Reżyser ''Erratum'' o desperacji, bez której nie powstałby film

Jego reżyser, a zarazem scenarzysta i producent, podkreślał, że film nie powstałby bez determinacji, a nawet desperacji jego twórców.

Marek Lechki
Źródło zdjęć: © AFP

Wchodzący w piątek 8 kwietnia do kin, nagradzany w kraju i za granicą, film Marka Lechkiego Erratum miał w środę swoją śląską premierę.

"Ten film bardzo długo nie mógł powstać, aż wreszcie zdecydowałem się na desperacki ruch założenia własnej firmy. Bez tej desperacji i determinacji wszystkich twórców, aktorów i ekipy, tego filmu by nie było" - mówił Lechki podczas premierowego pokazu w Centrum Sztuki Filmowej w Katowicach.

Ostatecznie twórcy kameralnego Erratum stanęli przed zadaniem zrealizowania filmu za mniejsze pieniądze, niż początkowo zakładano. "Nie udałoby się to, gdyby nie zaangażowanie wszystkich twórców. W efekcie udało się stworzyć film profesjonalny, bez uchybień wynikających z niskiego budżetu" - tłumaczył reżyser.

Obraz

(fot. Best Film)

Premierowy, poprzedzający wejście filmu na ekrany kin, pokaz nieprzypadkowo odbył się w Katowicach - 36-letni obecnie Marek Lechki studiował na tutejszym Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego. "Te cztery lata w Katowicach to bardzo ważny okres mojego życia. Wtedy kształtowała się moja wrażliwość, gust, dojrzałość związana z filmem" - wspominał.

W 2002 r. Lechki zrealizował dobrze przyjęty przez publiczność i krytykę film Moje miasto, wyróżniony wówczas na festiwalu w Gdyni. Kolejny film - właśnie Erratum - stworzył po ośmiu latach. W Gdyni obraz został uznany za najlepszy debiut reżyserski, dostał też nagrodę dziennikarzy; potem były nagrody i wyróżnienia na festiwalach w Koninie, Koszalinie i Warszawie, a także w greckich Salonikach, amerykańskim Chicago i południowokoreańskim Pusan.

"Erratum" to historia obyczajowa, której głównym bohaterem jest trzydziestoparolatek (w tej roli Tomasz Kot, przyjeżdżający do rodzinnego Szczecina załatwić sprawę, zleconą przez szefa. Okoliczności powodują, że musi zostać dłużej niż planował. Wracają wspomnienia, znajomi, marzenia, o których bohater dawno zapomniał oraz myśli o zdarzeniach z przeszłości, które zmieniły jego życie.

Obraz

(fot. Best Film)

Jak mówił wcześniej reżyser, "Erratum" jest "opowieścią o bardzo ludzkich, znajomych sprawach" - o miłości, przyjaźni, rezygnacji z buntu i pokonywaniu słabości; także o zjawisku rezygnacji "z własnej cząstki, która niegdyś nas kształtowała, była odpowiedzialna za naszą drapieżność, bezkompromisowość i wrażliwość", na rzecz komfortu czy wygody.

Zobacz także: Filmy o miłości

Wybrane dla Ciebie
WWE wraca do Polski po 11 latach. Lada chwila rusza przedsprzedaż
WWE wraca do Polski po 11 latach. Lada chwila rusza przedsprzedaż
"Wśród nocnej ciszy". Serial inspirowany wstrząsającą historią
"Wśród nocnej ciszy". Serial inspirowany wstrząsającą historią
To już pewne. "Skazany na śmierć" w nowej wersji
To już pewne. "Skazany na śmierć" w nowej wersji
Dziś cenzura by go dopadła. Najbardziej niegrzeczny film w czasach PRL
Dziś cenzura by go dopadła. Najbardziej niegrzeczny film w czasach PRL
Obelgi i prowokacje. Keira Knightley była nękana przez paparazzi
Obelgi i prowokacje. Keira Knightley była nękana przez paparazzi
Wylądował na śmietniku. Po prostu powiedzieli: "Nie"
Wylądował na śmietniku. Po prostu powiedzieli: "Nie"
Prosi o pohamowanie hejtu. I pokazuje wiadomość od mamy 10-latka
Prosi o pohamowanie hejtu. I pokazuje wiadomość od mamy 10-latka
Nie cierpi byłego męża swojej serialowej żony. "To narcyz"
Nie cierpi byłego męża swojej serialowej żony. "To narcyz"
Nowy polski przebój. Zdetronizował trzecią część "Teściów"
Nowy polski przebój. Zdetronizował trzecią część "Teściów"
Co dalej z rozwodem? Gwiazdor "Jeziora marzeń" odwołał rozprawę
Co dalej z rozwodem? Gwiazdor "Jeziora marzeń" odwołał rozprawę
"Drwiny z chrześcijaństwa". Takiego filmu jeszcze nie widzieliście
"Drwiny z chrześcijaństwa". Takiego filmu jeszcze nie widzieliście
Polacy piszą donosy do Mela Gibsona. "Ona ma zagrać Maryję?"
Polacy piszą donosy do Mela Gibsona. "Ona ma zagrać Maryję?"