Tragiczne losy Barbary Kosmal. Za kierownicą siedział syn znanej gwiazdy
15.05.2024 | aktual.: 15.05.2024 12:52
Wszyscy wierzyli, że w młodej Basi drzemie tak duży talent, jak u jej mamy, Barbary Brylskiej. Córka aktorki owszem odniosła sukces, ale głównie jako modelka. Z czasem zdecydowała się pójść w ślady matki. Była jedną z kandydatek do roli Heleny w "Ogniem i mieczem" Jerzego Hoffmana. W filmie nie zagrała. Zginęła w tragicznym wypadku samochodowym w podwarszawskich Brzezinach.
Basia Kosmal przyszła na świat 26 lutego 1973 r. Rodzice nie mogli się jej doczekać. Pierwsze dwie ciąże zakończyły się dla Barbary Brylskiej poronieniem. Kiedy była w czwartym miesiącu ciąży z Basią, o mały włos jej nie straciła.
Aktorka pracowała wówczas na planie NRD-owskiej produkcji "Rozwód". Kręcili scenę, w której wyskakiwała z pociągu. Kiedy kilka godzin później jadła obiad w restauracji, dostała silnego krwotoku. Przewieziono ją do szpitala, gdzie udało się uratować ciążę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak się okazało, również poród nie obył się bez komplikacji. Bowiem wokół szyi dziewczynki owinęła się pępowina. Lekarze stanęli jednak na wysokości zadania. Po latach Barbara Brylska przyznała, że miała wrażenie, że nad jej córką zawisło fatum w dniu jej poczęcia.
- Pamiętam dokładnie, kiedy została poczęta nasza córeczka. Tego dnia mieliśmy wypadek samochodowy, gdy wraz z mężem wracaliśmy z Łodzi do Warszawy. Padał deszcz, wpadliśmy w poślizg i cudem unikając czołowego zderzenia, znaleźliśmy się w rowie po drugiej stronie szosy. Wyszliśmy z tego cało i fetowaliśmy tego wieczoru uszczęśliwieni - wyznała aktorka w książce "Barbara Brylska w najtrudniejszej roli".
Po latach okazało się, że córka podzieliła losy matki, ale nie miała takiego szczęścia...
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na "Kaskaderze", mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa "Bez lukru" oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
Kim była Barbara Kosmal?
Swoje pierwsze kroki w życiu zawodowym Barbara Kosmal stawiała jako modelka i fotomodelka. Mając zaledwie 17 lat (w 1990 r.) wzięła udział w pokazie francuskiego projektanta Daniela Hechtera. Kolejne lata okazały się spełnieniem marzeń. Chodziła po wybiegach w Paryżu i Tokio. W 1993 r. miała wylecieć do Nowego Jorku. Zdawało się, że świat stoi przed nią otworem.
Kosmal rozwijała się nie tylko jako modelka, ale też jako aktorka. Chodząc do liceum wzięła np. udział w zdjęciach do filmu "Motyw cienia" braci Skolimowskich. Swoje pierwsze kroki w tej branży stawiała pod czujnym okiem matki, u boku której w 1988 r. pojawiła się w kręconym na Litwie filmie kostiumowym "Czas pełni księżyca".
Tragiczny wypadek i śmierć Barbary Kosmal
Kiedy w 1993 r. wróciła z Tokio, kontynuowała pracę nad ekranizacją opowiadania Milana Kundery "Fałszywy autostop", gdzie miała zagrać u boku przyjaciela z dzieciństwa, Xawerego Żuławskiego (syn Andrzeja Żuławskiego i Małgorzaty Braunek). W sobotę 15 maja doszło do tragedii. Mająca zaledwie 20 lat Basia zginęła w drodze z planu w wypadku samochodowym.
Matka Basi pogrążyła się w żałobie. - Na początku w ogóle to do mnie nie dochodziło. Chciałam umrzeć. I kiedy w strasznej rozpaczy krzyczałam, że nie chcę już dłużej żyć, podbiegł do mnie Ludwik, mój syn. I powiedział: "Mamo, nie umieraj" - wyznała aktorka w rozmowie z "Faktem".
Mimo bólu i nieodżałowanej straty Barbara Brylska nie obwiniała za śmierć córki Xawerego, który prowadził auto. Nie jechał zbyt szybko, a droga wydawała się prosta.
Odeszła mając 20 lat
- Wiem, że bardzo się z moją córką lubili (Xawery – przyp. red) i że nikt nie zabija umyślnie swego przyjaciela. Zdobyłam się na to, żeby go pocieszyć, zdając sobie sprawę z tego, jak strasznym dla niego obciążeniem będzie okrutne poczucie winy, jak trudno będzie mu z tym żyć - wyznała w książce "Barbara Brylska w najtrudniejszej roli".
Śmierć Basi odcisnęła piętno na mającym wówczas 22-lata Xawerym Żuławskim, który swój debiutancki film "Chaos" zadedykował zmarłej przyjaciółce.
- Śmierć Basi sprawiła, że zacząłem inaczej patrzeć na siebie i na świat. (...) W moim poczuciu ona w jakimś sensie oddała za mnie życie. Od wypadku cały czas staram się udowodnić, że wyszedłem cało po coś. Może po to, by żyć sensownie? - mówił w wywiadzie dla "Twojego Stylu".