Steven Spielberg zamierza wyprodukować i być może również wyreżyserować oparty na faktach religijny dramat "The Kidnapping of Edgardo Mortara".
W 1858 roku Europę obiegła informacja z Włoch o żydowskim siedmiolatku, którego siłą odebrano rodzicom i wychowano na katolika. Władze kościelne dowiedziały się, że chłopiec został potajemnie ochrzczony przez osobę związaną z rodziną. Zgodnie z prawem obowiązującym wówczas na terenie Państwa Kościelnego (obecne środkowe Włochy) Żydzi nie mogli wychowywać katolików. Do domu Mortarów weszła więc policja. Ojciec Edgardo interweniował u największych władców Europy, w tym Napoleona III i Franciszka Józefa, ale papież Pius IX pozostał obojętny wobec ich próśb. Gdy w 1870 roku Państwo Kościelne zostało zlikwidowane, rodzina ponowiła starania o odzyskanie syna. Edgardo oświadczył jednak, że chce pozostać przy wierze katolickiej, wyjechał do Francji i wstąpił do zakonu augustianów. Kilka lat później przyjął święcenia kapłańskie i imię Pio. Zajął się działalnością misyjną. Zmarł w 1940 roku.
Historia Edgardo Mortary już od dawna interesowała Hollywood. W 2001 roku planowano nawet film z udziałem Josepha Fiennesa, Anthony'ego Hopkinsa i Javiera Bardema.
Nowy scenariusz ma powstać na podstawie książki historycznej Davida Kertzera. Adaptacją zajmie się Tony Kushner, z którym Spielberg współpracował przy "Monachium" i "Lincolnie".
Spielberg ma obecnie na warsztacie kilka projektów reżyserskich, w tym obrazy "Robopocalypse" i "Montezuma". Nie wiadomo który z nich powstanie jako pierwszy.