Tragiczny koniec. Gdy przestał pojawiać się w pracy, w jego domu dokonano strasznego odkrycia
Benny Hill, mimo że był uznanym komikiem o ogromnym majątku i prawdziwą ikoną telewizji, prowadził niezwykle skromne życie. Podczas gdy na ekranie otaczały go radosne tłumy ludzi, w życiu prywatnym często przebywał w samotności. Swoje ostatnie chwile spędził, siedząc w fotelu przed telewizorem. Jego ciało znalezione zostało kilka dni po śmierci. 21 stycznia przypada 101. rocznica jego urodzin.
Zapewne wszyscy go pamiętacie. Charakterystyczna sylwetka korpulentnego pana, który pojawiał się w komicznych scenkach z lekko odzianymi statystkami, a tło muzyczne zawsze wypełniał charakterystyczny dźwięk saksofonu. Taki właśnie przebieg miał każdy epizod "The Benny Hill Show", brytyjskiego programu satyrycznego, który przez dekady utrzymywał swoją obecność na ekranach telewizyjnych.
Serial zyskał ogromną popularność w Polsce, szczególnie w latach 90., kiedy w niedzielne popołudnia emitowany był początkowo przez Dwójkę, a później przez Polsat. Było to zrozumiałe, zważywszy na atrakcyjny czas emisji oraz liczne występy skąpo ubranych "Aniołków Hilla".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czołówka "Benny Hill Show"
Benny Hill. Smutny klown
Program przyniósł Hillowi szybki sukces finansowy. Jednak za kulisami jego twarz traciła beztroski wyraz. Komik zmagał się z depresją, lękami i obsesjami.
O tych stronach życia Hilla pisze Craig Bennett w książce "True Confessions of a Shameless Gossip". Australijski dziennikarz specjalizujący się w tematyce show-biznesu przeprowadził rozmowę z Sarą Kemp, aktorką będącą najlepszą przyjaciółką i powierniczką komika. Jej relacje przedstawiają Benny'ego Hilla w zupełnie innym świetle.
- Potrafił godzinami przekonywać mnie, jak bardzo jest nieatrakcyjny i niekochany - mówiła aktorka w rozmowie z Bennettem.
Rzeczywiście, obraz, jaki tworzył na ekranie Benny Hill, czyli Alfred Hawthorne Hill, znacznie odbiegał od jego prawdziwego życia. Nigdy nie zawarł małżeństwa, praktycznie nie angażował się w związki i nie miał dzieci. Wiadomo, że dwukrotnie się oświadczał, lecz za każdym razem spotkał się z odmową.
Krążące plotki o jego rzekomym homoseksualizmie były tylko kwestią czasu. Hill cierpiał, lecz udawał, że wszystko jest w porządku. Publicznie opowiadał o swoich rzekomych przygodach z aktorkami towarzyszącymi mu na planie.
Twierdził także, że wcale nie chce się żenić, zadając pytanie: po co "kupować książkę, skoro w mieście jest dobra biblioteka?" Jednak takie słowa tylko pogłębiały jego wewnętrzny ból.
Benny Hill. Dusigrosz czy asceta?
Sarah Kemp także opisała, jak Benny Hill przejawiał obsesyjne wręcz skąpstwo, podkreślając, że daleki był od stereotypowego wizerunku gwiazdy. Był osobą wręcz ascetyczną, oszczędzającą na wszystkim, co dotyczyło jego życia. Hill ograniczał wydatki nawet na jedzenie.
Gdy pracował przy nagraniach dla BBC lub miał inne sprawy do załatwienia w ich siedzibie, zawsze preferował chodzenie pieszo. Skorzystanie z taksówki było opcją, której unikał. Podobnie było z posiadaniem własnego samochodu czy domu.
Mimo milionowych zarobków jego garderoba składała się z tych samych ubrań, które nosił do momentu, aż zużywały się na dobre. Naprawiał także buty samodzielnie, gdy zaczynały się rozpadać. Wyjątkiem od tej skromności były podróże, które sprawiały mu radość, pozwalając na poznawanie nowych ludzi i chwilowe odcięcie się od codziennych zmartwień.
"Mały łysy dziadek" z "Benny Hill Show"
Oprócz przyjaźni z Sarą Kemp, Benny Hill był blisko związany z Jackiem Wrightem, znanym jako "mały łysy dziadek", którego często klepał po głowie w "The Benny Hill Show". Wright towarzyszył Hillowi na ekranie do 1983 r., kiedy stan zdrowia przestał mu na to pozwalać. Hill znalazł sposób, by dzięki wcześniej nagranym materiałom jego przyjaciel nadal mógł otrzymywać honoraria przez kolejne dwa lata.
W 1989 r. brytyjska telewizja zaprzestała emisji "The Benny Hill Show". Zmieniające się czasy przyniosły krytykę dotyczącą seksizmu i przedmiotowego traktowania kobiet. Stare żarty oparte na tych samych schematach przestały bawić widzów.
Sytuacja ta pogłębiła depresję Hilla, a dodatkowo jego zdrowie zaczęło się znacząco pogarszać. Walczył z nadwagą i miał poważne problemy z nerkami oraz sercem. Pobyt w szpitalu był dla niego ostrzeżeniem, które zignorował. Koniec był równie tragiczny, co całe jego życie.
Sam przed telewizorem
Gdy jeden z producentów BBC nie mógł skontaktować się z Bennym Hillem, zaniepokoił się i postanowił odwiedzić jego mieszkanie. Hill został znaleziony martwy, siedząc w fotelu przed włączonym telewizorem. Jak się później okazało, nie żył już od kilku dni, a przyczyną jego śmierci był zawał serca, w wieku 68 lat.
Po śmierci komika w 1992 r. odkryto, że zgromadził majątek o wartości 10 mln funtów. Nie pozostawił jednak testamentu, jedynie niepotwierdzony notarialnie list, w którym rozdysponował swoje oszczędności pomiędzy kilku przyjaciół.
Ostatecznie, decyzją sądu, majątek Hilla przypadł jego siostrzenicom i bratankom, którzy wcześniej nie utrzymywali z nim relacji i wyrażali się o nim z pogardą. Tak smutne zakończenie dopełniało tragicznego wymiaru jego życiowej historii.
"Lady love" sexy czy nie? Rozmawiamy o najodważniejszym polskim serialu. Mówimy także o zmianach w drugim sezonie "Squid Game". Jednak żyjemy już nowościami z roku 2025 i wymieniamy najbardziej ekscytujące tytuły nadchodzących 12 miesięcy. Sprawdźcie, czy już o nich słyszeliście. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: