Światowi dziennikarze uznali go za najlepszy film minionego roku. "Po tamtej stronie" w kinach od 27 października [ZWIASTUN]
Dziennikarze zrzeszeni w Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych (FIPRESCI) wybrali "Po tamtej stronie" Akiego Kaurismäkiego najlepszym filmem minionego roku. FIPRESCI Grand Prix 2017 to kolejna nagroda dla nowego filmu fińskiego mistrza, po Srebrnym Niedźwiedziu dla Najlepszego Reżysera na tegorocznym Festiwalu w Berlinie. To również drugie FIPRESCI Grand Prix dla Kaurismakiego - 15 lat temu krytycy filmowi swoją najważniejszą nagrodę przyznali filmowi "Człowiek bez przeszłości".
FIPRESCI Grand Prix jest przyznawana od 1999 r., a zwycięski tytuł wybierany jest w głosowaniu przez wszystkich - prawie 600 - członków federacji (w przeciwieństwie do nagród przyznawanych przez liczebnie ograniczone jury) spośród wszystkich międzynarodowych premier. W przeszłości nagrodą uhonorowano filmy m.in. Michaela Haneke, Cristiana Mungiu czy Jean-Luca Godarda.
Po sukcesie zrealizowanego we Francji "Człowieka z Hawru", pełnego nawiązań do tamtejszego kina lat trzydziestych i czterdziestych, Kaurismäki postanowił wrócić do ojczyzny. "Po tamtej stronie" opowiedział historię mieszkańca Helsinek, który postanawia odmienić swoje życie i otworzyć restaurację. Pewnego dnia Wikström przypadkiem natyka się na uciekiniera z Syrii - Khaleda. Choć znajomość między mężczyznami zaczyna się niefortunnie, bohaterowie szybko nawiązują głęboką więź, która zostanie wystawiona na wiele ciężkich prób. Czy tylko w bajce ich nieoczekiwane spotkanie byłoby początkiem pięknej przyjaźni?
Obejrzyj polski zwiastun filmu "Po tamtej stronie":
W najnowszym filmie Kaurismäki nie pozostaje głuchy na echa wzbierającej na całym świecie fali ksenofobii i nacjonalizmu (w jednej ze scen Khaled opowiada o tym, jak w drodze do Finlandii został pobity przez skinheadów w Gdańsku). Fiński reżyser swoim zwyczajem potrafi jednak przebić się przez warstwę smutku, by zaoferować widzom porcję niełatwego optymizmu i zaraźliwego poczucia humoru.
- Ujmujący, urokliwy i niezwykle zabawny - pisał portal Indiewire. - Takich filmów bardzo nam teraz potrzeba - uznał The Playlist.