Pogrzeb Krystyny Sienkiewicz. Tak żegnała ją rodzina, przyjaciele i fani
Dziś, 21 lutego 2017 roku obył się pogrzeb Krystyny Sienkiewicz. Słynąca z optymizmu wszechstronna aktorka telewizyjna, filmowa, teatralna i kabaretowa spoczęła na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Była jedną z najbardziej pozytywnych osobowości polskiego show-biznesu: – Nauczyłam się kochać to paskudne życie, mówiła niedługo przed śmiercią. Odeszła w nocy z 11 na 12 lutego pozostawiając w smutku rodzinę, przyjaciół i fanów. Jej mottem były słowa Juliana Tuwima: - Żyj tak, żeby potem, jak ciebie zabraknie, ludziom było nudno.
W ostatniej podróży aktorce towarzyszyli m.in. znani polscy artyści. Krystyna Sienkiewicz zmarła w wieku 81 lat, dwa dni przed kolejni urodzinami.
Stworzyła wiele niezapomnianych kreacji. Wcieliła się m.in. w postać Janki z "Lekarstwa na miłość" i szeregowej Anieli z filmu "Rzeczpospolita babska". Była gwiazdą STS-u i Kabaretu Starszych Panów. Przygodę ze sceną rozpoczęła od współpracy ze Studenckim Teatrem Satyryków. Występowała na deskach warszawskich teatrów - Ateneum, Rozmaitości, Syreny czy Polskiego.
W 1958 roku zadebiutowała na dużym ekranie w "Pożegnaniach". Stworzyła pamiętne role między innymi w "Motodramie" oraz serialu i filmie "Rodzina Leśniewskich".
- Jestem aktoreczką, piosenkareczką, malarką, pisarką. Mam talenciki po mamie i rozdaję je ludziom - mówiła o sobie w wywiadzie, który opublikowały tydzień przed śmiercią "Wysokie Obcasy".
W Warszawie odbył się pogrzeb uwielbianej artystki
W ostatnich latach Sienkiewicz podupadła na zdrowiu. W 2014 r. przeszła udar, chorowała też na raka, przez którego miała coraz większe problemy ze wzrokiem. Na scenie starała się „wszystko wymierzyć”, przestała również prowadzić samochód.
- Jakoś sobie radziłam. Moja gospodyni Luba wybierała się do okulisty. Zabrałam się z nią przy okazji, żeby mnie też zbadał. I diagnoza: rak oka. Rak-srak. Robiono mi w Krakowie naświetlania. Luba wpuszcza mi do oka kropelki. Łykam sześć tabletek – mówiła we wspomnianym wywiadzie.
W Warszawie odbył się pogrzeb uwielbianej artystki
Pomimo problemów z oczami podbiła publiczność brawurowymi rolami w "Klimakterium… i już", "Kwartecie" czy "Zamkniętym świecie". W 2016 roku ukazała się jej książka zatytułowana "Skrawki".
W 1971 r. Sienkiewicz otrzymała Nagrodę Specjalną Jury na IX Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. W 1996 r. uhonorowano ją Prometeuszem - Nagrodą Artystyczną Polskiej Estrady za wybitne osiągnięcia estradowe. W 2003 r. otrzymała Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski; w 2007 r. - Złoty Medal "Zasłużony Kulturze - Gloria Artis".
W Warszawie odbyło się ostatnie pożegnanie artystki
Krystyna Sienkiewicz bardzo chętnie angażowała się w akcje charytatywne - była m.in. prezesem Fundacji opiekującej się Schroniska w Milanówku. Wspierała wszelkie akcje mające na celu pomoc bezdomnym zwierzakom.
- W moim domu zawsze żyła, i tak jest do dziś, gromadka uratowanych od śmierci psów i kotów. Pies ma czyste serce. Nie zdradzi, nie okłamie, nie oczerni - mówiła w ostatnim wywiadzie.
W Warszawie odbył się pogrzeb uwielbianej artystki
Urodziła się w 1935 r. w Ostrowii Mazowieckiej. Rodziców straciła wcześnie. Wiele razy się przeprowadzali, szukając jakiegoś bezpiecznego i spokojnego miejsca do życia, ale, niestety, los im nie sprzyjał.
