"Potwory" bez szansy na wolność? Prokurator zabrał głos w głośnej sprawie

Erik i Lyle Menendez odsiadują wyrok dożywocia za zabicie rodziców. Po serialu Netfliksa ich sprawą żyło pół internetu. Wielu upatrywało w jej nagłośnieniu szansy na ponowny proces. Są nowe wieści.

Co dalej ze sprawą braci Menendez?
Co dalej ze sprawą braci Menendez?
Źródło zdjęć: © Getty Images
oprac. MD

"Potwory: Historia Lyle'a i Erika Menendezów" wstrząsnęła widzami na świecie. Według Nielsena, serial Netfliksa zdominował cały streaming. Widzowie spędzili na oglądaniu historii braci, którzy zabili swoich rodziców i cieszyli się ich pieniędzmi po zbrodni, ponad 1,7 miliarda minut już w pierwszym tygodniu od premiery, a drugi tydzień przyniósł jeszcze większy sukces (2,4 mld minut). Wokół serialu było głośno do tego stopnia, że zaczęto mówić o tym, że możliwy jest ponowny proces Menendezów. Są nowe wieści w tej sprawie. Prokurator okręgowy Los Angeles wycofał poparcie dla ponownego skazania Lyle'a i Erika Menendezów, co może utrudnić ich starania o wolność.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Największe hity Netfliksa. Nadal przyciągają przed ekrany

Co dalej ze sprawą ponownego procesu Menendezów?

Biuro Prokuratora Okręgowego Los Angeles wycofało swoje wsparcie dla ponownego procesu braci Menendez. Nathan Hochman, obecny prokurator, stwierdził, że bracia nadal stanowią "zagrożenie dla społeczności", ponieważ nie wzięli pełnej odpowiedzialności za zabicie swoich rodziców. Zwrócił uwagę na "przemyślane i celowe" działania, jakie podjęli po zbrodni, próbując ją zatuszować.

"Bracia nie tylko posłużyli się ostatecznym kłamstwem o samoobronie, ale stworzyli cały szereg kłamstw wokół tego" – powiedział Hochman. Podkreślił, że ich początkową linią obrony było zaprzeczanie udziałowi w zbrodni. "Pierwszą wersją ich obrony było to, że to nie oni" – dodał. "Trwali w tym kłamstwie przez miesiące" - dodał.

Lyle i Erik Menendez odsiadują dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego za zamordowanie swoich rodziców, José i Kitty Menendez, w 1989 roku. Starają się o uwolnienie różnymi drogami prawnymi, w tym poprzez gubernatora Kalifornii, Gavina Newsoma. W zeszłym miesiącu Newsom zlecił Kalifornijskiemu Zarządowi Zwolnień Warunkowych przeprowadzenie oceny ryzyka, sygnalizując możliwe ułaskawienie braci, jeśli inne opcje zawiodą.

Ich potencjalne zwolnienie zyskało na sile po premierze serialu Netfliksa autorstwa Ryana Murphy'ego oraz po pojawieniu się w 2023 roku dokumentu sugerującego, że bracia nie kłamali podczas swoich procesów w latach 90., twierdząc, że działali w samoobronie po latach seksualnego, fizycznego i emocjonalnego znęcania się przez rodziców.

Decyzja Hochmana stanowi jednak poważną przeszkodę dla ich uwolnienia. "Interes sprawiedliwości uzasadnia wycofanie poparcia dla zwolnienia braci" – oświadczył. Zaznaczył też brutalny charakter morderstw, podkreślając, że bracia zaplanowali je tak, by wyglądały na "gangsterską egzekucję". Po zbrodni zebrali łuski po nabojach i wyrzucili je, starając się zatrzeć ślady.

Koalicja "Justice for Erik and Lyle", reprezentująca członków rodziny wspierających uwolnienie braci, potępiła decyzję Hochmana, oskarżając go o kierowanie się polityką. W oświadczeniu stwierdzono, że prokurator "wydaje się skupiony na ich reakcji na traumę w 1989 roku, nie dostrzegając faktu, że byli wielokrotnie maltretowani, bali się o swoje życie i odpokutowali za swoje czyny".

Gubernator Newsom będzie teraz oceniał, czy bracia stanowią obecnie zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego. W ciągu 35 lat w więzieniu Lyle i Erik zdobyli wykształcenie i prowadzili programy pomagające innym więźniom w leczeniu traumy.

Niewiarygodne show Meghan na Netfliksie, gdzie uczy robić kanapki. Fenomenalny "Biały lotos" z zabójstwem na wakacjach w Tajlandii. Szok na Oscarach, rosyjskie wątki i jedna ograbiona aktorka. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (1)