Pierre Brice: Europa oszalała na punkcie jego filmów

Pierre Brice: Europa oszalała na punkcie jego filmów
Źródło zdjęć: © East News

Rola Winnetou przylgnęła do niego na dobre

Mało która saga filmowa wzbudzała w latach 60. i 70. podobne emocje, co seria niemiecko-jugosłowiańskich westernów, opowiadających o nieustraszonym wodzu Apaczów – Winnetou, opartych na motywach powieści Karola Maya.

Europa oszalała nie tylko na punkcie tych filmów, ale i wcielającego się w główną rolę Pierre'a Brice'a, francuskiego aktora, który stał się wkrótce prawdziwą gwiazdą – wszędzie, prócz swojej ojczyzny, gdzie długo nikt nawet nie kojarzył jego nazwiska.

1 / 6

Obiecujący młody aktor

Obraz
© East News

Pierre Brice – urodzony we Francji 6 lutego 1929 roku – w swojej ojczyźnie został dostrzeżony dość szybko; i równie szybko zapomniany.

Na ekranie zadebiutował jeszcze w latach 50., pojawiając się na drugim planie w kilku produkcjach francuskich. Spodobał się, a krytycy uznali go nawet za jednego z najlepiej rokujących młodych aktorów i zapewniali, że z zainteresowaniem będą śledzili jego dalszą karierę.

Lecz pomimo entuzjastycznych opinii Brice przestał otrzymywać jakiekolwiek propozycje. Filmowcy uważali bowiem, że jest zbyt podobny do Alaina Delona – a przy tym znacznie mniej utalentowany.

2 / 6

Zagraniczna kariera

Obraz
© East News

Brice szczęścia zaczął więc szukać poza granicami Francji. We Włoszech przyjęto go z otwartymi ramionami i Brice zagrał tam w wielu filmach kostiumowych, między innymi w adaptacji „Ogniem i mieczem”, gdzie wcielił się, naturalnie, w Skrzetuskiego.

Film „Los Atracadores” z udziałem Brice'a wyświetlono zresztą na festiwalu w Berlinie, gdzie aktor pojechał, by promować swoje dzieło.

I właśnie tam spotkał Horsta Wendlandta, który już od dłuższego czasu – bez powodzenia – szukał kogoś, kto mógłby wcielić się w Winnetou w ekranizacji bestselerowych powieści Karola Maya. Wendlandtowi Brice wydał się idealnym kandydatem do roli wodza Apaczów.

3 / 6

Nie chciał grać Winnetou

Obraz
© East News

Tylko że Brice nie był zainteresowany ani grą w niemieckich filmach, ani postacią Winnetou. Niewiele brakowało, a odrzuciłby rolę, która zapewniła mu nieśmiertelność w historii kina, na rzecz niepewnej kariery we Włoszech.

To agent aktora tak naciskał i nalegał, że Brice wreszcie zmienił zdanie i zgodził się podpisać kontrakt.

I nie pożałował. Po premierze pierwszego filmu z serii, „Winnetou: Skarb w Srebrnym Jeziorze” w 1962 roku, Brice stał się prawdziwą gwiazdą.

4 / 6

Rola go zaszufladkowała

Obraz
© East News

Filmy o Winnetou ściągały przed ekrany prawdziwe tłumy, a sam Brice mógł zapomnieć o anonimowości – kiedy pojawiał się na ulicy, ciągnęły za nim rzesze fanów i nie mógł opędzić się od wielbicielek.

Z każdym kolejnym filmem jego sława rosła, a Brice nie musiał obawiać się braku kolejnych propozycji; zaczął grywać w teatrze i regularnie pojawiał się na ekranie – choć musiał przyznać, że rola Winnetou mocno mu ciążyła i stała się gwoździem do trumny jego dalszej kariery. Został zaszufladkowany i przyczepiono mu etykietkę, której nie zdołał już zerwać.

5 / 6

Popularniejszy od Beatlesów

Obraz
© East News

Od czasu premiery pierwszego filmu o Winnetou Brice miał problemy z tym, by rozwijać się zawodowo i grywał głównie postacie pozytywne, gdyż tego domagała się zakochana w nim widownia.

Ale aktor wiedział, jak wykorzystać swoją popularność na innych polach. Spełnił chociażby jedno ze swoich marzeń i wydał płytę, która od razu podbiła rynek muzyczny. Śmiał się nawet z niedowierzaniem, że krążek sprzedawał się lepiej niż płyty zespołu The Beatles.

Nie krył, że z ulgą przyjął informację, iż jego bohater ma zostać uśmiercony – sądził, że wtedy być może uda mu się wyrwać z szufladki. Ale ta informacja wywołała takie poruszenie wśród fanów, że Winnetou zmartwychwstał i Brice powrócił na ekran jako wódz Apaczów.

6 / 6

Na zawsze Winnetou

Obraz
© East News

I choć Brice stał się gwiazdą niemal w całej Europie – Niemcy za nim szaleli – w rodzinnej Francji pozostawał praktycznie nieznany. Filmów o Winnetou nie dystrybuowano, toteż rodacy aktora nie mieli możliwości go poznać.

Na początku lat 80. nakręcono sześcioodcinkowy serial „Winnetou le Mescalero”, by przekonać francuską widownię i do aktora, i do granej przez niego postaci. Bez skutku – serial okazał się wyjątkowo nieudany i przeszedł bez echa.

Choć Brice nigdy później nie osiągnął już takiego sukcesu, po latach wyznawał, że nie żałuje, iż całe życie poświęcił roli Winnetou.

5 czerwca 2015 roku trafił do szpitala z poważnym zapaleniem płuc. Zmarł następnego dnia, w ramionach swojej ukochanej żony.
(sm/mn)

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (81)