Top 15: Najlepsze filmy pierwszego półrocza 2013!
Pierwszych 6 miesięcy tego roku można uznać za wyjątkowo udane, przynajmniej jeśli chodzi o filmowy repertuar.
Pierwszych 6 miesięcy tego roku można uznać za wyjątkowo udane, przynajmniej jeśli chodzi o filmowy repertuar. Rodzimi dystrybutorzy zadbali o szereg atrakcji – w pierwszym półroczu roku 2013 na ekranach polskich kin pojawiło się więcej ciekawych hitów, niż w całym roku ubiegłym.
Jest w czym przebierać: wielkie blockbustery, prowokacyjny arthouse, kino polskie, amerykańskie i europejskie.
href="http://film.wp.pl/top-15-najlepsze-filmy-pierwszego-polrocza-2013-6025256326444161g">CZYTAJ DALEJ >>>
Miejsce 15 - ''Panaceum'', reż. Steven Soderbergh
„Panaceum” mogłoby być kontynuacją poprzedniego filmu Stevena Soderbergha– „Contagion”. Tak pod względem tematycznym, jak i stylistycznym są to tytuły bliźniacze – skupione na aktorach, podporządkowane określonemu rytmowi, przytłaczające sugestywną atmosferą.
W pierwszej chwili może się nawet wydawać, że bohaterowie tamtego filmu przetrwali atak śmiertelnego wirusa i obudzili się w nowym, ale równie nieprzyjaznym świecie. Wrażenie to znika, gdy z powłóczystego dramatu powoli zaczyna wyłaniać się interesujący gatunkowy szkielet. Nie jest to bynajmniej zarzut – Soderbergh zawsze był lepszym rzemieślnikiem, niż eksperymentatorem, a w konsekwentnym budowaniu opowieści na ogół odnajdywał więcej przyjemności, niż w trakcie szukania dla niej odpowiedniego środka wyrazu.
Miejsce 14 - ''Drugie oblicze'', reż. Derek Cianfrance
Drugi film Dereka Cianfrance’a, objawienia Cannes i Sundance z 2010 roku, nie jest już tak udany jak „Blue Valentine”, ale podejmuje ten sam wątek – desperackiej, niemożliwej próby odbudowania utraconych więzi.
"Drugie oblicze" to historia o prawdziwie biblijnych rozmiarach: czworo bohaterów, dwie płaszczyzny czasowe i smutek dla samego smutku. I choć Cianfrance niebezpiecznie zbliża się do natchnionych dyrdymałów o przypadku i przeznaczeniu (vide „360: Połączeni” Fernanda Meirellesa czy „Biutiful” A.G. Inarritu), jego film ratują aktorzy – nadzy, oddani, wyłuskujący z poszczególnych scen trudną, emocjonalną prawdę.
Miejsce 13 - ''Lot'', reż. Robert Zemeckis
Antybohater jako postać wiodąca nie jest u Roberta Zemeckisa niczym nowym – wystarczy wspomnieć “Ze śmiercią jej do twarzy” czy “Co kryje prawda” – ale i tak na tle tych najbardziej rozpoznawalnych, Forresta, Marty’ego i całej reszty, znacząco się wyróżnia.
Tak naprawdę, w swoim oddaniu nałogom grany przez Denzela Washingtona główny bohater "Lotu" jest tak odpychająco autentyczny, że scenariusz musiał uczynić go wybitnym pilotem, by dać mu jakąkolwiek szansę pozyskania naszej sympatii.
Miejsce 12 - ''Człowiek ze stali'', reż. Zack Snyder
Poważna tonacja filmu Snydera budzi zdziwienie – zwłaszcza na tle wyluzowanych „Avengersów” i spółki – ale na dobrą sprawę nie powinna. Przygody Supermana od zawsze charakteryzował wyczuwalny posmak amerykańskiego patosu, a sama postać powstała w podobnym celu, co Kapitan Ameryka – jako krzepiąca kontra do bieżących wydarzeń w lokalnej gospodarce i światowej polityce.
