W Polsce można śmiać się ze złych filmów! Węże zgodne z prawem
Pomysłodawca Wężów – nagród za najgorsze polskie filmy – wygrał właśnie proces sądowy z reżyserem filmu „Ostra Randka”. ”W tym kraju dalej można mieć złą opinię o filmie” – cieszy się Kamil Śmiałkowski. – „Nie udało się nas zastraszyć”.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Kamil Śmiałkowski, dziennikarz, krytyk filmowy i pomysłodawca kpiarskich „Węży” – nagród za najgorsze filmy i role roku - tryumfuje: - Sąd karny uniewinnił mnie za moją działalność krytyczno-filmową – pisze na FB.
Laureat Wielkiego Węża 2014 za film "Ostra Randka", producent i reżyser Maciej Odoliński, wytoczył Śmiałkowskiemu proces karny. Był to proces o to, że na gali, podczas której rozdawano prześmiewcze nagrody, pokazane zostały krótkie fragmenty jego filmu, bez zgody reżysera i rzekomo bez właściwego opisania.
Proces trwał półtora roku.
- I wygrałem – pisze Śmiałkowski. - Sąd stwierdził, że gala sama w sobie jest utworem, bo ma scenariusz, reżyserię itp., więc fragmenty były w niej cytowane i omawiane krytycznie zgodnie z prawem. A „opisanie” wcale nie jest w ustawie sprecyzowane jako „opisanie na ekranie”. Można to zrobić ustnie. A skoro w trakcie gali poprosiłem sobowtóra Chucka Norrisa o odczytanie listu od pana Odolińskiego, gdzie on jednoznacznie przedstawiał się jako twórca i właściciel praw do "Ostrej randki", i zabraniał mi nawet wymieniania jej tytułu na imprezie, to wszyscy odbiorcy zostali wyraźnie powiadomieni, kto jest twórcą i właścicielem praw tegoż filmu.
Śmiałkowski twierdzi, że w procesie chodziło o „zamknięcie Wężom paszczy”.
- Chodziło o uciszenie nas, zastraszenie, o to, by każdy się pięć razy w przyszłości zastanowił zanim powie coś złego o filmie – uważa krytyk filmowy. - I dlatego to jest prawdziwy sukces nie tylko mój, ale też Węży i w ogóle wszystkich, którzy nie boją się mówić, co im się nie podoba. A ostatnio jest tu dookoła sporo do niepodobania.
Śmiałkowski pisze na koniec, że spodziewa się apelacji ze strony Odolińskiego.
Przypomnijmy, że w 2014 roku "Ostra Randka" była nominowana aż w ośmiu kategoriach: najgorszy film roku, najgorsza reżyseria, najgorszy scenariusz, najgorsza rola męska, najgorsza rola żeńska, najgorszy duet na ekranie, najbardziej żenująca scena i najgorszy efekt specjalny.
„Ostra randka” to niskobudżetowy thriller zrealizowany w technice 3D. To historia Gosi (Sylwia Boroń), która poznaje niebezpiecznego przestępcę Kurskiego (Paweł Wilczak). W jednej z recenzji film został nazwany „tak złym, że aż dobrym”.
Odoliński napisał wcześniej list otwarty w obronie swojego filmu: „Pan Śmiałkowski jest złośliwym szkodnikiem – przykładowo, niszczy nasz skromny, niezależny film, zamiast go wspierać”.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.