Podróż na Islandię w tę i z powrotem

- A gdybyś tak wygrał w końcu w tego totka – zapytałam wieczorem własnego faceta – i mógł wyjechać gdzie chcesz. Bez ograniczeń finansowych. To gdzie by to było?
- Ale wszędzie, wszędzie?
- Tak, takie wakacje życia DZIEŃ DOBRY PANU SPEŁNIAMY PANA MARZENIE, gdzie pan jedzie?
- Islandia.
- Ale nie, SERIO PYTAM.
- Mówię serio, od razu pakowałbym plecak i Islandia. Chcę zobaczyć Islandię. Iść i iść. Zanim się rozmyślisz i już nie będzie SPEŁNIAMY PANA KAŻDE MARZENIE.
- Dziwne – powiedziałam – mało tam podobno szeleszczących palm i złocistych plaż, ale czekaj sprawdzę bo mam film.

I tak w odtwarzaczu wylądował „Noi Albinoi”, film co nagród zdobył masę, a w opisując go taki np. megafon zachwalał:... „Islandzki "Nói Albinói" to film, z rodzaju tych, które określa się mianem pozytywnych i ciepłych. Zadowoli wszystkich oczekujących od kina nie szybkiej rozrywki, ale pogłębionej, miejscami zabawnej i nieco przewrotnej..”

Chłop się ucieszył, bo to o jego wymarzonej wyspie, ja postanowiłam sprawdzić co z tymi drinkami i palmami, wieczór się zapowiedział miło (pozytywnie i uroczo – jeśli wierzyć recenzji).

Obopólna korzyść wydawać by się mogło.

Wcisnęłam PLAY i... po 3 sekundy jakby ubyło tego zapowiadanego ciepła. W kolejnych minutach to już zdecydowanie coraz bardziej wiało, mroziło, siekło deszczem i wciskało nas pod koce. Po godzinie zastanowiłam się nad założeniem rękawiczek.

"Nói Albinói" to historia 17-letniego chłopca o wyjątkowo jasnej karnacji i wyjątkowo nudnym życiu. Siedemnastoletniemu Noi przyszło bowiem mieszkać w Dagur Kari - skutej lodem... islandzkiej mieścinie, którą trudno by nazwać miastem, chociaż ma przecież i bank i stację benzynową, szkołę, księgarnię i nawet restaurację.

I mieszkańców ma może z 20.

Nie łatwo w takim miejscu znaleźć przyjaciela, nie ma też w kim się zakochać, nic nie ogrzeje zmrożonego krajobrazu. Codzienna podróż do szkoły kończy się spotkaniem z tępawymi nauczycielami, a żadną rozrywką nie jest rozmowa z otłuszczone tłukiem z ławki obok. Gdzie się nie obrócisz śnieg i puste, skute lodem przestrzenie.

Dodatkowo nad wszystkim wisi wielka, zaśnieżona, i zdecydowanie groźna góra.

Jak w takim klimacie ma się odnaleźć ktoś, kogo iloraz inteligencji zdecydowanie przewyższa każdego, kogo dane jest mu spotkać? Ktoś kto zakwalifikowany jako dziwak zostaje zepchnięty do roli wioskowego głupka. Ktoś kto nie ma żadnych szans na cokolwiek PONAD to, co w takim miejscu jest dostępne.

Szkoła, sklep, piwo na stacji benzynowej, śniadanie z babcią i pijany ojciec to jedyne rozrywki jakie oferuje to miejsce. A wszędzie zimno, wszędzie śnieg, wszyscy się znają, dzień kończy się gdzieś koło 16.00. Super fuchą okazuje się być kopanie grobów dla miejscowego proboszcza. W mrozie, wietrze.

Trudno znaleźć w takich warunkach bratnią duszę.

Ale Noi nie ma wyjścia, musi tak żyć snując się... trochę odśnieżając, biorąc za ojca nocny dyżur w taksówce (tak swoja droga KTO TĄ TAKSÓWKĄ MA NIBY JEŻDZIĆ?).

Życie płynie mu powoli, jednostajnie, nieprzeciętnie nużąco. Nic się nie zmienia, aż do dnia w którym codzienne piwo na stacji benzynowej podaje mu zupełnie NOWA w tej okolicy dziewczyna. W dodatku całkiem ładna, całkiem miła, całkiem inna niż cała otaczająca go reszta.

