We wszelkiej maści zestawieniach najbardziej atrakcyjnych aktorek odnoszących sukcesy w czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej za każdym razem pojawiają się te same nazwiska: Starostecka, Raksa, Tyszkiewicz czy Figura. A przecież nie tylko do nich wzdychały kolejne pokolenia widzów i krytyków.
We wszelkiej maści zestawieniach najbardziej atrakcyjnych aktorek odnoszących sukcesy w czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej za każdym razem pojawiają się te same nazwiska: Starostecka, Raksa, Tyszkiewicz czy Figura. A przecież nie tylko do nich wzdychały kolejne pokolenia widzów i krytyków.
Aby sprawiedliwości stało się zadość, sporządziliśmy naszą własną listę artystek o niebanalnej urodzie, które z jakiś zupełnie nam niepojętych względów zostały niesłusznie zapomniane.
Choć każda z nich reprezentowała odmienny typ urody, łączyła je ogromna popularność, wpływ, jaki wywarły na szarą i ponurą rzeczywistość PRL-u, a niekiedy również tragiczne wydarzenia, które zrujnowały ich i życia kariery…
Danuta Lato
W latach 80. nie tylko bujne kształty Katarzyny Figury rozbudzały wyobraźnię miłośników kobiecego ciała. Dzisiaj w Polsce mało kto ją pamięta, ale 25 lat temu Danuta Lato osiągnęła sukces, o którym większość ówczesnych gwiazd mogła jedynie marzyć.
Na jej punkcie zwariowali Niemcy, Hiszpanie oraz… Japończycy. Danuta Lato, która wyemigrowała z Polski w 1984 roku, w latach 80. szybko stała się naszym towarem. Modelka, aktorka i piosenkarka swoją urodą i oszałamiającym biustem podbiła serca milinów fanów, którzy zakładali fankluby i zasypywali ją listami miłosnymi.
Na początku lat 90. przerwała nagle karierę i wycofała się z show-biznesu. Od kilku lat na co dzień zajmuje się fizykoterapią i choć występy przed kamerą ma już dawno za sobą, wciąż jest rozpoznawana.
Irena Karel
W latach 60. i 70. u jej stóp leżała cała Polska. Z racji oszałamiającej urody nazywano ją naszą Brigitte Bardot. Kochała się w niej nie tylko męska widownia. Do Ireny Karel wzdychali również najprzystojniejsi polscy aktorzy z Andrzejem Łapickim na czele.
Dzięki licznym występom przed kamerą o Karel zrobiło się w Polsce głośno. W szarych i nijakich latach 60. i 70. śliczna aktorka była prawdziwym ewenementem, nie mówiąc o rozbieranych scenach z jej udziałem (m.in. „Wyzwanie”).
Ostatnią filmową rolą aktorki jest epizodyczny występ w „Róży" w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego. Częściej pojawia się na salonach.
Teresa Tuszyńska
Rolą Margueritte w „Do widzenia, do jutra” Teresa Tuszyńska wywołała histerię publiczności. Francuscy producenci błagali, aby zagrała nad Sekwaną, a amerykańskie branżowe pismo Show nazwało ją najbardziej uzdolnioną polską aktorką.
Jednak najlepiej zapowiadająca się kariera w historii naszej powojennej kinematografii została zaprzepaszczona. Oferty współpracy przychodziły również z demoludów, a także z Austrii czy Włoch. Za każdym razem aktorka kręciła nosem, rezygnowała, bała się iść za ciosem.
Powodów zakończenia kariery było kilka. Aktorka borykała się z postępującą chorobą alkoholową. Bardzo przytyła i nie mogła znieść myśli, że nie jest już tak piękna jak kiedyś. Podobno bardzo wstydziła się swojego ciała. Zmarła w całkowitym zapomnieniu w 1997 roku.
Elżbieta Kępińska
Na jej punkcie oszaleli nie tylko krytycy teatralni i publiczność, ale również ostatni I sekretarz KC PZPR Mieczysław Rakowski, który w swoim słynnym dzienniku zanotował:
- Była taka Elżbieta K. Od chwili, gdy po raz pierwszy zobaczyłem ją na scenie w teatrze na Jaracza, chodzę za każdą sztuką, w której gra. […] Działa na mnie jak magnes. Lubię słuchać jej głosu. Co tu ukrywać, bardzo mi się podoba. Oczywiście, ona o tym nie wie. Ale może kiedyś się dowie.
Kępińska dowiedziała się o tym. Romans wybuchł najprawdopodobniej w 1964 roku. Tak przynajmniej sugerują wpisy w dzienniku. Para pobrała się dopiero w 1986 roku
Choć w swojej karierze wykreowała kilkadziesiąt ról filmowych i telewizyjnych, to jak sama mówi, nigdy nie czuła się dobrze* przez kamerą, „która ją peszyła”.* Aktorka jest znana przede wszystkim ze swoich wybitnych kreacji scenicznych.
Dorota Kamińska
Kiedy po latach patrzy się na kadry filmów z udziałem Doroty Kamińskiej, trudno się dziwić, że nazywano ją chodzącym ideałem, seksbombą czy wręcz ikoną seksu. Żadne z tych określeń nie jest na wyrost. W latach 70. i 80. Kamińska należała do grona najatrakcyjniejszych polskich aktorek.
Siostra popularnego swego czasu Emiliana Kamińskiego zasłynęła przede wszystkim dzięki rolom zmysłowych, wręcz ociekających erotyzmem bohaterek, które bez kompleksów mogły rywalizować z kreacjami np. Kasi Figury. Niebanalna uroda spowodowała, że w szybkim tempie stała się niezwykle popularna.
Sławę przyniosły jej przede wszystkim role w niezapomnianych „Karate po polsku” oraz „Och, Karol”.
Aleksandra Zawieruszanka
Widzowie pamiętają ją przede wszystkim jako odnoszącą sukcesy sprinterkę Jadwigę Fołtasiównę, w roli której - u boku Bronisława Pawlika - wystąpiła w 1960 r. w komedii obyczajowej Stanisława Barei "Mąż swojej żony".
Od tej roli zaczęła się kariera filmowa Aleksandry Zawieruszanki, która trwała przez następne kilkadziesiąt lat.
Widzów i krytyków ujmowała niezwykłą naturalnością, wszechstronnością, świetną dykcją oraz bezpretensjonalną, delikatną urodą.
Na dużym ekranie mogliśmy zobaczyć ją po raz ostatni* w komediowym dramacie erotycznym „Tak tak”* w reżyserii Jacka Gąsiorowskiego. Film miał swoją premierę w 1991 roku.
Elżbieta Czyżewska
Elżbieta Czyżewska była jedną z najpopularniejszych aktorek lat 60. Nazywano ją „polską Marylin Monroe” i „Cybulskim w spódnicy”, tym samym podkreślając jej rangę i wkład do rodzimego kina.
Czyżewska była pełna sprzeczności. Pod słodkim i niewinnym uśmiechem kryła się chorobliwie ambitna artystka, zdolna posunąć się nawet do próby utopienia na planie filmowym swojej konkurentki.
W 1967 roku Czyżewska będąc u szczytu kariery wyemigrowała wraz z mężem za ocean. Powodem był jego tekst krytykujący politykę Gomułki. Za oceanem spadła do drugiej ligi, tylko raz wystąpiła w pierwszoplanowej roli.
Za największą przeszkodę w rozwinięciu amerykańskiej kariery Czyżewskiej uważa się jej wschodnioeuropejski akcent. Zmarła 17 czerwca 2010 roku w Nowym Jorku.
Tajemnicą poliszynela był jej alkoholizm, w który wpędziły ją kolejne zawodowe oraz osobiste niepowodzenia i rozczarowania – rozpad małżeństwa i brak odpowiednich ról, dzięki którym mogłaby tam zaistnieć.
Joanna Jędryka
Obdarzona delikatną, a przy tym zmysłową urodą, całe życie zmagała się z chorobliwą nieśmiałością, na którą znalazła sposób. Została aktorką.
O swoim dorobku zawodowym Joanna Jędryka zawsze mówiła z dosyć dużą rezerwą. Mimo iż zagrała w sztandarowych produkcjach lat 60. i 70. artystka uważa, że nie zrobiła oszałamiającej kariery.
Widzowie kojarzą ją dzięki licznym rolom filmowym i telewizyjnym. Jędryka wystąpiła m.in. w kultowym „Rękopisie znalezionym w Saragossie”, „Stawce większej niż życie” czy „Doktor Ewie”.
