"Prawo Bronxu": uroczy brzdąc, który dziś szokuje wyglądem. Możecie zobaczyć go dziś w telewizji
Jego filmowy debiut został okrzyknięty jedną z najlepszych ról 1993 roku. 9-letniego Francisa Caprę odkrył sam Robert De Niro. Chłopczyk z miejsca stał się najbardziej rozpoznawalnym aktorem dziecięcym swoich czasów.
Wszystko za sprawą dramatu "Prawo Bronxu". Główna rola dziecięca przypadła nikomu wówczas nieznanemu 9-letniemu Francisowi Caprze. Śliczny chłopiec o południowej urodzie podbił serca widzów, a krytycy wróżyli mu wielką karierę.
Jak bardzo się przeliczyli, możecie dowiedzieć się z naszej galerii. Zobaczcie, jak aktor oszpecił swoje ciało.
Film będzie można zobaczyć na kanale Stopklatka dziś 18 sierpnia o godz. 20 oraz i w środę 23 sierpnia o godz. 00:45.
Dobra mieszanka genów
Wnuk Franka Capry Jr, producenta filmowego, przyszedł na świat 22 kwietnia 1983 roku. Swoją urodę zawdzięcza mieszance genów – jego ojciec pochodził z Dominikany, natomiast w żyłach matki płynęła włoska krew.
Całe swoje dzieciństwo spędził w Nowym Jorku, wychowując się w cieszącym się złą sławą Bronxie.
Jak sam przyznaje, w jego życiu zawsze brakowało ojca, który większość okresu dorastania chłopca spędził w więzieniu.
Odkryty przez gwiazdy
Nic nie zapowiadało, że chłopak z kiepsko sytuowanej rodziny w oka mgnieniu stanie się filmową sensacją. Wszystko zmieniło się dzięki castingowi do filmu „Prawo Bronxu”.
Tam 9-latka odkryli reżyser i scenarzysta Chazz Palminteri oraz Robert De Niro – obaj również wystąpili w filmie.
Zrobiło się o nim głośno
"Prawo Bronxu" to historia Calogero – syna uczciwie zarabiającego na życie kierowcy autobusu, którego powoli wciąga światek przestępczy. O duszę chłopaka walczą ojciec – w tej roli Robert De Niro – oraz lokalny gangster Sonny (Chazz Palminteri).
Film miał swoją premierę 14 września 1993 roku. "Prawo Bronxu" zdobyło pozytywne recenzje, a o małym Caprze zrobiło się głośno.
Poznajecie? Tak dziś wygląda!
Dwa lata później dał się poznać, jako uroczy Elvis w "Uwolnić orkę 2", a w 1996 roku wystąpił w odsądzanym przez krytykę od czci i wiary filmie "Kazaam", gdzie partnerował Shaquille’owi O'Nealowi.
Do końca lat 90. występował głównie w produkcjach telewizyjnych. Wyjątkiem była kultowa w pewnych kręgach komedia "Punki z Salt Lake City”.
Wytatuował sobie twarz
W kolejnych latach Francis Capra kontynuował karierę telewizyjną, przeważnie wcielając się w latynoskich twardzieli i gangsterów.
Dwudziestokilkuletni aktor zmienił się w pewnym momencie nie do poznania. Ogolił głowę, zapuścił wąsy i… "ozdobił" swoje ciało kilkunastoma tatuażami.
Wzbudza kontrowersje
Ciało aktora "zdobi" osiemnaście tatuaży. Najsłynniejszymi, a jednocześnie wzbudzającymi największe kontrowersje są symbole, które aktor kazał wytatuować sobie na twarzy.
Z takim wyglądam aktor jest niestety skazany na role "charakterystyczne", jednak Capra nic sobie z tego nie robi. Grono jego fanów urosło jeszcze bardziej, kiedy w 2008 roku pojawił się w obsadzie kilku odcinków serialu "Herosi".
Obecnie Francis Capra dzieli czas między występami na ekranie a prowadzeniem firmy producenckiej, którą założył wraz z przyjacielem. Ostatnim filmem z jego udziałem jest "Rampart" Orena Movermana.