Usłyszała, że mąż masturbował się przed kobietą. Catherine Zeta-Jones przerywa milczenie
Kilka miesięcy temu Catherine Zeta-Jones dowiedziała się z mediów o obrzydliwym zachowaniu swojego męża – Michaela Douglasa. Miał masturbować się przed współpracowniczką. Gwiazda w końcu odniosła się do oskarżeń pod adresem męża.
Susan Braudy 32 lata temu prowadziła nowojorskie biuro firmy producenckiej Stonebridge Pictures, założonej przez Douglasa. Pod koniec 2017 roku media na całym świecie obiegła wiadomość, że kobieta chodzi do różnych mediów i opowiada, że była molestowana seksualnie przez gwiazdora. Zapowiadała też ujawnienie dowodów, które miały świadczyć na jego niekorzyść. Douglas dowiedział się o wszystkim, gdy "Hollywood Reporter" zwrócił się do niego z prośbą o komentarz.
Amerykanka oskarżała Douglasa także o blokowanie jej kariery po zwolnieniu i używanie w jej obecności wulgarnego języka. Najostrzejsze były jednak oskarżenia o masturbowanie się w jej obecności. Tę historię opowiedziała dziennikarzom w szczegółach. Ponoć stało się to w trakcie pokazu testowego jednego z filmów, zakończyło się szczytowaniem aktora, co dla Braudy było traumatycznym przeżyciem.
Materiał o molestowaniu jednak nigdy się nie ukazał, za to Douglas zdążył obalić wszystkie oskarżenia w innym magazynie. Udzielił obszernego wywiadu, w którym odniósł się do zasłyszanych opowieści Braudy.
Sprawa szybko przycichła, a o oskarżeniach pod adresem aktora pewnie większość osób zapomniała. I wtedy cała na biało weszła Catherine Zeta-Jones. Po tych kilku miesiącach... udzieliła wywiadu "Sunday Times Magazine", w którym opowiedziała, jak zareagowała na szokujące historie o mężu.
Wyznała, że była zdewastowana, a jej świat na chwilę się zawalił. – Ta kobieta pojawiła się nagle i znikąd, oskarżyła mojego męża. Przeprowadziłam z nim poważną rozmowę, dzieci były w pokoju. Powiedziałam wtedy: "Rozumiesz, jeśli więcej opowieści wyjdzie na jaw…". Przyznał, że nie ma żadnych opowieści i z czasem to się potwierdzi. Tak też się stało. Okazało się, że nie ma nic przeciwko mojemu partnerowi – powiedziała.
I podkreśliła ważną rzecz: - Każde oskarżenie, które nie jest podparte dowodami, cofa cały ruch [#metoo – przyp.red.] o 20 lat.
Z kolei Douglas w poprzednim wywiadzie przyznał, że takie słowa mają potężne konsekwencje i wpływ na jego rodzinę. Aktor dodał, że to był dla jego bliskich ogromny wstyd. – Najbardziej boli to, gdy musisz na taki temat rozmawiać z żoną i dziećmi. Były przerażone. Bały się, że gdy pójdą do szkoły, w sieci pojawią artykuły o mnie, że molestuję kobiety. To było okrutne – powiedział.