Tony McFarr nie żyje. Był dublerem Chrisa Pratta
Tony McFarr pracował jako kaskader na planie najgłośniejszych hollywoodzkich produkcji, także Marvela. Dublował m.in. Chrisa Pratta. O śmierci McFarra poinformowała jego matka.
Tony McFarr próbował swoich sił jako aktor w kilku serialach: "MacGyverze", "One Tree Hill" czy "Tożsamości szpiega", ale był przede wszystkim kaskaderem. Pojawił się w "Igrzyskach śmierci", "Szybkich i wściekłych 7", "Kapitanie Ameryka: wojna bohaterów", "Księgowym". Był jednym z ulubionych dublerów Chrisa Pratta, którego wyręczał w niebezpiecznych scenach w "Jurassic World" i w "Strażnikach galaktyki 2". Na planie tego drugiego uczestniczył w groźnym wypadku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odeszli w 2023 roku. Pozostaną w naszej pamięci
"Czasami akrobacje bolą"
"Drugi dzień zdjęć, na szczęście tylko jedna ofiara i 10 szwów później z powrotem do pracy. Czasami akrobacje bolą" - skomentował żartobliwie całe zajście w mediach społecznościowych, demonstrując przy okazji rozbitą głowę.
"Nieoczekiwana i szokująca" śmierć
Jak podaje TMZ, Tony McFarr zmarł w rodzinnym Orlando w poniedziałek 13 maja. Matka kaskadera określiła jego śmierć jako "nieoczekiwaną i szokującą". Serwisowi powiedziała, że był "aktywny i zdrowy". Okoliczności zgonu nie są na razie znane.
Równolegle z pracą na planie filmowym Tony McFarr realizował się jako restaurator. Osierocił córkę, ma zostać pochowany obok swojej babci w Pensylwanii. Miał 47 lat.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na "Kaskaderze", mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa "Bez lukru" oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
