Numer jeden na świecie. Polski gwiazdor w superprodukcji Netfliksa
W tym tygodniu największą, nie tylko dla polskich widzów, atrakcją pośród nowości Netfliksa stał się serial "Wikingowie: Walhalla". Trzeci sezon wystartował 11 lipca. Ponownie możemy w nim zobaczyć, niestety tylko przez chwil kilka, Marcina Dorocińskiego.
Można się tylko cieszyć, że polski aktor znalazł się w obsadzie jednej z najdroższych i najbardziej prestiżowych oryginalnych projektów Netfliksa. Szkoda tylko, że Marcina Dorocińskiego jest tak bardzo, bardzo mało na ekranie. W trzecim sezonie wystarczy chwila nieuwagi, aby całkowicie go przegapić.
Przypomnijmy, że "Wikingowie: Walhalla" Netfliksa są kontynuacją głośnej produkcji "Wikingowie", realizowanej w latach 2013–2020. Kanadyjsko-irlandzki serial powstał na zamówienie amerykańskiej stacji telewizyjnej History. Filmowy projekt cieszył się bardzo dużą popularnością na całym świecie. W Polsce stał się przebojem stacji TV Puls. Zawierał wiele wątków nawiązujących do prawdziwych wydarzeń lub fragmentów poematów i sag z całej, liczącej ponad 200 lat, epoki wikingów. Jego akcja rozgrywała się na przełomie VIII i IX wieku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Vikings: Valhalla | Season 3 Official Trailer | Netflix
Kontynuacja "Wikingów", która jest już produkcją Netfliksa, osadzona została 100 lat później. Nie spotkamy więc żadnego ze znanych bohaterów. Od ich śmierci minęło tyle czasu, że stali się legendami dla kolejnych pokoleń wikingów. W "Walhalli" pojawiają się nowe postacie. Pierwsze skrzypce gra Leif Erikson, historycznie uważany za założyciela wikińskiej osady na terenach Ameryki Północnej (prawie 500 lat przed wyprawą Kolumba) oraz jego siostra Freydís Eiríksdóttir.
Dla polskich widzów niemałą atrakcje serialu stał się Marcin Dorociński, który dołączył do niego w drugim sezonie. Wcielił się w potężnego władcę Rusi Kijowskiej – Jarosława Mądrego. "Polski aktor błyszczy na ekranie. Wypadł fenomenalnie jako charyzmatyczny, stąpający twardo po ziemi, a zarazem skory do żartobliwych komentarzy władca. Choć jego postać jest mocno wpisana w całą fabułę "Walhalli", to chciałoby się go zobaczyć w większej liczbie scen. To naprawdę ciekawa postać, której potencjał być może zostanie w przyszłości wykorzystany w jeszcze większym stopniu" – napisał Jakub Zagalski w recenzji drugiego sezonu serialu.
Niestety, nie został wykorzystany. Jarosław Mądry w trzecim sezonie serialu pojawia się dopiero pod koniec czwartego odcinka. Od tego momentu nie możemy doczekać się kolejnej sceny z polskim aktorem. Ostrzegam, w tej kwestii czeka widzów ogromne rozczarowanie.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" mówimy szokującym "Królu Zanzibaru", który oszukał setki turystów z Polski. Jest też o epokowej zmianie w krwawym, pełnym przemocy "Rodzie smoka". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: