Powstanie film o podziemiu aborcyjnym w USA. Przez 4 lata feministki przeprowadziły 11 tys. aborcji

Zanim w Stanach Zjednoczonych zalegalizowano przerywanie ciąży na życzenie, kobiety były zdane na niebezpieczne i drogie zabiegi. Sytuację zmieniły feministki z Jane Collective, które nauczyły się przeprowadzać aborcję i robiły to za "co łaska".

Powstanie film o podziemiu aborcyjnym w USA. Przez 4 lata feministki przeprowadziły 11 tys. aborcji
Źródło zdjęć: © Getty Images

"This is Jane" to oficjalny tytuł nowego filmu fabularnego, którym zajmie się Amazon Studios. Według ustaleń serwisu The Wrap scenariusz bazuje na książce Laury Kaplan "The Story of Jane: The Legendary Underground Feminist Abortion Service". Autorka opisała w niej historię Jane Collective, feministycznej organizacji działającej w latach 1969-1973, która zapewniała dostęp do taniej i relatywnie bezpiecznej aborcji przeprowadzanej przez same aktywistki.

W rolę założycielki Jane Collective wcieli się czterokrotnie nominowana do Oscara Michelle Williams ("Wszystkie pieniądze świata", "Manchester by the sea"), zaś w fotelu reżyserki zasiądzie Kimberly Peirce, która ma na swoim koncie m.in. remake "Carrie" z 2013 r. John Lesher ("Birdman") został natomiast producentem obrazu.

Jane Collective to synonim podziemia aborcyjnego w USA przełomu lat 60. i 70. Przed rokiem 1973, kiedy Sąd Najwyższy zalegalizował przerywanie ciąży przez cały okres jej trwania (z drobnymi ograniczeniami w ostatnim trymestrze), Amerykanki pragnące dokonać aborcji musiały być albo bogate, albo oddać się w ręce samozwańczych "specjalistów". Co często kończyło się śmiercią kobiety lub trwałym uszkodzeniem narządów rozrodczych.

Obraz
© Getty Images

W tamtym czasie grupa feministek związanych z Uniwersytetem Chicago zaczęła pomagać kobietom w docieraniu do rzetelnych lekarzy, którzy mieli przeprowadzać nielegalne aborcje. Robiły zbiórki pieniędzy i założyły fundusz pomocowy, gdyż koszt przerwania ciąży (500-1000 dol.) przekraczał możliwości wielu młodych i ubogich kobiet. Wkrótce do Jane Collective dołączył mężczyzna imieniem Mike, który zgodził się przeprowadzać aborcje.

Wkrótce okazało się, że Mike nie ma wykształcenia medycznego, jednak ewidentnie "zna się na rzeczy", a stosowane przez niego metody są nie tylko skuteczne, ale i bezpieczne. Z czasem kobiety z Jane Collective przyswoiły wiedzę domorosłego abortera i zaczęły działać na własną rękę. Wykonywały aborcję nawet w późnych etapach ciąży metodą łyżeczkowania macicy ("skrobanka"), która wymaga znieczulenia ogólnego.

Przez cztery lata feministki z Jane Collective przeprowadziły ok. 11 tys. aborcji. Nigdy nie odpowiedziały za swoją nielegalną działalność, choć po jednym policyjnym nalocie aresztowano kilka kobiet należących do kolektywu. Zarzuty zostały jednak oddalone, gdy w styczniu 1973 r. w Sądzie Najwyższym zapadł wyrok w głośnej sprawie Roe kontra Wade, pośrednio legalizujący aborcję na życzenie. To wydarzenie zakończyło działalność Jane Collective.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (58)