Polacy kochają ten film. Takiego przeboju Netflix jeszcze nie grał

W 1911 roku, w dniu wodowania, prasa całego świata okrzyknęła Titanica największym i najwspanialszym statkiem pasażerskim, jaki kiedykolwiek został wyprodukowany. Był też bardzo szybkim liniowcem. Mógł płynąć z prędkością maksymalną 24 węzłów, czyli ok. 45km/h. Jego zadaniem podczas dziewiczego rejsu, tak przynajmniej twierdzono, było pobicie rekordu szybkości przepłynięcia przez Atlantyk i zdobycie Błękitnej Wstęgi.

W rywalizacji o Błękitną Wstęgę był jednak skazany na porażkę, a cała zabawa była, mówiąc współczesnym językiem, jedynie chwytem marketingowym. Titanic choćby przez cały rejs płynął z maksymalną prędkością, rekordu nie mógł pobić. Mniejszy, a przez to szybszy RMS Mauretania, w 1907 roku przepłynął Atlantyk w 4 dni, 22 godziny i 33 minuty. Co oznacza, że średnia prędkość wyniosła 26 węzłów. Titanic takiej prędkości nie rozwijał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Niestety, chwytem marketingowym okazało się także twierdzenie, że liniowiec jest niezatapialny i całkowicie bezpieczny. Po zderzeniu z górą lodową utrzymał się na wodzie przez niespełna 3 godziny. Titanic zatonął w nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku. Spośród około 2200 pasażerów uratowało się jedynie 730 osób. W ratunkowych łodziach linowca miejsc było ponad 1100. Na postawie tej historii James Cameron nakręcił najbardziej kasowy film w historii kina.

Na liście największych przebojów wszech czasów "Titanic" zajmuje 4. pozycję – za filmami "Avatar" (2,92 miliarda dolarów wpływów na całym świecie), "Avengers: Koniec gry" (2,8 miliarda dolarów), "Avatar: Istota wody" (2,32 miliarda dolarów). "Titanic" zarobił 2,26 miliarda dolarów, ale jest w tym gronie zdecydowanie najstarszych filmem, co oznacza, że po uwzględnieniu inflacji (czyli de facto pod względem frekwencji) staje się największym przebojem w historii kina (ponad 4 miliardy wpływów).

Na platformie Netfliksa "Titanic" pojawił się 15 lipca. Następnego dnia stał się drugim najpopularniejszym tytułem platformy na świecie. Numerem jeden jest obecnie w dwudziestu krajach. W Polsce sklasyfikowany jest obecnie na 2. miejscu. Na razie.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" mówimy szokującym "Królu Zanzibaru", który oszukał setki turystów z Polski. Jest też o epokowej zmianie w krwawym, pełnym przemocy "Rodzie smoka". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: