Trwa ładowanie...
d2sj28q

Walka z opadająca powieką

d2sj28q
d2sj28q

W niedalekiej przyszłości pieniądze odejdą do lamusa a jedyną walutą stanie się czas. Co prawda ludzie przestają się starzeć wraz z ukończeniem 25 roku życia, ale każdy obywatel ma swój własny zegar, który nieubłaganie odmierza sekundy – gdy z licznika zniknie ostatnia, nadchodzi śmierć. Aby żyć, trzeba mieć czas – a jest on towarem deficytowym dla większości mieszkańców Ziemi. Podczas gdy bogaci mogą żyć wiecznie i wystawnie, biedni zaharowują się za kilka marnych chwil. Przetrwanie to walka o czas; walka na śmierć i życie.

Świat podzielono na strefy czasowe – rozplanowane w zależności od zasobności licznika czasu obywateli. W najdalszej, dwunastej strefie, zwanej gettem, mieszka Will Salas (Justin Timberlake). Gdy bezlitosne okrucieństwo skorumpowanego systemu doprowadza do śmierci jego matki (Olivia Wilde), a Willa, oskarżonego o kradzież i defraudację ponad wieku zaczynają ścigać strażnicy czasu, młody człowiek poprzysięga zemstę. Niespodziewanie towarzyszką wendety stanie się bogata dziedziczka biznesu zarządzającego czasem, Sylvia Weis (Amanda Seyfried).

Koncepcja „Wyścigu z czasem” jest naprawdę ciekawa. To science fiction, ale z polityczno-społecznym wątkiem, pełne potencjalnie interesujących odniesień. Produkcja, czerpiąca z wielu gatunków, od westernu po film noir, zrealizowana jest na najwyższym poziomie, zachwyca wysmakowaną paletą kolorystyczną, doskonałą pracą kamery, zapierającymi dech w piersiach stylizacjami (od bohaterów po cały plan). Interesujące są intertekstualne odniesienia; w „Wyścigu...” znajdziemy smaczki przywodzące na myśl m.in. „Bonnie i Clyde”, filmy Sama Peckinpacha, czy „Matrixa”.

Chciałoby się powiedzieć, że problem jest jeden; jednak problemów jest w tym filmie cała masa. Pierwszy – i być może podstawowy, to taki, że z dialogów można by zbudować porządną chatkę na drzewie, tak bardzo są drewniane. Drugim, bardzo istotnym czynnikiem, dyskwalifikującym ten film, jest aktorstwo. Amanda „oczy zjadły mi pół twarzy” Seyfried i Justin „mam kaloryfer na brzuchu i szkliste spojrzenie” Timberlake to duet tak mierny, że w porównaniu z nimi Natasza Urbańska i Borys Szyc w „1920. Bitwa Warszawska” kreują oscarowe role. Obawiam się, że to w dużym stopniu wina wyżej wspomnianych miałkich dialogów i nielogicznego, bzdurnego wręcz scenariusza – bo oboje znamy przecież z bardziej udanych występów – niestety, tym razem się nie udało. Pod względem jakości metafor i referencji „Wyścig...” przypomina kiepski dowcip. Poziom rozwinięcia – teoretycznie w filmie kluczowych – koncepcji kapitalizmu czy darwinizmu przypomina komiksowy skrót dla ślepych i głuchych pięciolatków.

d2sj28q

Szkoda, że zamiast epatować absolutnym brakiem autodystansu, reżyser Andrew Niccol nie potrafił zdobyć się na to, by wykrzesać z siebie choćby odrobinę tej cennej emocji. Gdyby „Wyścig z czasem” był bardziej mroczny, „brudniejszy”, grający na znanej z m.in. „Blade Runnera” czy „Drogi” apokaliptycznej wizji przyszłości, film mógłby zyskać prawdę, głębię. Drugim scenariuszem ratunkowym – i to ku niemu raczej prowadzą generowane przez seans emocje – byłby mariaż z kampem, ostentacyjne poprowadzenie „Wyścigu...” drogą zamierzonego kiczu. Przekułoby to promieniującą z ekranu śmieszność w radość. Niestety, banalne konstatacje i odgrzewane bon moty wygłaszane przez bohaterów jakby były objawionymi prawdami ostatecznymi, są po prostu miałkie. Na ten wyścig nie warto marnować czasu.

d2sj28q
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2sj28q

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj