Recenzje''Piksele'': Nostalgia to za mało [RECENZJA BLU-RAY]

''Piksele'': Nostalgia to za mało [RECENZJA BLU‑RAY]

Co łączy najnowszą produkcję Chrisa Columbusa z „Dystryktem 9”? Nie chodzi o gatunek, choć oba filmy reprezentują skrajne warianty kina s-f. Zarówno „Piksele” jak i arcydzieło Neilla Blomkampa biorą swój początek z zamieszczonych w sieci, niezależnych krótkometrażówek. Jednak nowatorski materiał wyjściowy to nie wszystko, czego niestety dobitnym przykładem jest komedia Columbusa.

''Piksele'': Nostalgia to za mało [RECENZJA BLU-RAY]
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Grzegorz Kłos

Dwuipółminutowy szort Patricka Jeana z 2010 roku, opowiadający o inwazji postaci znanych z kultowych gier wideo, spotkał się z ciepłym przyjęciem internautów. Pech chciał, że zachwycił również Adama Sandlera. Hollywoodzki „antymidas” zlecił napisanie scenariusza jego fabularnego remaku, który po trzech latach i kilku korektach w końcu trafił na biurko Chrisa Columbusa. Przypuszczalnie słynny filmowiec robił wszytko, aby uratować projekt, jednak spójrzmy prawdzie w oczy – był bez szans.

Choć efekty specjalne wyglądają znakomicie (warto obejrzeć film w 3D), to ani radośnie hasający Super Mario, ani robiący spustoszenie na Manhattanie Pac-Man nie są w stanie odwrócić uwagi od kruchości fabularnych fundamentów. Oprócz CGI i kilku autentycznie zabawnych momentów w „Pikselach” zawodzi w zasadzie wszystko – począwszy od niechlujnie napisanej historii, po miałkie postacie (bohater Petera Dinklage’a woła o pomstę do Nieba), a kończąc na wywołujących zgrzytanie zębów dialogach. Klęski produkcji należy upatrywać również w niesprecyzowaniu grupy docelowej. Stanowiące clou „Pikseli”, liczne retro-aluzje młodym widzom, wychowanym na Playstation czy Xboksie, nic nie powiedzą. Z kolei tym starszym, wiedzionym nostalgią, Columbus z Sandlerem fundują jeden z tych seansów, w połowie których zwykle wychodzimy z kina.

Wydanie Blu-ray:

O ile sam film Columbusa niestety nie porywa z wcześniej wspomnianych powodów, to wydanie Blu-ray „Pikseli” nieco zaciera uczucie niesmaku. Dwupłytowa edycja wydana nakładem Imperial Cinepix zawiera wersję dedykowaną telewizorom z funkcją 3D oraz film w 2D. W obu przypadkach jakość obrazu, podobnie jak dźwięku, stoi na bardzo wysokim poziomie, a wariant trójwymiarowy – najlepiej sprawdzający się w sekwencjach akcji – ostatecznie potwierdzi, iż zakup kina domowego był świetną decyzją. Oczywiście nie mogło obyć się bez dodatków, choć po pierwsze jest ich stosunkowo mało, a po drugie obejrzycie je wyłącznie w wersji oryginalnej (opcjonalne angielskie napisy), co może okazać się pewną przeszkodą dla najmłodszych widzów. Co znalazło się w zakładce Special Features?

God of the Machine - czyli błyskawiczny rzut oka na sylwetkę Toru Iwataniego, legendy gier wideo, wieloletniego pracownika słynnego Namco i twórcy Pac-Mana, który pojawia się w filmie (1:36).

”Game On” by Flocka Flame ft. Good Charlotte - teledysk do kawałka promującego film Columbusa (3:59).

Making-of - podzielony na sześć filmików materiał prezentujący kulisy powstawania scen oraz charakterystykę postaci, z którymi muszą zmierzyć się bohaterowie: Pac-Man (4:32), Donkey Kong (4:07), Centipede (3:36), Galaga (3:33), Dojo Quest (4:20) oraz QBert (2:32).

The Space Invader - to z kolei trwający niecałe dwie minuty materiał z kręcenia jednej z początkowych scen. Pojawia się w niej Carson Jones – nastoletni zwycięzca zorganizowanych przez studio zawodów w „The Space Invaders”, których główną nagrodą była możliwość zagrania w filmie.

Photo Gallery - czyli kolekcja zdjęć z planu.

Previews - zwiastun „Jeszcze większe dzieci 2”.

Jeśli dobrze przeszukacie menu dodatków, znajdziecie tam również dwa easter eggi prezentujące sylwetkę Fire Blastera (Peter Dinklage) oraz wizualizację efektu pikselowej dezintegracji.

Ocena: 4/10

Grzegorz Kłos

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)