Ojca Sienkiewicz aresztowało SS; trafił do obozu i tam został zabity. Matka zaczęła ciężko chorować. Pomoc nie przyszła na czas i kobieta zmarła. Mała Krystyna i jej brat Ryszard zostali zupełnie sami.
W Warszawie odbył się pogrzeb uwielbianej artystki
To ciotka zaoferowała swoją pomoc, przyjmując do siebie dziewczynkę. Ale chłopcem nie zdołała się już zaopiekować.
- Rysia nie mogła zabrać, bo miała już 2-letniego synka, jej mąż zginął w Powstaniu Warszawskim. Nie dałaby więc sama rady z trójką dzieci. Rysio trafił więc do domu dziecka przy ul. Krypskiej w Warszawie, a ja z nią pojechałam do Szczytna – opowiadała aktorka w "Super Expressie".
W Warszawie odbył się pogrzeb uwielbianej artystki
To właśnie dyrektor domu dziecka odkrył jej talent plastyczny, kiedy przyjechał z wizytą, by poznać siostrę Rysia. Na scenie zadebiutowała w 1955 roku, przez przypadek: studiując na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, zastąpiła chorą koleżankę w Studenckim Teatrze Satyryków (STS).
W 1957 roku ukończyła studia plastyczne w pracowni grafiki u prof. Józefa Mroszczaka i Juliana Pałki i została zaangażowana jako aktorka do STS-u.
W Warszawie odbył się pogrzeb uwielbianej artystki
W latach 1958-66 pojawiała się w Kabarecie Starszych Panów. W 1971 r. otrzymała Nagrodę Specjalną Jury na IX Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. W latach 70. przez pewien czas towarzyszyła Andrzejowi Zaorskiemu w prowadzeniu programu Studio Gama.
W cyklu rozrywkowym Olgi Lipińskiej "Właśnie leci kabarecik", w duecie z Barbarą Wrzesińską, występowała jako siostry Sisters. Była gwiazdą Kabaretu Olgi Lipińskiej.
W Warszawie odbył się pogrzeb uwielbianej artystki
Pierwszy raz w filmie pełnometrażowym wystąpiła w 1958 r.: zagrała epizod w filmie "Pożegnania" Wojciecha Jerzego Hasa. Zagrała również m.in. w filmach "Smarkula" Leonarda Buczkowskiego, "Lekarstwo na miłość" Jana Batorego, "Rzeczpospolita babska" Hieronima Przybyła, "Rodzina Leśniewskich" (serial i film, reż. Janusz Łęski).
Grała również w serialach telewizyjnych m.in. "Graczykowie", "Na dobre i na złe", "Daleko od noszy", "Hela w opałach".
W Warszawie odbył się pogrzeb uwielbianej artystki
Życie często jej nie rozpieszczało. Choć zawodowo radziła sobie świetnie, prywatnie bywało różnie. Nic co spotkało ją za życia, nie było jednak w stanie jej złamać. Pytana przez „Dziennik Bałtycki”, skąd bierze na to wszystko siłę, odpowiadała:
- Lubię życie, bo gdybym nie lubiła, to bym się dawno powiesiła na rajstopie u klamki. Fryderyk Jarosy mówił, że ma sposób na karalucha. „Jaki?”, pytano. „Polubić”, odpowiadał. I ja tak robię. Życie jest karaluchem, którego trzeba polubić.
W Warszawie odbył się pogrzeb uwielbianej artystki
Była dwukrotnie zamężna. Miała adoptowaną córkę Julię, dla której wyszła za maż po raz drugi. Choć podobała się mężczyznom o swoich podbojach miłosnych mówiła niewiele, a nazwiska swoich wielbicieli trzyma w tajemnicy.
Jeszcze zanim stanęła po raz drugi przed ołtarzem, poruszona losem porzuconej w szpitalu małej Julki, postanowiła dziewczynkę adoptować, choć wcześniej zarzekała się, że nie będzie miała dzieci.
- Chciałam, by dziecko miało fajny dom – tłumaczyła w „Super Expressie”.