Wszystkie bilety wyprzedane. "Będziemy skakać i krzyczeć ze strachu"
26 grudnia 1973 roku na ekranach amerykańskich kin pojawił się obraz Williama Friedkina "Egzorcysta". Tak przerażającego i sugestywnego filmu grozy widzowie wcześniej nie widzieli. Produkcja odniosła spektakularny sukces, a przez 50 lat niewiele się zestarzała, o czym świadczą m.in. wyprzedane seanse na specjalnych pokazach filmu w Stanach Zjednoczonych.
Bieżący rok jest dla "Egzorcysty" wyjątkowy. Widzowie, niestety chyba tylko w Ameryce, mogą oglądać w kinach odrestaurowaną wersję słynnego filmu sprzed 50 lat, zaś 6 października już na całym świecie zobaczą wysokobudżetową kontynuację historii zrealizowanej przez Williama Friedkina.
Twórcy filmu "Egzorcysta: Wyznawca" zmierzą się z jedną z największych legend światowego kina. Analitycy obliczyli, że biorąc pod uwagę liczbę widzów oraz inflację, obraz Williama Friedkina przyniósłby dzisiaj wpływy sięgające ponad miliard dolarów. Za oceanem "Egzorcystę" obejrzało na dużym ekranie 110,6 mln widzów. Dla porównania uważany powszechnie i niesłusznie za największy przebój w historii kina "Avatar" Jamesa Camerona zgromadził "jedynie" 97,3 mln osób.
"Egzorcysta: wyznawca" - nowy zwiastun
"Egzorcysta" stał się także pierwszym horrorem, który został nominowany do Oscara w głównej kategorii. Statuetkę otrzymali autor scenariusza oraz operator dźwięku. Warto dodać, że jedną dziesięciu nominacji do Oscara dostała Ellen Burstyn, którą będziemy mogli zobaczyć w najnowszej części "Egzorcysty".
Przez wiele lat o filmie Williama Friedkina mówiono, że zawisła nad nim klątwa, która sprowadza na osoby z nim związane nieszczęścia i śmierć. Były to jednak mocno przesadzone sądy, rozpowszechniane głównie przez ludzi, którzy postrzegali "Egzorcystę" jako film satanistyczny.
Pisano o pożarze wywołanym przez diabła, który strawił niemal cały dom rodziny McNeillów zbudowany przez scenografów. Miał ocaleć wówczas ponoć w ogóle nietknięty przez ogień pokój głównej bohaterki. Poza tym w Rzymie podczas seansu filmu piorun uderzył w kościół, a krzyż na jego dachu zapłonął "piekielnym" ogniem. Ludzie mdleli też w kinach i wpadali w trans pod wpływem podprogowego przekazu "szatana". Tak rodziła się legenda "Egzorcysty".
Odrestaurowana wersja filmu Williama Friedkina (który zmarł na początku sierpnia tego roku w wieku 87 lat) była pokazywana w Stanach w art house’ach oraz niektórych multipleksach. "Znów będziemy skakać i krzyczeć ze strachu" – napisał w entuzjastycznej recenzji amerykański krytyk. Niemal wszystkie weekendowe seanse "Egzorcysty" były wyprzedane i szkoda tylko, że w Polsce nie organizuje się takich specjalnych pokazów związanych z okrągłą rocznicą premiery kultowego filmu.
Gośćmi najnowszego odcinka "Clickbaitu" są Kamila Urzędowska (pięknie malowana Jagna z "Chłopów") oraz Jan Kidawa-Błoński (reżyser sequela kultowej "Różyczki"). Na tapet wzięliśmy też: "Kosa", "Horror Story", "Imago", "Freestyle", "Święto ognia" i "Tyle co nic", czyli najciekawsze filmy 48. festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.