Dzisiaj, w czasach dalece spokojniejszych, gdy filmowe adaptacje komiksowych mitów spoglądają na siebie ze zbawiennym dystansem, „Człowiek ze stali”, ze swoimi płomiennymi mowami i niezachwianą wiarą w siłę jednostki, może wyglądać po prostu głupio. Ale nie musi.
To zrealizowane z niesamowitą precyzją, potężne kino akcji, które po raz pierwszy (scena pojedynku w mieście!) oddaje potęgę Supermana.
Miejsce 11 - ''W ciemność. Star Trek'', reż. J.J. Abrams
Pierwszych kilkanaście minut filmu potwierdza, że J.J. Abrams jak nikt inny zasłużył na miano spadkobiercy hiperaktywnej formuły kina wypracowanej przez Stevena Spielberga i George’a Lucasa.
„W ciemność” zaczyna się tak, jak większość dzisiejszych blockbusterów się kończy – szaleńczym wyścigiem z czasem, którego stawką są życie, śmierć i – a jakże – losy wszechświata. Spektakularna, odmalowana żywymi kolorami sekwencja, w trakcie której Kirk łamie tzw. Pierwszą Dyrektywę (zakazującą ingerencji w ewolucję obcych planet), a Spock omal nie ginie, wyznacza nie tylko rytm, ale i sedno całej opowieści – tu nie będzie hamulców, kalejdoskop atrakcji nigdy nie przestanie się kręcić.
Miejsce 10 - ''Martwe zło'', reż. Fede Alvarez
Nakręcić „Martwe zło” po „Domu w głębi lasu”, to jak porwać się na slasher, gdy powstał już „Krzyk”. Rewizja się dokonała, schemat został obalony, niewiele więc zostało do dodania. Tym większym zaskoczeniem jest, że konserwatywny i szablonowy horror debiutującego na dużym ekranie Fede’a Alvareza ma w sobie więcej energii i samoświadomości, niż konceptualny, zrobiony przez wyjadaczy „Dom…”.
Nowa wersja popularnego w latach 80. Horroru Sama Raimiego niekoniecznie musi spodobać się ortodoksyjnym fanom serii (pierwowzór na fali popularności szybko rozrósł się do trzech części), ale powinni oni pamiętać, że powstał właśnie z myślą o nich. I choć tym razem z demonami nie walczy ikoniczny Ash, w którego dzielnie wcielał się Bruce Campbell - to remake zrealizowany został pod jego nadzorem i przy błogosławieństwie Raimiego.
Miejsce 9 - ''Uciekinier'', reż. Jeff Nichols
Podobnie jak w dotychczasowych filmach Jeffa Nicholsa, motorem opowiadanej historii jest tu subtelne gatunkowe tło. W „Shotgun Stories” był to western, w „Take Shelter” – apokaliptyczny thriller. Tym razem Nichols korzysta z dwóch wzajemnie wykluczających się estetyk: kina noir i powieści inicjacyjnej w duchu Marka Twaina.
Już w pierwszej scenie, gdy dwóch 14-latków spotyka w swojej kryjówce na rzece tajemniczego Muda (kolejna znakomita rola Matthew McConaugheya!) – zbiega i zabójcę, obie płaszczyzny płynnie na siebie nachodzą.
Pojawienie się intruza burzy monotonne, małomiasteczkowe życie nastolatków, zmuszając ich do podjęcia pierwszych dojrzałych decyzji.
Miejsce 8 - ''Django'', reż. Quentin Tarantino
Rubaszna westernowa gawęda Quentina Tarantino, z pięknymi zdjęciami, rozpisanymi z wyczuciem dialogami i odegranymi po mistrzowsku rolami, w jednej chwili zmieniła się w bogatą, emocjonalną historię o tak ciekawym balaście historycznym, że twórcy wszystkich