Rosamund Pike: Przeważnie to cicha myszka. Czasem jednak lubi zaszaleć
Rosamund Pike cieszy się ostatnio dobrą passą, a wszystko za sprawą udziału w filmie Davida Finchera "Zaginiona dziewczyna". Aktorka, która wcześniej była popularna głównie za sprawą urody, dziś należy do czołówki gwiazd Hollywood.
Rosamund Pike cieszy się ostatnio dobrą passą, a wszystko za sprawą udziału w filmie Davida Finchera "Zaginiona dziewczyna". Aktorka, która wcześniej była popularna głównie za sprawą urody, dziś należy do czołówki gwiazd Hollywood.
W 2014 roku Brytyjka znalazła się w zestawieniu najpopularniejszych gwiazd filmowych portalu IMDb, zajmując wysokie, ósme miejsce. Ponadto płynnie mówi po niemiecku i francusku, a także uchodzi za utalentowaną wiolonczelistkę.
Choć Pike strzeże swojego życia prywatnego i jak ognia unika skandali, to nawet jej raz powinęła się noga. Gwiazda boleśnie przekonała się w 2015 roku, jak złośliwa potrafi być prasa, podczas ceremonii wręczenia Złotych Globów.
Córka muzyków
Zanim Rosamund skończyła siedem lat, podróżowała z rodzicami po całej Europie. Liczne wojaże wiązały się z karierą zawodową matki i ojca przyszłej dziewczyny Agenta Jej Królewskiej Mości.
Urodziła się 27 stycznia 1979 roku jako jedyne dziecko Caroline i Juliana Pike’ów, śpiewaczki operowej i profesora konserwatorium.
Mała Rosamund od najmłodszych lat była wychowywana w kulcie sztuki. Nie dziwi więc, że swoją przyszłość związała z aktorstwem i sceną. Jednak początki nie były takie proste.
Nie dostała się do szkoły aktorskiej
Pike uczęszczała do Badminton School w Bristolu, której była stypendystką. Podczas szkolnego przedstawienia „Romea i Julii” na deskach londyńskiego National Youth Theatre nastolatkę wypatrzył agent, który zaproponował jej pomoc w zrobieniu kariery.
Droga na profesjonalną scenę okazała się kręta. Rosamund nie dostała się do żadnej szkoły aktorskiej, do których składała papiery, i rozpoczęła studia na oksfordzkim Wadham College, gdzie ukończyła kierunek literatura angielska.
W czasie nauki Pike wzięła roczną dziekankę, aby szlifować swoje aktorstwo. Wystąpiła w kilku sztukach, a niedługo potem sceniczne doświadczenie zaprocentowało.
Dziewczyna 007
Zadebiutowała przed kamerą w 1998 roku rólką w brytyjskim filmie telewizyjnym „Prawdziwie angielskie małżeństwo”. Potem przyszły kolejne role w produkcjach kostiumowych, w tym uznanym miniserialu BBC „Żony i córki”.
Datą przełomową w jej karierze okazał się rok 2002, kiedy na ekrany kin weszła 20. odsłona przygód najsłynniejszego agenta w historii. W „Śmierć nadejdzie jutro” wcielająca się w Mirandę Frost 23-letnia Pike wystąpiła u boku Pierce’a Brosnana i Halle Barry.
Tak rozpoczęła się błyskotliwa kariera brytyjskiej aktorki, której zdjęcia momentalnie obiegły cały świat.
Nominacja do Oscara
Po „Śmierć nadejdzie jutro” na biurko Pike posypały się kolejne propozycje ról. Dwa lata później zagrała z Johnnym Deppem w „Rozpustniku” , a w 2005 roku wystąpiła w ekranizacji kultowej gry komputerowej „Doom”, wyreżyserowanej przez naszego rodaka, Andrzeja Bartkowiaka.
Szerokim echem odbiła się jej rola w dramacie „Była sobie dziewczyna” z 2009 roku, za którą została nominowana do BIFTY i nagrody Amerykańskiej Gildii Aktorów Filmowych.
Jednak największy rozgłos przyniosła jej kreacja w filmie Davida Finchera "Zaginiona dziewczyna", za którą w 2015 roku zdobyła nominację do Oscara w kategorii Najlepsza aktorka pierwszoplanowa.
Co znamienne, mimo ról w hollywoodzkich przebojach, Pike w dalszym ciągu związana jest ze sceną teatralną, m.in. z West Endem.
Odwołany ślub
Podczas studiów przyszła aktorka była związana z Simonem Woodem. Związek przetrwał dwa lata i zakończył się zerwaniem. Mimo to para pozostała w przyjaznych stosunkach, a kilka lat później zagrała kochanków w ekranizacji „Dumy i uprzedzenia” z 2005 roku.
Dwa lata później Pike zaręczyła się z Joe Wrigtem, jednak w 2008 roku brytyjska prasa podała, że reżyser odwołał ślub.
Obecnie aktorka jest w związku z matematykiem Robie Uniacke’em (na zdjęciu), z którym ma dwójkę synów – urodzonego w 2012 roku Solo oraz dwa lata starszego Atoma.
Tym razem zaszalała
Rosamund Pike jak ognia unika skandali, choć w styczniu 2015 roku zrobiło się o niej głośno i na jej nieszczęście nie z powodu kolejnej wybitnej roli.
Mowa o uroczystej gali rozdania Złotych Globów, na której Pike pojawiła się w białej, dość wyzywające sukni z wycięciami. Oczywiście fakt ten nie umknął kolorowej prasie, która przez kolejne dni złośliwie wytykała gwieździe zbyt daleko idącą ekstrawagancję.
Po bardzo pracowitym 2014 roku, Pike nieco zwolniła obroty. W zeszłym roku wystąpiła tylko w thrillerze „Return to Sender”. W tym roku będzie podobnie – w kalendarzu aktorki znajduje się zaledwie jedna premiera z jej udziałem, francuski film „HHHH” w reżyserii Cédrica Jimeneza. (gk/mn)