gdy spotkał Kevina Spacey'a
Nigdy nie poznawaj swoich idoli. Przekonał się o tym, gdy spotkał Kevina Spacey'a
Vin Diesel wygrywa w sądzie. Oskarżycielka planuje odwołanie
Vin Diesel wygrywa w sądzie. Oskarżycielka planuje odwołanie
Program TV. Epickie widowisko za ciężkie miliony zobaczysz już w domu
Program TV. Epickie widowisko za ciężkie miliony zobaczysz już w domu
Sukces polskiego serialu. Jeden z największych przebojów roku
Sukces polskiego serialu. Jeden z największych przebojów roku
Idzie na rekord? Ponad 200 proc. wzrostu
Idzie na rekord? Ponad 200 proc. wzrostu
Nie zawsze ją poznaje. Córka Bruce'a Willisa mówi, w jakim stanie jest aktor
Nie zawsze ją poznaje. Córka Bruce'a Willisa mówi, w jakim stanie jest aktor
Reżyser przez 12 lat był ministrantem. "Ja tam byłem, wiem, jak to wygląda"
Reżyser przez 12 lat był ministrantem. "Ja tam byłem, wiem, jak to wygląda"
Brendan Fraser wraca do serii "Mumia". "Czekałem na to przez lata"
Brendan Fraser wraca do serii "Mumia". "Czekałem na to przez lata"
Odważny i łamiący tabu. Przełomowy serial HBO dostaje drugie życie
Odważny i łamiący tabu. Przełomowy serial HBO dostaje drugie życie
Rekordowy debiut na Apple TV. "Jedyna" jest hitem serwisu
Rekordowy debiut na Apple TV. "Jedyna" jest hitem serwisu
Panem wraca! Teaser prequela "Igrzysk śmierci" robi furorę
Panem wraca! Teaser prequela "Igrzysk śmierci" robi furorę
Fani oszaleją. HBO dodało właśnie do pieca, co za wieści!
Fani oszaleją. HBO dodało właśnie do pieca, co za wieści!
MOŻE JESZCZE JEDEN ARTYKUŁ? ZOBACZ CO POLECAMY 🌟