Seriale w strefie zagrożenia

Chociaż oficjalne ramówki programowe poszczególnych stacji zostaną przedstawione widzom dopiero między 11 a 15 maja br., to już dziś możemy przedstawić seriale, które mają powody, by bać się o swoją przyszłość.

Decyzje ostateczne jeszcze nie zapadły i ciągle jest czas na podpisywanie petycji, czy prowadzenie kampanii uświadamiających producentom jak wiele te seriale dla fanów znaczą. Najlepszym przykładem tego ostatniego jest niewątpliwie serial Jericho, którego los został uratowany w ubiegłym roku przez tysiące zdeterminowanych wielbicieli.

Seriale w strefie zagrożenia
Źródło zdjęć: © ABC Network

25.02.2008 08:43

W amerykańskiej telewizji jest taka pora emisji seriali, którą nazywa się pasmem śmierci. To piątkowe wieczory. Większość Amerykanów w tej porze spotyka się z przyjaciółmi, chodzi do pubów, lub po prostu odsypia cały tydzień ciężkiej pracy i oglądalność poszczególnych programów często jest dla producentów niewystarczająco satysfakcjonująca. Do tej kategorii należą seriale:

- Światła stadionów - opowiadający o drużynie licealistów grających w rugby
- Pod osłoną nocy - prywatny detektyw-wampir walczy oto, by świat zewnętrzny nie ingerował w jego gatunek, oraz by ludziom nie działa się krzywda ze strony jego pobratymców – inne spojrzenie na serial kryminalny; - "Women's Murder Club" - żeński, przegadany serial kryminalny, w którym równie ważne są perypetie życiowe bohaterek jak i walka z przestępcami.

Kolejną partią seriali, których przyszłość stoi pod znakiem zapytania, są trzy komedie. Aliens in America - jedna z najśmieszniejszych nowych propozycji sezonu opowiadająca o losach Pakistańczyka, który przyjeżdża do USA w ramach wymiany uczniów. Serial nie tylko śmieszny, ale i uczący tolerancji wobec inności. Niestety oglądalność rzędu 2 milionów widzów nie spełnia pokładanych w nim nadziei twórców.

Drugą produkcją jest Carpoolers. Historia znajomości czterech mężczyzn dojeżdżających razem do pracy. Tutaj widownia jest większa, bo 4 milionowa, co nie jest złym wynikiem, ale nie zapewniło produkcji bezpieczeństwa i pewności przetrwania do następnej serii.

Ostatnim zagrożonym serialem komediowym jest Jak poznałem waszą matkę. I jako jedyna z wymienionych jest to produkcja, która doczekała się jak dotąd 3 sezonów. I miejmy nadzieję, że stacja CBS nie poprzestanie tylko na nich, bo serial jest tego wart. Wspomnijmy tutaj chociażby rewelacyjną rolę Neila Patricka Harrisa jako Barneya Stinsona. Większość scen z jego udziałem, to prawdziwe perełki.

Kolejne seriale stąpające po niepewnym gruncie to Uwaga, faceci! oraz "October Road". Chociaż oba seriale wpisują się dobrze w politykę stacji ABC, czyli dramatów kierowanych do żeńskiej części widowni, to jednak ich oglądalność w bieżącym sezonie (odpowiednio 2 i 3 miliony widzów) ledwo mieści się w granicach tolerancji producentów.

Do ostatniej już grupy zagrożonych seriali należą trzy produkcje stacji CBS oraz jedna stacji FOX. Pierwsza z nich to "Rodzina Duque" - serial, który miał zbierać przed telewizorami fanów Rodziny Soprano. Jego 8 mln. widownia nie satysfakcjonuje stacji. Tak samo jest w przypadku pozostałych dwóch produkcji CBS Jednostki oraz "Sharka". Chociaż mają one oglądalność, o której marzy np. stacja CW rzędu mniej więcej 11 milionów, to nie jest to wystarczający poziom dla emitującej je stacji.

Ostatnim serialem, o którego los martwić powinni się fani, jest "Terminator: The Sarah Connor Chronicles". Ta jedna z najbardziej wyczekiwanych produkcji serialowych bieżącego roku, o której było głośno na długo przed premierą odcinka pilotażowego, zbiera co tydzień mniej więcej 8 milionową widownię. Ale oczekiwania stacji FOX wobec niej, pomimo tego, że premierę miało dopiero 6 odcinków, są znacznie wyższe.

Teraz pozostaje wiernym fanom zawczasu tworzyć petycje, rozpropagować je po całym świecie i tym samym wybijać z rąk producentów argumenty, że seriale nie mają wystarczającej ilości wielbicieli.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)