Polak zagrał w "Grze o tron”. Teraz czas na "Indianę Jonesa"?
Paweł Sakowski nie jest nawet zawodowym aktorem, ale zrobi wszystko, żeby nim zostać. Zagrał jako statysta w "Grze o tron". Teraz walczy o rolę w "Indianie Jonesie". Mówi nam także o ważnej roli w polskim serialu kryminalnym.
Aktorstwo jest jego pasją i hobby. Po dziennej pracy w szkole, wieczorami gra w poznańskim Teatrze U Przyjaciół. Jednak nie jest to jego pierwsze źródło dochodu. Ale może wkrótce będzie. Sakowski, dzięki znajomości języka, przeszedł bowiem casting i dostał się do 8. sezonu kultowego serialu fantasy "Gra o tron”. Był 12 dni na planie pod Belfastem w Irlandii.
"Nasz człowiek" w wielkiej produkcji
– Nie ma mnie w napisach końcowych, ale na ekranie mnie zobaczycie – zapewnia.
Ósmy sezon ma mieć wkrótce premierę na HBO. Sakowski mówi, że zagrał w scenach bitewnych. Zielone pola Irlandii, w oddali widok na wzburzone morze, a na ubitej ziemi starcia wielkich armii. Producenci "Gry o tron" nie skąpią pieniędzy na zbroje, broń i sztuczną krew.
Skąd w ogóle pomysł na "Grę o tron”? Sakowski: - Czysty przypadek. Podczas pobytu w Irlandii natknąłem się w pubie na człowieka, który pracował przy produkcji serialu "Wikingowie”. Stwierdził, że nadawałbym się. Podał mi namiary na kilka agencji castingowych w Irlandii i wysłałem swoje zgłoszenie. Nie dostałem się jednak do "Wikingów”, ale do "Gry o tron”.
W Polsce reprezentuje go jedna agencja, na świecie trzy. Sakowski – przez agencje – rozsyła dalej wici po świecie i akces do gry w kolejnych produkcjach. A nuż uda się zagrać jeszcze w czymś.
Teraz próbuje dostać się do kolejnej części przygodowej sagi o Indianie Jonesie.
– Dostałem od producentów zamówienie na scenkę z dialogami – mówi Sakowski. – Muszę ją odegrać przed kamerą, nagrać i odesłać. To tzw. "self tape” czy "self cast”, casting na odległość.
Być może uda się więc wystąpić w "Indianie Jonesie". Sakowski zapowiada, że będzie się starał dostać także do sagi "Star Wars”.
– Ale nie do części, którą zobaczymy w kinach w grudniu, bo na to już za późno – tłumaczy. – Raczej do kolejnego z filmów z tzw. Star Warsa Historie, czyli np. "Han Solo” czy "Łotr 1”.
Małe kroki do sukcesu
Paweł aktorstwa uczył się w ognisku aktorskim przy Teatrze Ochota w Warszawie. To miejsce, założone w latach 70. przez Halinę i Jana Machulskich, traktowane jest jako pierwszy stopień, jeśli nie przepustka, do świata teatru, telewizji i kina.
Ale po ukończeniu ogniska teatralnego Sakowski nie poszedł na studia aktorskie. Skończył anglistykę i uczył języka. Dziś jest dyrektorem zespołu szkół TEB Edukacja w Poznaniu.
Sakowski nie twierdzi, że zrobił jakąś karierę w Hollywood.
– Na razie to tylko bycie statystą w "Grze o tron”, ale kto wie, co będzie dalej – mówi.
Liczy także na sukcesy w Polsce. Zapowiada, że zagra jedną z głównych ról w planowanym serialu internetowym na podstawie kryminalnej prozy Jakuba Ćwieka "Stróże”. Producenci zbierają fundusze na ten serial.
Ma też zagrać w filmie krótkometrażowym z ambicjami – który, jak dobrze pójdzie, ma trafić na światowe festiwale i przeglądy.
Zagrał też właśnie rolę w teledysku do muzyki litewskiego artysty pop oraz w filmie o poznańskich legendach.
- Póki co jestem dyrektorem szkoły, ale to będzie aktorsko intensywny rok – zapowiada. – W tym zawodzie potrzebny jest talent, upór i łut szczęścia. Ja to wszystko mam.