Początek końca Harry’ego Pottera

W pierwszej części ostatniej odsłony ekranizacji sagi J.K. Rowling ani przez moment nie pojawia się zamek Hogwarts i wiele mówi to o tonie filmu. Nie ma tu uczt, uczniowskich psikusów, lekcji i rozgrywek Quidditcha. Jest za to mrok, ucieczka, panika i opanowujące magiczny świat zło. „Insygnia śmierci: część 1” są tym dla serii o Harrym Potterze, czym było „Imperium kontratakuje” dla „Gwiezdnych wojen”.

To już nie jest kolorowy świat magii pełen latających stworzonek i cudów do odkrycia. Mentorzy umarli, przeszli na stronę wroga lub ukryli się. Pozbawieni pomocy młodzi czarodzieje muszą radzić sobie sami, wykorzystując wiedzę i umiejętności zdobyte przez 6 lat nauki w szkole. Umierający Dumbledore pozostawił Harry’emu misję odnalezienia i zniszczenia horkruksów, magicznych przedmiotów zapewniających nieśmiertelność Voldemortowi. Kłopot w tym, że Harry nie za bardzo wie jak sobie z tym zadaniem poradzić, Dumbledore przed śmiercią nie pozostawił zbyt dokładnych instrukcji, a przedmioty po nim odziedziczone raczej pogłębiają tajemnicę, niż ją wyjaśniają.

Sytuacji nie poprawiają też nieustanne ataki śmierciożerców na znajomych Pottera. Dlatego też postanawia on nie ryzykować dalej ich życia i wraz z dwójką najwierniejszych przyjaciół ucieka gdzieś w głuszę. To właśnie w lasach, opuszczonych domach i na pustkowiach toczyć się będzie historia „Insygniów śmierci , części 1”. Nadaje to filmowi klimat osamotnienia, ale i ciągłego zagrożenia, ucieczki przed opanowującymi świat siłami zła. Na naszych oczach niegdyś kolorowy wymiar magii gnije, rozpada się, rdzewieje, zbliżając się klimatem do najmroczniejszych wizji Londynu Charlesa Dickensa.

Ktoś bardzo mądry postanowił zachować Davida Yatesa jako reżysera po „Zakonie feniksa”. Mroczny ton nadany serii przez Brytyjczyka zachowany został w odrobinkę gorszym „Księciu półkrwi”, a w „Insygniach śmierci” przejmuje całkowicie stylistykę filmu. Więcej niż połowa ekranizacji toczy się nocą, nawet wschody słońca są odrobinę przytłoczone i mroźne. Klimat zagrożenia wyczuwalny jest od pierwszej minuty i nie opuszcza nas ani na chwilę. Co prawda film w samym środku zwalnia, miejscami robi się odrobinę nudny szczególnie podczas scen młodzieżowych kłótni bohaterów, ale trudno jest mu to mieć za złe. Wynika to z wierności w stosunku do książki. U Rowling akcja też rozpędza się na poważnie dopiero w drugiej połowie powieści.

To nie jest film dla strachliwych ludzi. Co prawda „Insygnia śmierci” operują przede wszystkim kolorystyką i klimatem, ale znajdzie się kilka scen naprawdę przerażających. Nawet wiedząc, jak seria się skończy, trudno jest po wyjściu z kina uwierzyć w jakiekolwiek szanse Pottera w starciu z Voldemortem. Pierwsza część spełnia więc swoje zadanie znakomicie – wytwarza u widza oczekiwanie na kontynuację. Ostateczna bitwa dobra ze złem do zobaczenia w kinach już w czerwcu przyszłego roku.

Wybrane dla Ciebie
Zwykła mała czarna? Niespodzianka kryła się z tyłu sukni
Zwykła mała czarna? Niespodzianka kryła się z tyłu sukni
Filmowy Stallone obsadzony. Prawdziwy mówi, co sądzi o młodym aktorze
Filmowy Stallone obsadzony. Prawdziwy mówi, co sądzi o młodym aktorze
"Głęboko pod ziemią". Koniec nadziei fanów, definitywny
"Głęboko pod ziemią". Koniec nadziei fanów, definitywny
Aktorów połączyła ognista namiętność. Byli razem, choć on miał żonę
Aktorów połączyła ognista namiętność. Byli razem, choć on miał żonę
Największa filmowa klapa roku. 130 milionów dolarów poszło w błoto
Największa filmowa klapa roku. 130 milionów dolarów poszło w błoto
Gigantyczny budżet na Chrystusa. Produkcja podzielona na części
Gigantyczny budżet na Chrystusa. Produkcja podzielona na części
Dotarł do nagrań z Heweliusza. "To wielkie przeżycie: usłyszeć te dźwięki, głos kapitana"
Dotarł do nagrań z Heweliusza. "To wielkie przeżycie: usłyszeć te dźwięki, głos kapitana"
Polski przebój Netfliksa powraca. Widzowie okrzyknęli go serialem roku
Polski przebój Netfliksa powraca. Widzowie okrzyknęli go serialem roku
Powraca wielki przebój. Pierwszą część obejrzało ponad 100 mln widzów
Powraca wielki przebój. Pierwszą część obejrzało ponad 100 mln widzów
Robert Pattinson odwiedził Jennifer Lawrence. Zjadł jedzenie wyjęte z kosza
Robert Pattinson odwiedził Jennifer Lawrence. Zjadł jedzenie wyjęte z kosza
Legendarny aktor widziany na wózku. Fani niepokoją się ostatnimi doniesieniami
Legendarny aktor widziany na wózku. Fani niepokoją się ostatnimi doniesieniami
Kristen Bell krytykowana za wpis rocznicowy. "Nietaktowne"
Kristen Bell krytykowana za wpis rocznicowy. "Nietaktowne"