Zagrała odważne sceny seksu w filmie. Jedna decyzja aktorki wzbudziła kontrowersje
25-letnia Mikey Madison, zdobywająca uznanie za rolę w filmie "Anora" Seana Bakera, spotkała się z falą krytyki po decyzji o rezygnacji z koordynatora intymności podczas kręcenia odważnych scen seksu.
Mikey Madison, znana z roli rosyjsko-amerykańskiej pracownicy seksualnej w "Anorze", podczas rozmowy z Pamelą Anderson w cyklu Variety "Actors on Actors" wyjaśniła powody swojej decyzji. "To był mój wybór. Twórcy filmu zaoferowali mi możliwość skorzystania z koordynatora intymności, ale zdecydowałam się tego nie robić, aby zachować prostotę na planie" - wyznała.
Madison podkreśliła, że chciała utrzymać kameralną atmosferę podczas kręcenia scen. "Z Markiem Eidelsteinem, który gra Ivana w filmie, uznaliśmy, że najlepiej będzie ograniczyć ekipę do nas, reżysera Seana Bakera i producentki Sammy Quan. Było to dla mnie bardzo pozytywne doświadczenie" - dodała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aktorka zaznaczyła, że jej postać wymagała pełnego zaangażowania. "Moja bohaterka jest pracownicą seksualną, więc chciałam w pełni zanurzyć się w tej roli" – przyznała. "Wiedziałam o dążeniu Seana do autentyczności i byłam na to gotowa. Uważam, że jej nagość jest jej kostiumem – prezentuje się w sposób hiperseksualny, bo to jej sposób na życie".
Decyzja Madison wywołała mieszane reakcje w mediach społecznościowych. Niektórzy wyrazili zaniepokojenie brakiem koordynatora intymności na planie. "Czy naprawdę na planie filmu o prostytutce nie było ani jednego koordynatora intymności? To szalone" – napisał jeden z użytkowników. Inni stanęli w obronie aktorki. "Jeśli Mikey czuła się komfortowo, to w czym problem?".
W "Anorze" Madison wciela się w tancerkę i dziewczynę do towarzystwa, która spontanicznie wychodzi za mąż za syna rosyjskiego oligarchy. Film, pełen nagości i scen intymnych, jest określany przez krytyków jako jeden z najbardziej odważnych kandydatów do Oscara.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o nowości Prime Video, czyli "Gąsce", sprawdzamy, jak prezentuje się "Diuna: Proroctwo" i zachwalamy "Matki Pingwinów". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: