Russell Brand mógł pomóc Amy Winehouse
*Russell Brand żałuje, że nie pomógł Amy Winehouse.*
13.08.2012 14:33
Aktor, który w przeszłości nie stronił od narkotyków i alkoholu, ma wyrzuty sumienia, że nie wyciągnął pomocnej dłoni do koleżanki.
- Wytrzeźwiałem jako 27-latek, czyli w wieku, w którym umarła Amy - tłumaczy Brand. - Jej śmierć była dla wszystkich szokiem, ale nie niespodzianką. Kiedy odeszła, pomyślałem: "Wiedziałem, że to się stanie". Do dziś żałuję, że nic z tym nie zrobiłem i czuję się winny. Pamiętam wieczór, kiedy po raz pierwszy zapaliła mi się czerwona lampka. Byliśmy razem z Amy na imprezie, a ona wypiła kieliszek szampana i wyrzuciła go przez ramię. Spytałem: "Po co to zrobiłaś?", na co ona odparła: "Żeby ci zaimponować". "Nie musisz", odpowiedziałem. A ona zaczęła rozrzucać po pokoju odpalone papierosy. Szepnąłem wtedy moim znajomym, że powinniśmy coś z tym zrobić. Ale nikt z nas nie zareagował.
Dorobek Russella Branda zamyka musical "Rock of Ages".
W grudniu 2011 roku ukazał się pierwszy pośmiertny longplay Amy Winehouse - "Lioness: Hidden Treasures". Przypomnijmy, że Brytyjka zmarła w wyniku zatrucia alkoholem.