Kosztował 166 mln dolarów. To może być największa porażka Netfliksa

Panuje opinie, że na platformie streamingowej można "wcisnąć widzom" i sprzedać każdy film. Wystarczy jedynie dobrze go pozycjonować. Dlatego, mimo bardzo złych opinii krytyków, wysokobudżetowa produkcja Netfliksa "Rebel Moon – Część 1: Dziecko ognia" może wkrótce stać się hitem.

Rebel Moon – Część 1: Dziecko ognia”
Rebel Moon – Część 1: Dziecko ognia”
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Premiera superprodukcji science-fiction "Rebel Moon – Część 1: Dziecko ognia" została zaplanowana na 22 grudnia, a to oznacza, że Netflix ma wobec tego tytuły ogromne oczekiwania. We wcześniejszych latach tuż przed bożonarodzeniowymi świętami pojawiły się bowiem największe przeboje platformy: "Nie otwieraj oczu", "Niebo o północy", "Nie patrz w górę", a w ubiegłym roku "Glass Onion: Film z serii ‘Na noże’" (cóż za dziwny tytuł).

Wymienione wyżej tytuły zbierały jednak dobre, a przynajmniej przyzwoite recenzje. Nie można tego powiedzieć o "Rebel Moon". Netflix wydał na ten film fortunę (budżet produkcji sięgnął 166 mln dolarów), ponownie zatrudnił drogiego, hollywoodzkiego reżysera Zacka Snydera. "Rebel Moon" miał być filmem, który rozmachem i wizją będzie dorównał "Gwiezdnym wojnom". Zdaniem większości krytyków jest jedynie marną podróbką kultowej serii George’a Lucasa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rebel Moon – część 1: Dziecko ognia | Oficjalny zwiastun | Netflix

Wielu krytyków przyznaje filmowi Zacka Snydera symboliczną jedną gwiazdę na pięć możliwych do zdobycia. Recenzent "The Guardian" nazwał produkcję Netfliksa "paskudną i niewybaczalnie nudną, w której panuje chaos i bałagan". Zdaniem brytyjskiego dziennikarza film wygląda jak zlepek przypadkowych fabuł, w którym brakuje elementu spajającego je w całość.

"To jest jak zdarta płyta. Kolejny film Snydera, który zasadniczo nie różni się od poprzednich. Już jego ‘Armia umarłych’, także zrealizowana dla Netfliksa, pokazała, że bez większych wyrzutów sumienia jest w stanie zrobić dla kasy schematyczne, oparte na plagiacie, pozbawione ambicji kino" – napisał krytyk "Decidera".

"Niezwykle kosztowna, ale pozbawiona polotu podróbka ‘Gwiezdnych wojen’. Składa się na nią kilka ekscytujących scen akcji oraz cała męcząca, nudna i chaotyczna reszta" – podsumował film Zacka Snydera "The Wrap".

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o najlepszych (i najgorszych) reklamach świątecznych, wielkich potworach w "Monarchu" na AppleTV+ i szokującym znęcaniu się na ludźmi w "Special Ops: Lioness" na SkyShowtime. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Film
netflixzack snydergwiezdne wojny
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (49)