Sekielski: rozliczenie Jana Pawła II szalenie ważne

Tomasz Sekielski nakręci dokument o tuszowaniu kościelnej pedofilii w Watykanie za pontyfikatu Jana Pawła II. - Dziennikarz ma prawo zajmować się historią każdego, w tym także świętego papieża Polaka - mówi reżyser.

Sekielski: rozliczenie Jana Pawła II szalenie ważne
Źródło zdjęć: © East News

Sebastian Łupak: Jest jakaś potrzeba, żeby taki film powstał?

Tomasz Sekielski: Potrzeba tego filmu wynika choćby z tego, co mówi papież Franiciszek. Jego wypowiedzi dotyczą ukrywania dokumentów w archiwach, ukrywania prawdy o pedofilii przed Janem Pawłem II. Rzekomo jego najbliższe otoczenie nie przekazywało mu wszystkich informacji. Do tego dochodzi historia założyciela Legionów Chrystusa, ojca Marciala Maciela Degollado [miał molestować chłopców w kościelnych ośrodkach – red.]. Jest historia arcybiskupa Wiednia Hansa Hermanna Groëra [mógł wykorzystać seksualnie ponad 2000 chłopców i młodych mężczyzn. Jego ofiarami byli licealiści, seminarzyści, księża i podlegli mu mnisi – red.] Jest wiele różnych spraw, gdzie prasa donosiła o braku decyzji Watykanu, gdy papieżem był Jan Paweł II. Tych wątków jest mnóstwo. Już po naszym filmie ”Tylko nie mów nikomu” rozgorzała dyskusja, co wiedział, a czego nie wiedział Jan Paweł II. Kardynał Dziwisz składa ogólnikowe wyjaśnienia. Mam nadzieję, że uda mi się zadać kilka ważnych pytań właśnie Dziwiszowi.

Czy pana film będzie miał z góry założoną tezę, że prawdopodobnie Jan Paweł II ukrywał pedofilię w Kościele?

Nie. Zrobię ten film tak, jak zrobiłem ”Tylko nie mówi nikomu”. Wtedy też pojawiały się głosy, że robię film antykościelny czy antyreligijny. Po czym okazało się, że to film wyważony, spokojny, przedstawiający fakty. Teraz też nie zamierzam robić filmu z tezą. Natomiast uważam, że trzeba zmierzyć się z tym tematem, zobaczyć, kto co wiedział w Watykanie, a kto co ukrywał. Ja nie stawiam tezy. Jako osoba, która wokół tematu przestępstw seksualnych duchownych krąży już od dłuższego czasu, zauważyłem, że zawsze kończy się to pytaniem: a co w tej sprawie robił Watykan? Również za czasu pontyfikatu Jana Pawła II. Ja chcę odpowiedzieć na pytania i wątpliwości, które pojawiły się w przestrzeni publicznej.

Gdyby pan doszedł do zeznań świadków, którzy stwierdzą jednoznacznie, że Jan Paweł II był winien ukrywania potwornych zbrodni pedofilii, upubliczni je pan? Ręka panu nie zadrży?

Przedstawię te ustalenia, do jakich dojdziemy. Gdybym bał się tego tematu, to w ogóle bym się za niego nie brał. Nie po to proszę o wsparcie finansowe patronów [na stronie Patronite – red.], żeby wycofywać się z tego tematu. Chcemy zrobić uczciwy film, który odpowie na wiele pytań, które są zawieszone i brakuje na nie odpowiedzi.

Obraz
© East News

Jan Paweł II jest świętym, a do tego uznany został przez miliony rodaków za Polaka Tysiąclecia. Dzięki niemu upadł komunizm. Po co szukać plam na jego życiorysie?

Ja nie zamierzam naruszać niczyjej świętości. To jest wybitna postać historyczna, która ma olbrzymie znaczenie dla Polski i Polaków. Nie zmienia to faktu, że rolą dziennikarza, dokumentalisty, jest opisanie historii taką, jaka ona była. Ja nie robię tego filmu, żeby obalać świętości. Uważam jednak, że można zajmować się historią i biografią każdego. Dlaczego z góry zakładać, że nie wolno byłoby mi zajmować się akurat postacią Jana Pawła II? Chcemy, żeby była to rzetelna, prawdziwa opowieść, o tym, co w Watykanie wiedziano, czy coś ukrywano, czy nie i na jakim szczeblu zapadły decyzje. To szalenie ważne.

Jak pan ocenia: czy pana pierwszy film o pedofilii w Kościele, ”Tylko nie mów nikomu”, ma duży wpływ na rozliczenie przestępstw seksualnych w polskim Kościele? A może sprawa już przycichła i emisja filmu przyniosła niewiele?

Myślę, że ukazało się od czasu premiery filmu tyle artykułów i materiałów, które też poruszają ten problem, że ta cała dyskusja i próba rozliczenia Kościoła wciąż postępują. To nie jest proces na dni czy miesiące, ale na lata. Temat, dzięki naszemu filmowi, funkcjonuje. Myślę, że nasz film przyczynia się do rozliczenia przestępstw seksualnych duchownych. Nie chodzi mi tylko o kwestie samych sprawców, ale też odpowiedzialność hierarchów, którzy wiedzieli, ukrywali, przenosili księży i tuszowali przestępstwa. Ta dyskusja trwa.

Ale film nie wpłynął na wynik wyborów do Europarlamentu. Wygrał je prokościelny PiS…

Zawsze protestuję przeciwko łączeniu tego filmu z kampanią wyborczą. Uważam, że temat przestępczości seksualnej wobec dzieci nie ma barw politycznych. Oczywiście, politycy od lewa do prawa mogą wykorzystywać ten temat w doraźnej walce, ale nie o to mi chodziło. Tutaj naprawdę chodzi o krzywdę dzieci i odpowiedzialność ludzi, którzy do tego dopuścili.

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2910)