TVP Kultura wycięła wypowiedź Smarzowskiego. Jacek Kurski wyciągnie konsekwencje

TVP Kultura transmitowała w sobotni wieczór tegoroczną galę wręczenia nagród 43. Festiwalu Filmowego w Gdyni z 30-minutowym opóźnieniem. Niestety, jak się okazało, nie pokazała jej w całości. Z relacji zniknęła jedna z wypowiedzi Wojciecha Smarzowskiego.

Reżyser podczas uroczystości stanął na scenie dwa razy. Za pierwszym razem zanim dano mu dojść do głosu, publiczność długo go oklaskiwała – pokazując w ten sposób, że nie zgadza się z decyzją prezesa Radia Gdańsk o odwołaniu przyznania nagrody Złoty Klakier dla najdłużej oklaskiwanego filmu. Wojciech Smarzowski skomentował to słowami: "Proszę państwa, nie ma co tyle klaskać, bo jeszcze ktoś policzy". Ta wypowiedź została puszczona w transmisji.

- W swojej pysze myślałem, że może nagrodę wręczy mi prezes TVP – powiedział, odbierając nagrodę specjalną jury. Tym samym odniósł się do sytuacji sprzed dwóch lat, kiedy to odmówił Jackowi Kurskiemu przyjęcia od niego nagrody za "Wołyń". Nie chciał jej, gdyż Kurski próbował wręczyć mu ją w kuluarach, a nie na scenie. Tego jednak widzowie TVP Kultura już nie słyszeli.

Widzowie zgodnie uznali, że zastosowany zabieg nie był niczym innym, jak cenzurą. W sprawie zdążyli się już wypowiedzieć krytycy i dziennikarze, a wśród internautów zawrzało. Brakowało tylko odpowiedzi TVP. Ostatecznie z odpowiedzią pospieszył Jacek Kurski. Nie tylko zaznaczył, że stacja pokaże wyciętą wypowiedź, ale zapowiedział też podjęcie stanowczych kroków.

- Przykro mi, że Panią rozczaruję: nie cenzura a nadgorliwość i głupota. Osoba odp. za samowolne wycięcie zdania W.Smarzowskiego na mój temat poniesie surowe konsekwencje. Ma pani też dość mgliste pojęcie o tym, co mogłoby mnie przestraszyć. A „wycięte” zdanie dziś w „Wiadomosci” TVP – napisał na Twitterze.