Dla niej Noi nie jest głupkiem, łysym albinosem bez rzęs, któremu nie chce się chodzić do szkoły, dla niej to zupełnie zwykły chłopak.

Pojawia się pierwszy pocałunek, pierwsza randka, pierwsze cieplejsze spojrzenia i pierwsze wyraźne uczucie, że tu w tym miejscu NIC ale to kompletnie nic już ich nie spotka. I pierwsza tak duża potrzeba, żeby wiać, wiać stad jak najdalej...

Ale z Dagur Kari zwiać się nie da.
Smutne.

„Noi Albinoi” to klasyczny przykład skandynawskiego kina. To obraz delikatny, prosty w przekazie, szczery i czysty jak przyroda wokół. Samotność pokazywana w tym filmie jest surowa co najmniej tak, jak miejsce w którym toczy się ta historia.

Postacie narysowane przez scenarzystę, choć mało dynamiczne i zupełnie zwyczajne, są w pewien sposób wyjątkowe. Dodatkowo reżyser filmu nie poucza nas, nie stara zmienić bohatera, nie walczy z akcją próbując dokonać nagłego i niespodziewanego zwrotu. Tu wszystko przychodzi naturalnie, zarówno dzień powszedni jak i wielka tragedia...

To dobry, mądry i pełen tęsknoty film. Faktycznie dość słodko-gorzki, zdecydowanie jednak ani ciepły ani milusi. Osobiście czułam się po tym filmie dość przygnębiona.

- Nadal chcesz tam jechać – zapytałam na koniec.
- Zdecydowanie... JEDNAK CHYBA NIE.

Powiedział mój facet i szczelnie przykrył się kocem.

Wybrane dla Ciebie
To dzieje się naprawdę. Fani dostaną to, na co czekali
To dzieje się naprawdę. Fani dostaną to, na co czekali
Oto najpopularniejsze filmy 2025 roku według Google'a. Polski dramat na czele rankingu
Oto najpopularniejsze filmy 2025 roku według Google'a. Polski dramat na czele rankingu
Zażartował z Gwyneth Paltrow. Cała sala pokładała się ze śmiechu
Zażartował z Gwyneth Paltrow. Cała sala pokładała się ze śmiechu
"Jak cios w splot słoneczny". Widzowie w Polsce oglądają na potęgę
"Jak cios w splot słoneczny". Widzowie w Polsce oglądają na potęgę
Dostała zakaz zbliżania się do męża. Teraz aktor sam poprosił o jego wycofanie
Dostała zakaz zbliżania się do męża. Teraz aktor sam poprosił o jego wycofanie
Adam Hanuszkiewicz uchodził za kobieciarza. Wrażenie na nim robiły "czułe tygrysice"
Adam Hanuszkiewicz uchodził za kobieciarza. Wrażenie na nim robiły "czułe tygrysice"
Śmiejecie się z programu Meghan? Oto dlaczego się mylicie
Śmiejecie się z programu Meghan? Oto dlaczego się mylicie
Quentin Tarantino ujawnił nazwiska aktorów, których nie lubi. "Po prostu nie znoszę"
Quentin Tarantino ujawnił nazwiska aktorów, których nie lubi. "Po prostu nie znoszę"
Ich ostatni wspólny film. Kinowa superprodukcja już do obejrzenia w domu
Ich ostatni wspólny film. Kinowa superprodukcja już do obejrzenia w domu
Lekarz Perry'ego usłyszał wyrok. Śmiesznie niski
Lekarz Perry'ego usłyszał wyrok. Śmiesznie niski
Tak dziś wygląda. Skończyła 91 lat. Nawet Clint Eastwood jej się bał
Tak dziś wygląda. Skończyła 91 lat. Nawet Clint Eastwood jej się bał
Jeden z najsympatyczniejszych facetów w Hollywood? Możliwe! Oto powody, żeby uwielbiać Jeffa Bridgesa
Jeden z najsympatyczniejszych facetów w Hollywood? Możliwe! Oto powody, żeby uwielbiać Jeffa Bridgesa
ZACZEKAJ! ZOBACZ, CO TERAZ JEST NA TOPIE 🔥