Barbara Kwiatkowska-Lass
„Napawając wzrok widokiem nieskazitelnych pleców stojącej przed oknem Barbary, czułem się panem świata” – tak po latach pierwszą żonę i aktorkę wspominał w autobiografii Roman Polański.
Ich małżeństwo przetrwało zaledwie trzy lata, a para rozeszła się w atmosferze wzajemnych pretensji. Jej kariera trwała zaledwie dekadę. Zagrała m.in. w „Jowicie” i „Zezowatym szczęściu”.
Po raz ostatni Kwiatkowska zagrała w filmie „Moskau – Petuschki” z 1991 roku. Ostatnie 20 lat życia spędziła u boku muzyka jazzowego Leszka Żądło.
Przez lata aktorka zmagała się z wirusowym zapaleniem wątroby typu C. Lekarze dawali jej ponoć dziesięć lat życia, jednak to nie żółtaczka była powodem jej śmierci. Barbara Kwiatkowska odeszła nagle podczas koncertu słynnego trębacza jazzowego Ala Porcino. Przyczyną był wylew krwi do mózgu.
Ewa Krzyżewska
Jej kariera trwała zaledwie 15 lat i zakończyła się w szczytowym momencie na jej własne życzenie. Mimo to przez wiele lat w Ewie Krzyżewskiej nadal rozpoznawano barmankę Krystynę z „Popiołu i diamentu” czy zmysłową Rebekę z „Zazdrości i medycyny”.
Legenda głosi, że producent Carlo Ponti – prywatnie mąż Sophii Loren – miał powiedzieć: "Przyślijcie ją do Włoch, a zrobię z niej drugą Sophię!".
Jak sama wyznała, musiała się wycofać "w imię wielkiej miłości do mężczyzny swojego życia" – męża uchodzącego za strasznego zazdrośnika. Razem wyjechali do Stanów, a w późniejszych latach odbyli wiele podróży po Afryce i Azji.
W 2003 roku jadąc do swojego domu na hiszpańskim wybrzeżu zderzyli się z innym samochodem. Mąż aktorki zginął na miejscu. Krzyżewską przewieziono do szpitala, gdzie zmarła po dwóch dniach walki o życie.
Teresa Iżewska
Nieprawdopodobna, zjawiskowa, cudowna kobieta. Piękna wariatka. Tak o Teresie Iżewskiej powiedział gdański pisarz, Aleksander Jurewicz.
27 sierpnia zeszłego roku minęła 30. rocznica jej tragicznej śmierci. W 1982 roku odeszła jedna z największych polskich aktorek lat 50. i 60., słynna „Stokrotka” z „Kanału” Andrzeja Wajdy.
Kto wie, jakby potoczyła się jej kariera, gdyby nie feralna wypowiedź dla francuskich mediów. Z oczywistych względów nie spodobało się to polskim dygnitarzom partyjnym.
Otrzymała zakaz wyjazdu z Polski. Od tamtej pory bezlitośnie dyskredytowana na rynku polskim, nie miała możliwości zaistnieć na zagranicznych scenach. Zmarła 28 sierpnia 1982 roku. Powodem było samobójstwo.
Zofia Marcinkowska
Ci, którzy ją znali, mówią, że była zjawiskowo piękna. Zdążyła wystąpić tylko w trzech filmach, jednak rolą Lucyny w „Nikt nie woła” zapewniła sobie nieśmiertelność.
- W szkole teatralnej, choć wokół roiło się od pięknych dziewczyn, miałem jedną wielką miłość. To była krakowianka Zofia Marcinkowska, jedna z najpiękniejszych kobiet w polskim kinie – tak Bohdan Łazuka wspomina artystkę w wywiadzie udzielonym Faktowi.
Przed śmiercią Marcinkowską związała się z krakowskim aktorem Zbigniewem Wójcikiem. Tragicznie dla niej był to związek toksyczny – ona za nim szalała, on – pił i bił. Pewnego dnia przebrała się miarka. Podczas kłótni aktorka popchnęła chłopaka, on się zatoczył, stracił równowagę i uderzył głową w kant kuchennego zlewozmywaka.
Zofia, przerażona, że go zabiła, odkręciła kurki z gazem. Kilka godzin później ich ciała zostały znalezione, a lekarze orzekli zgon. Był 23 listopada 1963 roku.