RecenzjePesymistyczny rzemieślnik opowiadający historyjki. Krzysztof Kieślowski dla najbliższych był zupełnie innym człowiekiem

Pesymistyczny rzemieślnik opowiadający historyjki. Krzysztof Kieślowski dla najbliższych był zupełnie innym człowiekiem

Publiczność miała go zawsze za poważnego intelektualistę, nieco wyniosłego, trzymającego dystans. Mówił o sobie "urodzony pesymista", ale córka Kieślowskiego zapamiętała go zupełnie inaczej. Dla niej był wesołym, troskliwym ojcem, cieszącym się z życia.

Pesymistyczny rzemieślnik opowiadający historyjki. Krzysztof Kieślowski dla najbliższych był zupełnie innym człowiekiem
Źródło zdjęć: © ONS.pl

Krzysztof Kieślowski należy do grona najwybitniejszych reżyserów drugiej połowy XX w. i pozostaje jednym z najważniejszych "towarów eksportowych" polskiej kinematografii. Zdobywał laury na międzynarodowych festiwalach i wykładał na uczelniach w Berlinie, Helsinkach, Szwajcarii, był członkiem Amerykańskiej Akademii Filmowej. Tym bardziej zaskakuje fakt, że komisja egzaminacyjna w łódzkiej PWSTiF długo nie mogła poznać się na jego talencie.

Do egzaminu na Wydział Reżyserski podchodził aż trzy razy. W autobiografii wspominał, że po drugim nieudanym podejściu jego mamie było bardzo przykro.

- Powiedziała: "Słuchaj, może ty się po prostu do tego nie nadajesz". I nie wiem, czy płakała, czy to był deszcz, ale zrobiło mi się jej strasznie żal. Taka była smutna. Wtedy właśnie zdecydowałem, że się tam dostanę choćby nie wiem co. Udowodnię im, że się nadaję - pisał Kieślowski.

Obraz
© East News

Kiedy wreszcie dostał się na uczelnię, szybko udowodnił, że jest we właściwym miejscu. W 1967 r. za etiudę dokumentalną "Urząd" otrzymał nagrodę DKF "Zygzakiem", dwa lata później zadebiutował w telewizji dokumentem "Zdjęcie". Jeszcze na studiach poślubił Marię Cautillo, a pięć lat później na świat przyszła ich córka Marta (obie panie na zdjęciu powyżej).

Jak wyglądało życie u boku genialnego filmowca?

- Zwykła domowa codzienność z trudem konkurowała ze sztuką, w którą głęboko zaangażowany był Krzysztof, ale w naszym domu nie było napięć – mówiła w wywiadzie dla portalu Nowy Folder wdowa po Kieślowskim.

Dla Marty ojciec był wzorem, troskliwym i dbającym o jej rozwój.

- W dzieciństwie odrabiał ze mną lekcje, wieczorami czytał mi książki i tuż przed snem przez 15 minut przepytywał z angielskiego. Dzień w dzień! Uczył mnie też precyzyjnego pisania i mówienia – opowiadała w wywiadzie dla magazynu "Pani".

Kieślowski twierdził, że jego filmy mówią o kimś, kto nie wie, jak żyć. Kto do końca nie wie, co jest dobre, a co złe i desperacko szuka odpowiedzi na pytanie: "po co to wszystko?". Nigdy nie traktował swojej twórczości jako sztuki. Twierdził, że uprawia rzemiosło, podobnie jak inni filmowcy, gdyż kino tylko kilka razy w historii otarło się o sztukę.

Zapytany dwa lata przed śmiercią o zawartość intelektualną i przemyślenia w swoich filmach, Kieślowski odpowiedział wprost, że opowiada historyjki, a krytycy znajdują w nich często coś więcej niż sam by sobie tego życzył.

- Ludzie postrzegają go tylko jako poważnego reżysera, ale on miał w sobie bardzo dużo radości życia – zdradzała Marta Kieślowska w wywiadzie. - Na co dzień był poważnym człowiekiem, odpowiedzialnym za pracę wielu ludzi, miał autorytet, ale bywał też totalnie zwariowany.

Choroba serca przyszła niespodziewanie. Podobno na przekór wrodzonemu pesymizmowi, Kieślowski do ostatniej chwili nie tracił nadziei, że wszystko będzie dobrze. Rozpoczął remont mazurskiej chatki, w której chciał pisać. Planował kolejny wyjazd na narty. Miał 54 lata, był znany i szanowany na całym świecie i chociaż przestał już kręcić filmy, cały czas było o nim głośno.

- Ostatni raz rozmawialiśmy przed jego operacją serca. Kiedy odprowadzał nas z mamą w szpitalu do wyjścia, podskoczył wesoło w piżamie i zrobił pajacyka. Powiedzieliśmy sobie tylko: "Pa, na razie" – wspominała Marta ostatnie spotkanie z ojcem.

