Przebój o pracownicy seksualnej. "Dla kremlowskiej propagandy to triumf"
Podobnie jak w 2022 roku, nie milkną echa oscarowej ceremonii. Tym razem nie chodzi jednak o akt przemocy w stylu siarczystego policzka wymierzonego gospodarzowi gali przez Willa Smitha, lecz o wybór "Anory" na najlepszy film 2024 roku.
Przypomnijmy, "Anora" to historia tancerki, striptizerki, dziewczyny do towarzystwa, która spontanicznie wychodzi za mąż za syna potężnego rosyjskiego oligarchy. Kiedy wiadomość o ślubie dociera do Rosji, wszechmocni rodzice pana młodego zamierzają przyjechać do Nowego Jorku i wymusić unieważnienie małżeństwa. Tak zaczyna się filmowa opowieść warta, przynajmniej dla członków Amerykańskiej Akademii Filmowej, aż pięciu Oscarów.
"Anora" zdobyła statuetkę w kategoriach najlepszy film, aktorka, reżyser, scenariusz oryginalny, montaż. "Jeśli scenariusz na poziomie kinowego fast-fooda nagradza się Oskarem, to coś to mówi o Amerykańskiej Akademii Filmowej" – twierdzi Mariusz Szczygieł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
“Anora” - zwiastun filmu
Wątpliwości związanych z filmem "Anora" jest jednak znacznie więcej. Szczygieł w najnowszym poście na Instagramie wypunktował większość z nich. Przyznał, że najmocniejszą stroną filmu jest aktorstwo: "Brawurowa Mikey Madison! Dla niej nie wyszedłem z kina. Anora to pracownica seksualna, przedstawiona jako świadoma młoda kobieta, asertywna, nie dająca się zdominować mężczyznom. Świetnie gra też w ‘Anorze’ kilku aktorów. To, niestety, Rosjanie" – zauważa dziennikarz.
"Jeśli niezależny (ponoć) reżyser angażuje aktorów z Rosji, w tym takiego, który grał w propagandowych filmach (wiem, że w 'Anorze' wypadł świetnie - i co z tego?), to co o takim reżyserze myśleć? Dla kremlowskiej propagandy, jak czytam, to triumf. Bo znów dopuszcza się rosyjską kulturę do światowego parnasu" – twierdzi Szczygieł.
"Nie będę używał brzydkich słów. Ale jeśli taka telenowela (tyle że z szybszym montażem), dostaje także najważniejszą nagrodę europejską - Złotą Palmę w Cannes - to ja tego zupełnie nie rozumiem. I nie wiem, czy mam źle myśleć o sobie, bo czegoś nie złapałem, czy o elitach, które nadają rangę banałowi. (...) Może mówi o godności pracownicy seksualnej? Może o tym, że Rosjanin może kupić sobie Amerykanina? Prezydenta Trumpa już zakupili" - podsumowuje dziennikarz.
Niewiarygodne show Meghan na Netfliksie, gdzie uczy robić kanapki. Fenomenalny "Biały lotos" z zabójstwem na wakacjach w Tajlandii. Szok na Oscarach, rosyjskie wątki i jedna ograbiona aktorka. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: