Mroczne oblicze Fabryki Koszmarów, a nie Snów. Aktorka otwarcie mówi, czego doświadczyła

Kathrin Romany Beckinsale-Loe, bo tak brzmi pełne nazwisko gwiazdy, przyszła na świat 26 lipca 1973 roku w Londynie. Smykałkę do aktorstwa odziedziczyła po zdolnych rodzicach. Jej matką była aktorka i prezenterka BBC Judy Loe, a ojcem angielski komik Richard Beckinsale. Kate straciła tatę w wieku pięciu lat. Ból po jego przedwczesnej śmierci w wyniku zawału serca i kolejne małżeństwo matki zrodziły jej wewnętrzne problemy. Dziewczynkę przerastał stres, co w połączeniu z trudnościami w kontaktach z rówieśnikami prowadziło do psychicznej dewastacji. Przyszła aktorka walczyła z anoreksją.

W starciu z wewnętrznymi demonami pomagała jej sztuka, niosąca ukojenie. Kate sporo pisała, a jej opowiadania oraz wiersze zdobyły uznanie w konkursie literackim sieci księgarń W.H. Smith. Pracę nad pewnością siebie wzmacniał warsztat aktorski. Kate Beckinsale zadebiutowała w 1991 roku filmem "Pod wiatr", ale to dwa lata później otrzymała głośną rolę Hero w komedii "Wiele hałasu o nic" na podstawie szekspirowskiego dzieła.

Sukces produkcji sprawił, że Kate starała się o angaż w kultowym "Pulp Fiction". Quentin Tarantino uznał jednak, że jest zbyt młoda do jego wyobrażenia ekranowej Mii, w którą ostatecznie wcieliła się niezapomniana Uma Thurman – starsza od Kate jedynie o trzy lata, jednak mająca bardziej ugruntowaną pozycję w branży za sprawą występów w obsypanych Oscarami "Niebezpiecznych związkach" czy "Dziewczynie gangstera".

Kate musiała poczekać na przełom, który nadszedł wraz ze wkroczeniem w nowy wiek. W 2001 roku Kate Beckinsale wywindowała na jedną z najpopularniejszych aktorek w Hollywood po występie w superprodukcji "Pearl Harbor" u boku Bena Afflecka. Uznanie dla Brytyjki wiązało się z jej umiejętnością dawkowania emocji i lawirowania między zróżnicowanymi tonacjami: od komedii przez dramat do elementów kina akcji.

Później dołączyła do wampirycznej franczyzy "Underworld", która ujęła widzów połączeniem elementów fantastycznych z wartką akcją. Kate wykreowała tam wampirzycę Selene. Gotycki hit z krwiopijcami w tle z dorobku Beckinsale to ponadto "Van Helsing" (2004), który umocnił status gwiazdy jako jednej z najponętniejszych ikon ekranu. Z kolei w 2006 roku Beckinsale oddała hołd legendzie złotej erze Hollywood portretując Avę Gardner w "Aviatorze" Martina Scorsese. Do roli musiała przytyć 11 kilogramów. Wysiłki zaowocowały nominacją do nagrody Screen Actors Guild.

W kolejnych latach Kate Beckinsale dowodziła wszechstronnych zdolności. W szczególności upodobała sobie zaś scenariusze bazujące na prawdziwych historiach, by wspomnieć "Twarz anioła" (2014) o dziennikarskim śledztwie wokół morderstwa brytyjskiej studentki Meredith Kercher. Pozytywnie przyjętą przez krytyków rolą pozostaje natomiast dziennikarka ujawniająca polityczny skandal w "Cenie prawdy" (2008), która przyniosła aktorce nominację do Critics’ Choice Awards.

Na przestrzeni lat Kate Beckinsale zdobyła rozpoznawalność i na stałe zapisała się w dziejach hollywoodzkich superprodukcji. Aktorka pozostaje ponadto inspiracją dla wielu kobiet walczących z nierównościami w branży i przemocowym systemem. Artystka demaskuje okrutne mechanizmy i nie ukrywa własnych prywatnych doświadczeń molestowania, przemocy psychicznej oraz fizycznej.

Kilka lat temu podzieliła się z fanami bolesnym wspomnieniem – doznała poronienia, a już następnego dnia producenci wymagali od niej pełnej gotowości do pracy na planie. To jeden z licznych przykładów traktowania aktorów w Hollywood na wzór towaru.

Przy innej okazji ekranowy partner miał zranić Kate podczas sceny walki. Zgłoszenie kontuzji sprawiło, że ekipa wykluczyła ją z życia towarzyskiego i miała później mścić się podczas pracy nad kolejnymi sekwencjami. Jej historia pokazuje schemat niszczenia ofiar i wybielania sprawców. Dziś Kate Beckinsale zachęca koleżanki po fachu do walki o sprawiedliwość i nagłaśniania problemów, które mimo wielu głosów krytyki wciąż wypełniają hollywoodzką rzeczywistość.

Życiowa postawa Kate Beckinsale dowodzi jej wewnętrznej siły wbrew przeciwnościom losu. Nie dała się złamać toksycznej machinie ani nieudanym związkom z aktorem Michaelem Sheenem (mają córkę Lily Mo Sheen) i reżyserem Lenem Wisemanem (rozwiedli się w 2016 roku).

Niestety, w ostatnim czasie los ponownie wystawia gwiazdę na ciężką próbę. W ubiegłym roku Kate Beckinsale trafiła do szpitala, w którym zdiagnozowano u niej perforację przełyku. Jednocześnie zmarł jej ojczym, a matka usłyszała diagnozę nowotworu w czwartym stadium. 15 lipca 2025 roku Judy Loe zmarła. W chwili jej śmierci Kate trzymała ukochaną matkę w ramionach.

Żałoby gwiazdy nie ułatwiają hejterskie komentarze. Pod jej najnowszymi zdjęciami zaroiło się od obelg na temat niskiej wagi. Beckinsale odpowiedziała wówczas: "Przechodzę przez jeden z najbardziej bolesnych etapów w moim życiu. Ciało pamięta ból".

Miażdżony "Jurrasic World", obskurna Warszawa w hicie Prime Video i nowe perełki w streamingu. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: