Ponad 200 tys. widzów w Polsce. Tak perwersyjnego filmu dawno nie było

"Nosferatu" Roberta Eggersa zachwyca krytyków filmowych i widzów, ale zdaniem członków Amerykańskiej Akademii Filmowej nie zasłużył na żadnego Oscara. Przesiąknięty erotyzmem i ekspresjonizmem film grozy cieszy się jednak w kinach popularnością, której może mu pozazdrościć większość oscarowych produkcji.

Lily Rose-Depp w filmie "Nosferatu"
Lily Rose-Depp w filmie "Nosferatu"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

"Nosferatu – symfonia grozy" to bez wątpienia jeden z najsłynniejszych filmów kina niemego. Powstał w 1922 roku w Niemczech. Uważany jest za arcydzieło niemieckiego ekspresjonizmu oraz jeden z pierwszych horrorów w historii kina. Obraz Friedricha Wilhelma Murnau’a był bez wątpienia inspiracją dla filmu Roberta Eggersa, ale zarazem punktem wyjścia do stworzenia oryginalnej, fascynującej opowieści, która zachwyca klimatem i "wizualną wiarygodnością".

"Pod względem technicznym ’Nosferatu’ jest błyskotliwym filmem, który znakomicie oddaje koniec XIX wiek. Potrafi także przyciągnąć, zahipnotyzować widza, jak robi to oryginał. Ma coś, czego nie znajdziemy w horrorach głównego nurtu - tango ze śmiercią, które jest perwersyjne, fascynujące, a w niektórych kręgach być może uznane za obrzydliwie erotyczne. Film zostanie z tobą na długo. Być może dłużej, niż byś tego chciał" – napisał Damin Wise z "Deadline".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

NOSFERATU | Oficjalny zwiastun (Universal Studios) - HD

Po premierze filmu Roberta Eggersa, wielu krytyków stawiało "Nosferatu" w gronie faworytów do zdobycia Oscara w głównej kategorii. Jednak już na pierwszym etapie selekcji okazało się, że członkowie Akademii Filmowej docenili film jedynie od technicznej strony (nominacje za zdjęcia, kostiumy, scenografię i charakteryzację), ale nie na tyle, by przyznać mu choćby jednego Oscara.

Pocieszeniem dla twórców "Nosferatu" jest zapewne fakt, że ich film cieszy się w kinach dużo większą popularnością od większości oscarowych produkcji. Wpływy z dystrybucji na świecie sięgają już 180 mln dolarów, podczas gdy zdobywczyni głównej nagrody "Anora" zarobiła w kinach niewiele ponad 40 mln dolarów. W Polsce w ciągu pierwszego tygodnia wyświetlania "Nosferatu" zgromadził ponad 200 tys. widzów. Świetny wynik.

Warto też podkreślić, że Robert Eggers inspirował się nie tylko dziełem Friedricha Wilhelma Murnau’a, ale także polskimi filmami grozy. "Wasze kino miało na mnie bardzo duży wpływ. Polskie horrory, takie jak ‘Lokis. Rękopis profesora Wittembacha’ czy ‘Wilczyca’, oraz polscy twórcy, zwłaszcza pierwsza połowa kariery Andrzeja Żuławskiego, to były w dużej mierze inspiracją dla mojego ‘Nosferatu’" – przyznał reżyser w rozmowie z Arturem Zaborskim.

Jeden z najdroższych seriali Apple TV+ wrócił! "Rozdzielenie" za bimbaliony dolarów zaskakuje widzów, podobnie jak "The Pitt" od Maxa, który opowiada dramaty z SOR-u. Coś tu jednak nie gra, o czym opowiadamy w "Clickbaicie". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Film

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (7)