Patryk Vega miał tylko 4 lata. Do dziś pamięta "makabryczne doświadczenie"
Patryk Vega ma w swoim dorobku kilka komedii, ale jego specjalnością są od lat brutalne filmy kryminalne i sensacyjne. Reżyser opowiedział w najnowszym wywiadzie o makabrycznym doświadczeniu, które przeżył w wieku 4 lat. I sam się zastanawia, jakie znaczenie miało to na jego późniejszą twórczość.
16.11.2021 11:38
Nie każdy pamięta, że Vega nakręcił głośną komedią "Ciacho", która w 2010 r. zapełniała sale kinowe. Później próbował powtórzyć sukces w tym gatunku, kręcąc "Last Minute". Jednak jako reżyser zdobył sławę przede wszystkim brutalnymi i wulgarnymi filmami w stylu "Pitbull", "Botoks" czy "Kobiety mafii".
Niedawno do kin wszedł kolejny "Pitbull" (tym razem bez podtytułu), który opowiada gangsterską historię z niesławnym Pershingiem na pierwszym planie.
"Vega swoją opowieść ponownie zaczyna od… leczenia swoich seksualnych frustracji, znów dając nam – kompletnie bez sensu – szereg scen z burdelu, gdzie kobiety są poniżane, brutalnie bite, gwałcone i szarpane za włosy. To już u Vegi mus" – pisał w recenzji "Pitbulla" Sebastian Łupak.
Skąd takie zamiłowanie Vegi do ukazywania najgorszych ludzkich zachowań, skoro przy wielu okazjach deklarował się jako gorliwy katolik, kochający mąż i ojciec? Okazuje się, że jego fascynacje mogły się zrodzić w dzieciństwie.
- Gdy miałem cztery lata, przeżyłem na wsi świniobicie. Pamiętam, że to było dla mnie makabryczne doświadczenie – wyznał na premierze "Pitbulla" w rozmowie z "Faktem".
Reżyser kasowych hitów wspominał, że jako 4-latek wył, widząc mordowane zwierzęta na podwórku.
- Zastanawiam się, czy to mnie nie sformatowało w tamtym czasie i ciągnie mnie do tego – mówił dziennikowi.
Być może ten temat zostanie poruszony w jego kolejnym filmie, który ma trafić do kin w 2022 r. Vega zapowiadał, że nakręci autobiografię i będzie to jego pożegnanie z polskim kinem.