"Sprawiedliwy": Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat
Scenarzysta obsypanej nagrodami *"Róży" i producent znakomitego "Jasminum" debiutuje w roli reżysera filmu opartego na motywach jego rodzinnej historii. "Sprawiedliwy" w kinach od 19 lutego.*
"Sprawiedliwy" to oparta na faktach poruszająca opowieść o polskich rodzinach gotowych zaryzykować wszystkim, by nieść pomoc żydowskiej dziewczynce w czasach, gdy najprostszy odruch serca wymagał największego bohaterstwa. Na ekranie: Urszula Grabowska, Jacek Braciak, Jan Wieczorkowski, Aleksandra Hamkało, Beata Tyszkiewicz, Maja Komorowska i Katarzyna Dąbrowska. Autorem zdjęć do filmu jest Jacek Petrycki („Dzwony wojny”, „Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł”).
Hanna (Ewelina Zawistowska/Aleksandra Hamkało) przyjeżdża do Polski, by odbyć podróż śladami swej przeszłości. Wyjechała stąd jako dziewczynka ocalona z wojennej zawieruchy, a wraca jako silna, piękna kobieta. Pamięta ludzi, którzy jej pomogli i miejsca, w których przeżyła dramatyczne dzieciństwo. Nie potrafi jednak pogodzić się z przeszłością. Ta podróż będzie dla niej powrotem do najtrudniejszych, ale i najważniejszych dni jej życia. Do prawdy o ludziach, którzy zaryzykowali wszystkim, by pomóc ukryć ją przed złem tego świata. I do Pajtka (Jacek Braciak), miejscowego dziwaka, który stał się jej najbliższym przyjacielem. On potrafił odnaleźć radość w najgorszych chwilach i sprawić, że mała samotna dziewczynka, czuła się bezpieczna i kochana. Spotkanie z nim po latach może być dla Hanny nowym początkiem.
Michał Szczerbic, scenarzysta i reżyser „Sprawiedliwego”, powracając w filmie do czasów wojennej zawieruchy, osadził akcję w rodzinnych okolicach południowej Kielecczyzny. W niezwykle osobisty, ale także bezpośredni sposób opowiada o losach niezwykłej przyjaźni pewnej małej, żydowskiej dziewczynki i wioskowego outsidera.
„Sprawiedliwy” to historia niemal rodzinna – Szczerbic, tworząc swoich bohaterów, wzorował się na prawdziwych postaciach, ludziach, których pamięta, czy to z opowieści, czy z własnych wspomnień. Snując pozornie prywatną, lokalną opowieść udaje mu się nadać jej wymiar uniwersalny, naświetlić rozmaite postawy Polaków wobec Żydów. Czyni to w sposób uczciwy i przenikliwy, a spectrum kreślonego przezeń obyczajowo-ideologicznego pejzażu znacznie wykracza poza utarte ścieżki interesującego się podobnymi zagadnieniami kina polskiego.
„Sprawiedliwy” porusza temat relacji polsko-żydowskich podczas wojny. Zapytany o to, czy polskie kino nie wyczerpało tego tematu, Szczerbic powiedział: „reakcje po Pokłosiu, Idzie upewniają mnie w tym, że trzeba w ramach edukacji naszego społeczeństwa bombardować je sprawami, które są po prostu wypierane, a sprawa żydowska do takich należy. Wydaje mi się, że ta dyskusja jest wciąż potrzeba i ma sens, skoro padają pytania, sugestie – jak choćby w czasie projektowania tego filmu, do cholery ciężkiej! – Po co ciągle ten temat żydowski? A póki są pytania to znaczy, że jest pełne uzasadnienie, żeby ten temat poruszać. Nie wiem czego się mamy tak bardzo wstydzić, bać. Prawda, jak to się mówi, wszystko uleczy”.
„Sprawiedliwy” to historia niezwykłego bohaterstwa. Akcja filmu toczy się dwutorowo – w czasie II wojny światowej oraz na początku lat 60-tych XX wieku, gdy Hanna przyjeżdża do Polski wręczyć odznaczenie „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”.
W 1963 roku izraelski parlament podjął decyzję o honorowaniu osób bezinteresownie ratujących Żydów podczas Zagłady tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. O przyznaniu tego jedynego cywilnego izraelskiego odznaczenia decyduje Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem w Jerozolimie. Dotychczas uhonorowano prawie 25 tysięcy osób z 47 krajów. Jedna czwarta z nich – około 6500 osób – to Polacy. Faktyczna liczba osób, które w okupowanej Polsce niosły pomoc Żydom, jest jednak trudna do ustalenia ze względu na brak odpowiednich źródeł, świadków wydarzeń i samych uczestników. Wielu z tych, którzy otrzymali pomoc, nie przeżyło wojny, toteż nie mogli opowiedzieć swoich historii. Szacunki historyków dotyczące ratujących wahają się pomiędzy 200 a 400 tysiącami osób ratujących aktywnie – indywidualnie lub w sposób zorganizowany, bezinteresownie lub za opłatą.
Od 1963 roku ludzie z całego świata, których Instytut Yad Vashem uznał za Sprawiedliwych, przyjeżdżali do Jerozolimy i podczas uroczystej ceremonii odbierali medal i dyplom honorowy, a także sadzili drzewo oliwne w ogrodzie Sprawiedliwych na wzgórzach wokół Instytutu. Każde zasadzone drzewo opatrzone zostało tabliczką z imieniem i nazwiskiem Sprawiedliwego. W ogrodzie zasadzono kilka tysięcy drzew.