Wstrząsające słowa Liama Neesona. "Chciałem zabić czarnoskórego mężczyznę"
To chyba najmocniejszy wywiad, jakiego udzieliła ikona kina akcji. Liam Neeson opowiedział mocną historię ze swojej przeszłości. Jest w niej gwałt na bliskiej osobie i niepohamowana chęć zemsty. Zupełnie jak w jego filmach.
Brytyjski "The Independent" przeprowadził wywiad z Liamem Neesonem a propos jego najnowszego filmu "Cold Pursuit". Gra tam ojca, który bierze odwet za śmierć syna. To kolejne kino zemsty w dorobku 66-letniego aktora.
W rozmowie z dziennikiem Neeson zdradził, że w pełni rozumie motywacje swojego bohatera. I przytoczył wstrząsającą historię ze swojego życia.
Okazuje się, że wiele lat temu bliska osoba z jego otoczenia została zgwałcona. Aktor nie zdradził, czy to członek rodziny, czy przyjaciółka.
- Zniosła tę sytuację w nadzwyczajny sposób - mówił aktor. - Ale moja reakcja wyglądała tak, że od razu zapytałem, czy wie, kto to był. Odpowiedziała, że nie. "A jaki miał kolor skóry?" - spytałem. A ona, że to był czarnoskóry facet.
- Chodziłem po okolicy z łomem w dłoni, mając nadzieję, że ktoś do mnie podejdzie - przyznał. - Wstydzę się tego, ale przez tydzień czatowałem w pobliżu pubów, aby kogoś sprowokować i aby móc go zabić.
Neeson dodał też, że wstydzi się swojej reakcji, a to, co chciał zrobić, nazwał okropieństwem.
- Wyciągnąłem z tego lekcję.
"Cold Pursuit" to remake norwesko-szwedzkiej komedii kryminalnej "Obywatel roku" z 2014 r. Stellan Skarsgård gra w niej operatora pługu, który w makabryczny sposób mści się za śmierć syna. Jego ofiarami padają handlarze narkotyków.