Krzysztof Kieślowski zmarł 13 marca 1996 r., pozostawiając po sobie ogromny dorobek filmów fabularnych, dokumentalnych, telewizyjnych i krótkometrażowych. Dokładnie w 22. rocznicę śmierci Galapagos Films wydał kolejną, po 36-płytowej Antologii Filmowej Andrzeja Wajdy, monumentalną kolekcję, która powinna trafić na półkę każdego szanującego się kinomana. Na rynku można znaleźć różne kompilacje czy zbiory dzieł wybranych Kieślowskiego, ale dopiero ta Antologia Filmowa jest prawdziwym hołdem dla jego twórczości. To najbardziej przekrojowa i "sprawiedliwa" kolekcja, która ukazuje wybitnego reżysera nie tylko przez pryzmat "Podwójnego życia Weroniki", "Trzech kolorów ", "Dekalogu" i innych wielokrotnie nagradzanych obrazów.

Kieślowski jako reżyser i scenarzysta wyrósł z dokumentu i choć po jakimś czasie porzucił ten gatunek, to jego "Urząd", "Z punktu widzenia nocnego portiera", "Siedem kobiet w różnym wieku" czy "Gadające głowy" pozostają ważnym rozdziałem w polskiej kinematografii. Kieślowski już pod koniec lat 60., realizując etiudy szkolne i pierwsze dokumenty, potrafił po mistrzowsku uchwycić prozę życia i przekuć ją w intrygujące, momentami przerażające obrazy.

Obraz
© Galapagos Films

Dzięki nowej Antologii Filmowej możemy się przekonać, że niezależnie od gatunku i poruszanej tematyki Kieślowski zachowywał niepowtarzalny styl, którym rozkochał w sobie międzynarodową publikę. Co znamienne, wszystkie fabuły, część dokumentów i serial "Dekalog" zostały poddane cyfrowej rekonstrukcji. Pięknie wydanej kolekcji towarzyszy książka opisująca twórczość reżysera, jego młodość, życie rodzinne i przebieg kariery. Publikacja została zilustrowana zdjęciami z planu, archiwalnymi fotografiami z prywatnych zbiorów i odręcznymi zapiskami Kieślowskiego.

Ważnym uzupełnieniem filmów wyreżyserowanych przez Kieślowskiego są dokumenty poświęcone jego osobie, mieszczące się na 4 płytach DVD. Zrealizowany przed śmiercią filmowca obraz "Krzysztof Kieślowski: I'm so so…" mówi nam wiele na temat jego życia prywatnego i twórczości, zaś późniejsze dokumenty i reportaże stanowią godne uhonorowanie mistrza.

Kieślowski: Antologia filmowa to prawdziwe kompendium wiedzy i zbiór kluczowych, nie tylko dla polskiej kinematografii, filmów drugiej połowy XX w. Zdecydowanie najważniejsze wydanie DVD na polskim rynku w 2018 r.

Ocena: 10/10

Obraz
© Galapagos Films

Antologia zawiera następujące filmy fabularne, telewizyjne, dokumentalne i krótkometrażowe (33 płyty DVD), łączny czas trwania 37 godz. 5 min.:

Tramwaj
Urząd
Koncert życzeń
Z miasta Łodzi
Zdjęcie
Byłem żołnierzem
Fabryka
Przed rajdem
Robotnicy 1971: Nic o nas bez nas
Podstawy BHP w kopalni miedzi
Refren
Między Wrocławiem a Zieloną Górą
Murarz
Przejście podziemne
Pierwsza miłość
Prześwietlenie
Legenda
Życiorys
Personel
Spokój
Blizna
Klaps
Szpital
Z punktu widzenia nocnego portiera
Siedem kobiet w różnym wieku
Amator
Przypadek
Bez końca
Dworzec
Gadające głowy
Krótki dzień pracy
Krótki film o zabijaniu
Krótki film o miłości
Dekalog (I-X)
Podwójne życie Weroniki
Trzy kolory: Niebieski
Trzy kolory: Biały
Trzy kolory: Czerwony

Materiały dodatkowe (4 płyty DVD), łączny czas trwania 3 godz. 54 min.:

"Krzysztof Kieślowski: I'm so so…" (1995) reż. Krzysztof Wierzbicki
"Kocham kino" (2006) realizacja: Grażyna Torbicka
"Still Alive. Film o Krzysztofie Kieślowskim" (2005) reż. Maria Smarz- Koczanowicz
"Kieślowski i jego Amator" (1999) reż. Krzysztof Wierzbicki
"Krzysiek Kieślowski" (2001) realizacja: Wojciech Malinowski
"Mój Kieślowski" (2005) reż. Irina Wołkowa
"Krótki film o Krzysztofie Kieślowskim" (1996) reż. Natalia Koryncka- Gruz

Wybrane dla Ciebie