Przebój do obejrzenia w domu. "Jeden z najbardziej wciągających filmów"
Scenarzystom Netfliksa naprawdę brakuje już pomysłów na filmy fabularne. Na dziesięć tytułów z czołowej dziesiątki przebojów platformy tylko jeden jest oryginalną produkcją medialnego giganta. Trzeba jednak przyznać, że "Numer 24" jest wart obejrzenia.
Największa platforma streamingowa realizuje serial za serialem (w Top 10 znajduje się obecnie aż siedem oryginalnych produkcji Netfliksa), ale z fabularnymi filmami ma wyraźny problem. Coraz większą rolę odgrywają kinowe, najczęściej hollywoodzkie tytuły pokazywane na licencji. Jedynym oryginalnym filmem Netfliksa, który w ostatnich miesiącach cieszył się dużą popularnością i dał się zapamiętać była "Kontrola bezpieczeństwa".
W tym tygodniu widzowie Netfliksa mogą jednak obejrzeć świetny norweski dramat wojenny zatytułowany "Numer 24". "Czujecie się bezpiecznie? Ja wtedy też się tak czułem. Tak samo moi koledzy, ale tylko do czasu. 9 kwietnia 1940 roku przyszli Niemcy. Do opanowania Oslo wystarczyło im ośmiuset żołnierzy" – rozpoczyna swoją opowieść sędziwy bohater filmu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Number 24 - Official Trailer | Netflix
"Numer 24" nie jest żadną wojenną, krwawą bajką o nazistach, jak pokazywany również na platformie Netfliksa fiński "Sisu", lecz bardzo dobrze zrealizowanym filmem opartym na prawdziwych wydarzeniach. Jego bohaterem jest Gunnar Sønsteby, lider norweskiego ruchy oporu w okresie II wojny światowej, bohater narodowy, który dowodził tzw. Gangiem z Oslo.
Widzowie i krytycy, którzy cenią sobie wojenne filmy, wystawiają norweskiej produkcji bardzo wysokie oceny. "Oglądam praktycznie wszystko, co zawiera historie z II wojny światowej i śmiało mogę napisać, że jest to jeden z najbardziej wciągających filmów. Znakomicie przedstawia najtrudniejsze dylematy moralne" – czytamy w recenzji serwisu imdb.com. "To jeden z najciekawszych wojennych obrazów ostatnich lat. Miło obejrzeć coś z charakterem. Bezkompromisowego, schludnego i szczycącego się swoją prostotą, a zarazem hipnotyzującego, refleksyjnego i głęboko emocjonalnego" – czytamy w recenzji spider’sweb.pl.
Warto zwrócić uwagę, że w Polsce na początku roku bardzo duży sukces na platformie Netfliksa odniosły dwa filmy wojenne – norweski "Numer 24" oraz fiński "Sisu". Ciekawe, że polskie produkcje o II wojnie światowej nie cieszą się w naszym kraju tak dużą popularnością, ani w kinach, ani w serwisach VOD.
Największe rozczarowanie roku? A największa beka mijającego 2024 r.? Wybieramy porażki i sukcesy w świecie filmu i seriali. Lista jest długa i kontrowersyjna, jak to w "Clickbaicie". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: