„Tato” ma 20 lat. Ślesicki, Linda i Lipowska wspominają polski kultowy film [WIDEO]
„Tato” obchodzi 20 urodziny. Oryginalny temat i zabawa z gatunkami sprawiły, że w dniu premiery widzowie ustawiali się w kolejkach pod kinami. Wszyscy chcieli zobaczyć czołowego polskiego twardziela Bogusława Lindę jako ojca walczącego o prawa do opieki nad swoim dzieckiem. Jak „Tatę” wspominają sami twórcy? Co dzieje się z Aleksandrą Maliszewską, która zagrała córkę? O to wszystko zapytaliśmy *Macieja Ślesickiego, Bogusława Lindę i Teresę Lipowską.*
- To pierwszy film, który powiedział o dominacji kobiecej, o nas, biednych facetach, którzy dostają w tyłek – wspomina ze śmiechem Bogusław Linda, który zagrał główną rolę.
Aktor opowiada, dlaczego, będąc gwiazdorem, zgodził się zagrać w debiucie Ślesickiego. Opowiada też, dlaczego gra z dzieckiem jest najtrudniejszą rzeczą, jaka może zdarzyć się aktorowi i zdradza, że do dziś ojcowie zwracają się do niego z prośbą o pomoc w odzyskaniu praw nad dziećmi.
Głównym bohaterem „Taty” jest Michał Sulecki (Bogusław Linda), który walczy w sądzie o prawo do wychowania siedmioletniej córki Kasi (Aleksandra Maliszewska). Nad dzieckiem opiekę przejmuje jego żona Ewa Fornalczyk-Sulecka (Dorota Segda), zdradzająca objawy postępującej choroby psychicznej. Gdy kobieta trafia do szpitala psychiatrycznego, opiekę nad Kasią przejmuje despotyczna babcia Jadwiga Fornalczyk (Teresa Lipowska). Michał idzie do sądu i rozpoczyna walkę o córkę.
- Zawsze mi się wydawało, że może mnie spotkać jakaś straszna historia na przykład z moją żoną, która zabierze mi dzieci. Na szczęście nic takiego się nie stało – wspomina Maciej Ślesicki. Reżyser przyznał, że był mile zaskoczony świetną frekwencją. Ludzie stali w kolejkach po bilety.
Reżyser przytacza zabawną anegdotę dotyczącą Aleksandry Maliszewskiej, która zagrała małą dziewczynkę. Na planie dziewczynce wypadły dwa zęby. To mocno skomplikowało pracę na planie.
Teresa Lipowska, która wcieliła się w postać teściowej, zdradziła, że Aleksandra Maliszewska wyrosła na prawdziwą piękność: ”Przyszła kiedyś do mojej garderoby. Piękna dziewczyna, rzęsy jak firany” – zachwyca się Lipowska, którą - podobnie jak wszystkich twórców filmów "Tato" - spotkaliśmy w Warszawskiej Szkole Filmowej. Instytucja założona przez Ślesickiego i Lindę obchodziła niedawno 10. urodziny.
A jak Wy pamiętacie film „Tato”?