Weszła na scenę i uderzyła w Trumpa. Wystarczyło jedno hasło
Tilda Swinton znana jest z tego, że nie miesza się w skandale. Ale odbierając nagrodę specjalną na Berlinale nie mogła się powstrzymać i wygłosiła mocne, polityczne przemówienie, wyśmiewając słowa Trumpa o Riwierze w Strefie Gazy.
Rozpoczął się Festiwal Filmowy Berlinale 2025, a głównym punktem otwarcia w Teatrze Berlinale Palast było wręczenie Honorowego Złotego Niedźwiedzia Tildzie Swinton. Nagrodę aktorce wręczył niemiecki reżyser Edward Berger. Swinton wygłosiła pełne pasji, polityczne przemówienie, zaczynając od słów: "Nieludzkie czyny są popełniane na naszych oczach. Jestem tu, aby to nazwać bez wahania i wyrazić moją niezachwianą solidarność z tymi, którzy dostrzegają nieakceptowalną bierność naszych rządów uzależnionych od chciwości, które zaprzyjaźniają się z niszczycielami planety i zbrodniarzami wojennymi, skądkolwiek pochodzą".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na te filmy czekamy. Szykują się prawdziwe hity
Tilda Swinton uderzyła w Trumpa
Choć nie wymieniła konkretnych polityków z imienia i nazwiska, nikt nie ma wątpliwości, w kogo uderzyła Swinton. Mówiła, że jest obywatelką "niezależnego państwa kina", gdzie inkluzywność jest najważniejsza, a "wysiłki okupacji, kolonizacji, przejęcia, własności czy rozwoju nieruchomości na Riwierze" są potępiane. Jej słowa odnosiły się do ostatniej wypowiedzi Donalda Trumpa o planach przejęcia Strefy Gazy i przekształcenia jej w "Riwierę Bliskiego Wschodu".
Swinton podkreśliła swoje "absolutne zaufanie do kultury i oporu" poprzez "oświecone kino, które może inspirować cywilizowany świat". Wezwała również do wspierania tradycyjnych kin: "Oglądajcie wszystko tam. Trzymajcie ich za słowo, że wspierają wielkie kino, i zachęćcie ich do wydawania znacznej części swoich miliardów na budowę, renowację i ożywianie sal kinowych w każdym miejscu, do którego docierają".
Jej uwagi spotkały się z entuzjastycznym aplauzem publiczności. Przewodniczący jury Berlinale, Todd Haynes, określił jej przemówienie jako "wizjonerskie" i powiedział: "Słowa Tildy, to przemówienie, płakaliśmy za kulisami. Jesteś bohaterką".
Jak informuje Deadline, tegoroczny festiwal odbywa się w kontekście burzliwej kampanii wyborczej w Niemczech oraz trwających konfliktów na Bliskim Wschodzie i w Ukrainie. Na czerwonym dywanie niemieccy aktorzy, w tym Christian Berkel, Andrea Sawatzki i Ulrich Matthes, wraz z dyrektorką festiwalu Tricią Tuttle, trzymali zdjęcie izraelskiego aktora Davida Cunio, przetrzymywanego przez Hamas. Cunio jest bohaterem filmu "List do Davida" w reżyserii Toma Shovala.
W konkursie głównym znalazło się 19 filmów, w tym "Blue Moon" Richarda Linklatera z Ethanem Hawke'em i Margaret Qualley, "Dreams" Michela Franco z Jessicą Chastain i Rupertem Friendem oraz "Kontinental ’25" Radu Jude. Inne ważne tytuły to "Hot Milk" Rebeki Lenkiewicz z Emmą Mackey i Vicky Krieps oraz "Gdybym miała nogi, kopnęłabym cię" Mary Bronstein z A$AP Rocky i Rose Byrne.
Międzynarodowemu jury przewodniczy Todd Haynes, a w jego skład wchodzą reżyser Nabil Ayouch (Maroko/Francja), kostiumografka Bina Daigeler (Niemcy), aktorka Fan Bingbing (Chiny), reżyser Rodrigo Moreno (Argentyna), krytyk filmowy Amy Nicholson (USA) i reżyserka Maria Schrader (Niemcy).
Jeden z najdroższych seriali Apple TV+ wrócił! "Rozdzielenie" za bimbaliony dolarów zaskakuje widzów, podobnie jak "The Pitt" od Maxa, który opowiada dramaty z SOR-u. Coś tu jednak nie gra, o czym opowiadamy w "Clickbaicie". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: