Trwa ładowanie...
d13ykzk

Przyjaciółki z piekła rodem

d13ykzk
d13ykzk

Paul Feig kolejny raz (po znakomitych „Druhnach“ z 2011 roku) udowodnił, że umie opowiadać o kobietach, śmiać się z nich i w inteligentny sposób wytknąć im słabości, by finalnie postawić je na piedestale, z którego - nie bez powodu - będą mogły patrzeć na mężczyzn z dumą i uprzedzeniem. Co więcej, znów udało mu się wpisać zabawną i niekiedy wzruszającą historię w konwencję klasycznego gatunku. "Gorący towar" to typowy, choć kobiecy, buddy movie najlepszego sortu. Pretekstowa fabuła służy w nim do ukazania mechanizmów napędzających relacje bohaterek i uczynienia z nich nowej, kultowej pary glin.

W tym celu panie muszą się od siebie znacznie różnić – Sarah Ashburn (Sandra Bullock)
jest poważną, zapiętą pod szyję agentką FBI z ambicjami przerastającymi możliwości jej szefa; Shannon Mullins (Melissa McCarthy)
to detektyw, która ulice Bostonu zna jak własną kieszeń i sieje postrach wśród członków lokalnych gangów. Różni je prawie wszystko: wygląd, styl pracy, przyczyny jej podjęcia i zachowanie w ogniu walki. Łączy jedno : kiedy postawią przed sobą cel – dojdą do niego po trupach. Dlatego, kiedy Sarah zostanie zmuszona do przeprowadzenia śledztwa w Bostonie, nauczy się współpracować z Shannon. Wejdzie na jej teren, ale zagra według własnych zasad? To byłoby wygodne, ale zbyt proste. Paul Feig zadbał o to, żeby tarcia między kobietami pojawiały się na każdym etapie ich ewoluującej relacji i na tyle często, by narrację napędzał głównie komizm słowny i sytuacyjny.

W obu tych kwestiach bryluje Melissa McCarthy. Feig w końcu w pełni wykorzystał jej komediowy potencjał. Aktorka pojawiła się już w jego poprzednim filmie "Druhny"; grała w nim jednak dużo mniej zniuansowaną postać, której siła charakteru kryła się wyłącznie w wulgarnym negowaniu cech kobiecych. Do swojego kolejnego filmu Feig wziął z „Druhen“ to, co było w owym filmie najlepsze – wątek ognistej kobiecej rywalizacji. Jako twórca, który sprawnie żongluje gatunkowymi schematami, sukienki zamienił na broń ręczną, a przygotowania do ślubu zastąpił planowaniem zbrojnej akcji. Z jednej strony znów spojrzał na kobiety z przymrużeniem oka, z drugiej jest w jego spojrzeniu tyle czułości, że wszystkie ich pomyłki i wpadki można zrzucić na konieczność podporządkowania się tradycji slapsticku, która od lat święci triumfy w filmach policyjnych, a nie na głupotę postaci.

d13ykzk

Ashburn i Mullins nie są bohaterkami, które naiwnie patrzą na świat i którym tylko się wydaje, że pozjadały wszystkie rozumy. Tego zapewne chcieliby ich mizoginiczni szefowie, dla których „detektyw” i „agent” to rzeczowniki występujące wyłącznie w rodzaju męskim. Żadna z bohaterek Feiga nie przypomina jednak słodkiej Stephanie Plum (Katherine Heigl), która wyłącznie zrządzeniem losu przyskrzynia złoczyńców w filmie „Jak upolować faceta?“ (2012) Julie Anne Robinson. Obie mają w sobie ten rodzaj życiowej mądrości, który nie pozwala patrzeć na nie z lekceważeniem. Ashburn i Mullins mają w sobie zarówno cechy dobrych policjantek jak i kobiet, które tylko prawdziwy mężczyzna może uznać za gorący towar – są uparte, namiętne, inteligentne i wyszczekane. To cechy, które pozwalają im założyć kajdanki wszystkim, na których zdecydują się zapolować, a Feigowi przykuć do fotela każdego, kto pojawi się na seansie.

d13ykzk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d13ykzk

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj