Schadzka z lotnikiem, samobójstwo na ekranie i etatowy sobowtór. Filmowe wcielenia Elżbiety II

Jedni ją uwielbiają, inni patrzą na nią bardziej krytycznie. Jednak nie da się ukryć, że Elżbieta II stała się swego rodzaju ikoną. I, co za tym idzie, bohaterką wielu filmów i seriali.

Królowa Elżbieta II obchodzi właśnie "szafirowy jubileusz", czyli 65-lecie zasiadania na brytyjskim tronie. Władzę objęła jako 26-latka, po śmierci swojego ojca, Jerzego VI, i jest obecnie najdłużej panującą królową. Poprzednią rekordzistką była królowa Wiktoria, która zasiadała na tronie 63 lata.

Zobaczcie najlepsze i najdziwniejsze ekranowe wcielenia brytyjskiej monarchini. Niektóre są bardzo nieoczywiste, inne wzbudziły uzasadnione protesty.

Hellen Mirren to chyba najsłynniejsza odtwórczyni roli Elżbiety II (wcieliła się w nią ponownie kilka lat później w spektaklu „The Audience”) i, według krytyków, najlepsza.

Mirren, wielokrotnie nagradzana, miała już niemałą wprawę w graniu królowych. Wcześniej była królową Charlottą i Elżbietą I, toteż nic dziwnego, że wydawała się idealną kandydatką do tego zadania. I słusznie, bo okazała się tak przekonująca, że nagrodzono ją Oscarem, Złotym Globem i BAFTA.

Sukcesem okazał się i sam film, choć opowiadał o niezbyt przyjemnym momencie z życia królewskiej rodziny. Reżyser skupił się na wydarzeniach z tygodnia po tragicznej śmierci księżnej Diany, pokazując ludzką twarz Elżbiety II.

Najnowsze serialowa produkcja Netfliksa pokazuje biografię Elżbiety - kobiety, na barki której spadło niezwykle trudne zadania. Poznajmy historię kobiety próbującej odnaleźć się w nowym, męskim świecie. Nieśmiała dziewczyna stara się pogodzić obowiązki żony, matki i królowej. Przekonuje się również, jak wiele wysiłku będzie ją to kosztować.

Pierwszy sezon podbił serca widzów na całym świecie. Chwalono wysoki poziom produkcji (i nic dziwnego, zainwestowano w nią bowiem 100 milionów funtów) i grę aktorską - a zwłaszcza wcielającą się w Elżbietę Claire Foy.

Ona również ma za sobą koronacyjne doświadczenie – wcześniej zagrała Anne Boleyn w serialu "Wolf Hall".

Zanim Elżbieta stała się królową, była księżniczką. I to czasami ponoć bardzo niesforną. Opowiada o tym film, inspirowany prawdziwymi wydarzeniami, pokazujący nieco inną stronę przyszłej władczyni.

Któregoś wieczoru Elżbieta i jej siostra Małgorzata postanowiły zrobić coś szalonego - opuściły mury pałacu, by wziąć udział w wielkiej imprezie w Londynie. A ponieważ miały niewielkie pojęcie o "zwykłym" życiu, szybko wpakowały się w kłopoty. Podczas poszukiwań Małgorzaty, która zniknęła z grupą kapitanów marynarki, Elżbieta poznała młodego lotnika, Jacka. Oczywiście finału tej historii miłosnej można się łatwo domyślić.

W zakochaną Elżbietę wcieliła się urocza Sarah Gadon. Jako księżniczka, która choć przez jeden dzień próbuje być zwykłą dziewczyną, wypadła doskonale. Może wizualnie nie przypomina młodej Elżbiety, ale reżyser twierdził, że wcale o to nie chodziło, bo chciał po prostu uchwycić "ducha przyszłej królowej".

To animacja dla widzów dorosłych, często w okrutny i bezkompromisowy sposób komentująca przeszłe i bieżące wydarzenia zarówno polityczne, jak i społeczne, kulturowe czy religijne. Oberwało się wielu osobom - politykom, aktorom, duchownym i, a jakże, głowom rozmaitych państw.

Królowa Elżbieta pojawiła się w odcinku „The Snuke”, w którym próbowała podbić Amerykę. Skończyła marnie, popełniając samobójstwo, ku uciesze głównych bohaterów. Nietrudno się domyślić, jaki był odzew w ojczyźnie monarchini.

Oto aktorka, która nie raz, a kilka wcieliła się w królową Elżbietę - i w tym temacie uchodzi za prawdziwą ekspertkę.

Pojawiła się w tej roli chociażby w komedii młodzieżowej "Czego pragnie dziewczyna", filmie Rolanda Emmericha "2012", telewizyjnym "Gobble" i programie "Harry Hill".

I, jeśli spojrzy się w jej filmografię, można zauważyć, że ogranicza się ona do grania królowej. Czyżby aktorka wpadła do szufladki?