Sylwia Grzeszczak: "Moja muzyka na wielkim ekranie? Totalny odjazd"
Mimo że z muzyką ma do czynienia od dziecka, znowu została debiutantką. Zawsze chciała pisać utwory filmowe i w końcu spełniła to marzenie! Jest współautorką ścieżki dźwiękowej komedii *"7 rzeczy, których nie wiecie o facetach", która trafiła do kin 26 lutego.*
- Jaką rolę pełnisz w machinie produkcyjnej filmu „7 rzeczy, których nie wiecie o facetach”?
- Zacznę od tego, że jest mi niezmiernie miło dołożyć cegiełkę do tego projektu. Skomponowałam między innymi piosenkę „7 rzeczy”, którą wykonują Liber i Mateusz Ziółko. Ten utwór promuje film i jest w nim wiodącym motywem muzycznym.
- Czy, oprócz tego, że jesteś kompozytorką utworu „7 rzeczy” Libera i Mateusza Ziółko, stworzyłaś całą ścieżkę dźwiękową filmu?
- Oprócz piosenki tytułowej, wzięliśmy na warsztat moje dwa starsze utwory. Chodzi o znane single, których tytułów teraz nie zdradzę. Niech to będzie niespodzianka. Zostały zaaranżowane na nowo, specjalnie na potrzeby filmowe i w wydaniu symfonicznym stanowią ilustrację kluczowych scen „7 rzeczy, których nie wiecie o facetach”.
- Jakie to uczucie słuchać skomponowanego przez siebie utworu, który wykonują inne osoby?
- Gdy słucham tego utworu, czuję dużą satysfakcję. Zazwyczaj „chomikuję” piosenki, bo ciężko mi się z nimi rozstać. Byłam pewna, że ta kompozycja trafi na moją nową płytę, ale gdy pojawił się pomysł na utwór „7 rzeczy”, bez wahania oddałam ją Mateuszowi i Marcinowi. I nie żałuję! Efekt końcowy w wykonaniu męskim przypadł mi bardzo do gustu; w moim samochodzie to obecnie piosenka numer jeden.
- Czy komponowanie piosenki do filmu ma inną specyfikę? Czy jest pod jakimś względem wyjątkowe? Trudniejsze, a może łatwiejsze, niż komponowanie utworu, który nie jest powiązany z filmem?
- Wbrew pozorom, to nie takie proste. Nie każdy, nawet bardzo dobry utwór nadaje się do ilustracji scen filmowych. W tym przypadku udało nam się trafić w emocje; producenci filmu są bardzo zadowoleni z efektu, a to połowa sukcesu. Teraz pora sprawdzić, czy spodoba się widzom. Wierzę, że będzie dobrze!
- To twój debiut w roli kompozytora filmowego. Jak czujesz się w tym świecie? Spodobało ci się? Możemy spodziewać się, że będziesz częściej pisała muzykę filmową?
- Chociaż z muzyką mam do czynienia od dziecka, dzisiaj znowu jestem debiutantką (śmiech). Pisanie muzyki filmowej było moim wielkim marzeniem. Zawsze, oprócz piosenek, tworzyłam sporo motywów instrumentalnych. Wiele z nich leży w mojej szufladzie i czeka na swój czas (uśmiech). Mam nadzieję, że to początek mojej przygody z filmem. Mówię oczywiście o muzyce. Chętnie skomponuję kolejne utwory!
- Czy „7 rzeczy, których nie wiecie o facetach” to dla ciebie wyjątkowy film?
- Ujął mnie jego scenariusz. W filmie jest kilka ciekawych historii, które się ze sobą przeplatają; jest zabawnie, ale i wzruszająco. Momentami łezka kręci się w oku. Do tego świetna obsada. Bardzo przyjemny film, wart tego, by wybrać się do kina. Polecam z czystym sumieniem. Myślę, że widzowie wyjdą z kina pozytywnie nastrojeni, z uśmiechem na ustach i w sercach.
_**Rozmawiał: Kuba Zajkowski**_